By Carolyn Crist
8 kwietnia 2022 r.
Jak wynika z nowego badania opublikowanego w Science, niektóre sztuki bydła w ramach programu bez antybiotyków wykazały pozytywny wynik testu na obecność antybiotyków, co może poddać w wątpliwość oznaczenia produktów hodowanych bez antybiotyków.
Większość bydła objętego badaniem, około 85%, nie wykazała obecności antybiotyków. Jednak 10% pochodziło z partii, w których co najmniej jedna krowa miała wynik pozytywny, a kolejne 5% pochodziło z partii, w których testy były wielokrotnie pozytywne.
Wyniki te dostarczają empirycznych dowodów na to, że znaczna część produktów wołowych sprzedawanych obecnie z etykietą [wyprodukowano bez antybiotyków] pochodzi od bydła, które było leczone antybiotykami - napisali autorzy badania.
Naukowcy z George Washington Universitys Antibiotic Resistance Action Center i Food In-Depth, firmy zajmującej się testowaniem żywności, zbadali mocz prawie 700 krów z jednej rzeźni, która przetwarzała bydło hodowane bez antybiotyków. Wszystkie krowy były objęte programem "Nigdy nie podawaj antybiotyków", a część z nich została wyprodukowana w ramach programu Global Animal Partnership, programu oceny dobrostanu zwierząt, którego pionierem i użytkownikiem jest Whole Foods.
Stosując szybki test wykrywający 17 antybiotyków powszechnie podawanych w paszy i wodzie, zespół badawczy przez siedem miesięcy pobierał próbki od zwierząt z każdej partii bydła dostarczanego do zakładu ubojowego w celu przetworzenia. Przebadano zwierzęta z 312 partii i 33 różnych zakładów paszowych, co stanowiło około 38 000 sztuk bydła lub 12% amerykańskiej produkcji wołowiny hodowanej bez antybiotyków w okresie objętym badaniem.
Badacze odkryli, że w trzech wytwórniach było wiele partii, w których wszystkie próbki wykazały pozytywny wynik na obecność antybiotyków, a w czterech wytwórniach wszystkie próbki wykazały pozytywny wynik w jednej partii. Ponadto, w siedmiu zakładach paszowych próbki były dodatnie w więcej niż jednej partii, a w 14 zakładach przynajmniej jedno zwierzę miało wynik dodatni.
Ogólnie rzecz biorąc, partie z co najmniej jednym pozytywnym wynikiem testu stanowiły około 15% bydła hodowanego bez antybiotyków przetwarzanego w zakładzie ubojowym w ciągu siedmiu miesięcy. Około 26% bydła przeznaczonego do programu Global Animal Partnership pochodziło z partii z co najmniej jednym pozytywnym wynikiem testu.
Wyniki te sugerują, że współczesne etykiety RWA nie są wiarygodne - piszą autorzy badania. Chociaż nasze badania ograniczały się do bydła wołowego, inne sektory mięsa i drobiu są podatne na podobne zachęty.
Jak podaje The Washington Post, zadaniem Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych jest monitorowanie stosowania antybiotyków i weryfikacja informacji podawanych na etykietach, takich jak "hodowla bez antybiotyków". Rzecznik USDA powiedział gazecie, że agencja oczekuje na dokładniejszą analizę badań w celu określenia dalszych kroków, ale stwierdził, że badania nie wskazują na to, że testowane mięso jest niebezpieczne do spożycia.
Jak donosi gazeta, program Global Animal Partnership również analizuje wyniki badań.
Trudno stwierdzić, jak duży jest to problem, czy jest on naprawdę systemowy, czy też mamy kilka złych jabłek, powiedziała Anne Malleau, dyrektor wykonawczy programu, w wywiadzie dla The Washington Post.
Whole Foods powiedział również, że pozostaje wierny swojej obietnicy o braku antybiotyków w wołowinie, Spencer Taylor, główny doradca ds. zrównoważonego rozwoju firmy, powiedział gazecie.
Wnikliwie przeanalizowaliśmy udostępnione nam informacje i nie mamy żadnych powodów, aby sądzić, że bydło poddane testom w tym badaniu trafiło do produktów w naszych sklepach, powiedział Taylor. Bardzo poważnie podchodzimy do kwestii przestrzegania przepisów i nigdy nie wahamy się podjąć działań, jeśli dostawca nie spełnia naszych rygorystycznych standardów jakości.
Autorzy badania zalecili kilka reform, w tym wprowadzenie rygorystycznego systemu weryfikacji przez USDA, który gwarantowałby, że oświadczenia o hodowli bez antybiotyków są prawdziwe.
Zgodnie z obecnym systemem, oznaczenie USDA "wyprodukowano bez antybiotyków" może być przyznane tylko tym producentom, którzy podpiszą oświadczenie i przedstawią dokumentację potwierdzającą ich twierdzenia, jak donosi gazeta. Bezpieczeństwa Żywności i Inspekcji (USDAs Food Safety and Inspection Services) weryfikuje dokumentację dostarczoną wraz z wnioskami o przyznanie oznaczenia i może odebrać oznaczenie, jeśli istnieją dowody na to, że oświadczenia są nieprawdziwe.
Jednocześnie USDA bada najwyższe dopuszczalne poziomy pozostałości, które koncentrują się na poziomach antybiotyków stanowiących zagrożenie dla zdrowia ludzi, a nie na zerowej zawartości antybiotyków - donosi gazeta.
Aby weryfikacja była miarodajna, USDA powinna przeprowadzać lub wymagać ciągłych, empirycznych testów na obecność antybiotyków na znaczącej liczbie zwierząt z każdej partii dostarczanej do przetwórstwa, napisali autorzy badania.