Dzieci spędzają dużo czasu w Internecie, co ma swoje zalety. Oto, co można zrobić, aby zapewnić im bezpieczeństwo.
Twój syn z siódmej klasy chce dołączyć do sieci społecznościowej, aby wymieniać się z kolegami poradami na temat jazdy na deskorolce. Twoja córka w liceum nie spędza czasu w centrum handlowym z koleżankami, jak kiedyś Ty - jest zbyt zajęta robieniem sobie z nimi zdjęć na Instagramie.
Czy powinieneś położyć kres temu cyfrowemu uzależnieniu? Czy to dobry pomysł, by wpajać dzieciom obawy przed niebezpieczeństwami związanymi z drapieżnikami seksualnymi w Internecie i możliwością trwałego zapisania w sieci ich młodzieńczych krzywd, które można przeszukiwać bez końca? A co z niebezpieczeństwami związanymi z sextingiem - wysyłaniem SMS-ów o podtekście seksualnym i często z obrazkami?
Dzieci muszą rozumieć kwestie bezpieczeństwa w sieci i poznać zasady "cyberrandek". Jednak zdaniem badaczki i autorki, dr Danah Boyd, równie ważne jest, aby już teraz zajęły się technologią. Zwłaszcza, że współczesnym dzieciom odebrano niektóre ze swobód, które poprzednie pokolenia uważały za oczywiste, gdy dorastały.
"Te technologie nie znikną" - mówi Boyd, której książka It's Complicated: The Social Lives of Networked Teens", powołuje się na swoje 10-letnie badania terenowe nad korzystaniem z Internetu przez nastolatków. "W ten sposób konstruowane jest teraz życie publiczne. Musimy nauczyć młodych ludzi odpowiedzialnego poruszania się w tym środowisku. Wyrządzamy naszej młodzieży niedźwiedzią przysługę, gdy po prostu wyłączamy ją z tej dynamiki, a potem oczekujemy, że sama się w tym wszystkim zorientuje, gdy będzie już na studiach".
Boyd twierdzi, że niebezpieczeństwo ze strony nieznajomych jest głównym powodem do niepokoju wśród rodziców. Jednak fakty dotyczące drapieżników internetowych nie idą w parze z poziomem alarmu. "Głównym wyzwaniem w rozwiązywaniu problemu seksualnej wiktymizacji dzieci jest uświadomienie sobie, że obcy są mało prawdopodobnymi sprawcami" - mówi Boyd. "Większość aktów przemocy seksualnej wobec dzieci ma miejsce w ich własnych domach, przez osoby, którym te dzieci ufają".
Badania Boyda ujawniają, że większość dzieci, które podejmują ryzykowne zachowania w sieci - kontaktują się z nieznajomymi na prywatnych czatach, podają szczegóły o sobie na przypadkowych stronach, a nawet umawiają się na spotkania twarzą w twarz z nieznanymi osobami - to często te same dzieci, które są najbardziej zagrożone również poza siecią.
W nowym badaniu przeprowadzonym przez Children's Hospital of Pittsburgh of the University of Pittsburgh Medical Center (Centrum Medyczne Uniwersytetu w Pittsburghu) zwrócono uwagę na rosnący trend sekstingu i nękania w sieci wśród nastolatków umawiających się na randki.
Porady techniczne
Dzięki tym wskazówkom Boyda nauczysz swoje dzieci bezpiecznego zachowania w sieci:
Zachęcaj do korzystania z technologii.
"Kluczem jest stworzenie cyfrowych kółek treningowych, gdy dzieci są młodsze, i zapewnienie im większej swobody w wieku nastoletnim, tak aby po wyjściu z domu podejmowały odpowiedzialne decyzje".
Uznaj plusy
. Nie wszystko, co mówi się w sieci, jest negatywne. "Wielu młodych ludzi, którzy dorastali w świecie technologii, wykorzystuje ten dystans jako młodzi profesjonaliści, aby prowadzić trudne rozmowy z szefami lub w inny sposób radzić sobie z konfliktami".
Otwórz przed dzieckiem świat.
"Internet pozwolił mi zobaczyć świat większy niż małe miasteczko, w którym dorastałem".
Znajdź więcej artykułów, przejrzyj poprzednie wydania i przeczytaj bieżący numer "doctor Magazine".