Produkty niskowęglowodanowe

Zwycięstwo w walce z nadwagą nie polega na zastąpieniu jednego źródła pustych kalorii, takiego jak piwo, innym, o niższej zawartości węglowodanów. Chodzi raczej o wprowadzenie zmian w zdrowym stylu życia.

Produkty niskowęglowodanowe

Czy piwo, chleb lub słodycze o niskiej zawartości węglowodanów są dla ciebie lepsze?

Od lekarza Archiwum

Ciężko zbudowani mężczyźni i kobiety ćwiczący na siłowni mogą nie wyglądać na typowych piwoszy, ale właśnie w to chciałyby wierzyć dzisiejsze kampanie marketingowe promujące dbałość o węglowodany.

W ostatnich miesiącach na półki sklepowe trafiła fala piwa, makaronu, chleba, słodyczy, a nawet lodów o niskiej zawartości węglowodanów, które mają zaspokoić pragnienie dietetyków liczących gramy węglowodanów, a nie kalorie. Produkty te obiecują, że pomogą wyznawcom diety Atkinsa i innych diet niskowęglowodanowych "Stracić węglowodany. Nie smak", jak głosi kampania billboardowa piwa Michelob Ultra Low Carbohydrate Beer.

Ale czy piwo o niskiej zawartości węglowodanów rzeczywiście pomoże Ci pozbyć się brzucha piwnego? Albo czy zamiana ulubionych lodów na wersję o niższej zawartości węglowodanów sprawi, że będziesz zdrowszy? Jednym słowem, "nie" - twierdzą eksperci.

"Wiele osób sądzi, że dzięki niskowęglowodanowym przekąskom i deserom może obejść zdrową dietę, ale tak nie jest" - mówi Larry Lindner, wykładowca w School of Nutrition Science and Policy na Uniwersytecie Tufts w Bostonie. "Na dłuższą metę to nie zadziała, a już na pewno nie będzie dobre dla organizmu".

Lindner porównał ostatnio próbki produktów o niskiej zawartości węglowodanów z ich zwykłymi odpowiednikami i stwierdził, że często zawierają one praktycznie taką samą liczbę kalorii, mimo znacznie wyższej ceny wersji o niskiej zawartości węglowodanów.

Na przykład, 12-uncjowa butelka Miller Lite ma 96 kalorii i 3,2 grama węglowodanów, a butelka Michelob Ultra Low Carbohydrate ma tylko jedną kalorię mniej i około pół grama mniej węglowodanów, ale kosztuje 12% więcej. Dla porównania, zwykłe piwa zawierają zazwyczaj około 150 kalorii i ponad 10 gramów węglowodanów na porcję.

"Kiedy produkt jest reklamowany lub postrzegany jako przydatny w procesie odchudzania, a wcale nie ma mniej kalorii niż żywność, którą ma zastąpić, z punktu widzenia odchudzania nie ma żadnej różnicy" - mówi Linder. "A z punktu widzenia odżywiania piwo o niskiej zawartości węglowodanów nie jest bardziej odżywcze ani zdrowsze dla Ciebie niż zwykłe piwo".

Co to znaczy "Low Carb"?

Mimo że wiele produktów określa się jako "niskowęglowodanowe" lub są one reklamowane z myślą o osobach liczących się z węglowodanami, FDA nie zdefiniowała prawnie znaczenia terminu "niskowęglowodanowy", podobnie jak ma to miejsce w przypadku produktów o niskiej zawartości tłuszczu, sodu i cholesterolu.

Eksperci twierdzą, że dopóki FDA nie zdecyduje się zająć się kwestią węglowodanów, to konsumenci powinni sami zdobywać wiedzę na temat interpretacji informacji o niskiej zawartości węglowodanów na etykietach produktów.

Zgodnie z prawem producenci żywności są zobowiązani do umieszczania na etykiecie informacji o wartości odżywczej informacji o całkowitej zawartości węglowodanów w produkcie. Jednak producenci produktów o niskiej zawartości węglowodanów często umieszczają obok etykiety wartości odżywczej inne pole, w którym znajduje się informacja o zawartości węglowodanów netto w produkcie.

Zawartość węglowodanów netto ma odzwierciedlać ilość węglowodanów zawartych w produkcie, które spowodują wzrost poziomu cukru we krwi, co jest kluczowym czynnikiem w dietach niskowęglowodanowych, takich jak Atkins i South Beach Diet.

"Nie ma legalnej definicji węglowodanów netto. To jest ich matematyka" - mówi Lindner. "Mają formułę mówiącą o tym, że liczba gramów węglowodanów nie jest liczona tak, jak by się wydawało.

Samantha Heller, zarejestrowany dietetyk, twierdzi, że przy obliczaniu zawartości węglowodanów netto wiele firm spożywczych odejmuje od całkowitej liczby węglowodanów podanej na etykiecie wartości odżywczej liczbę gramów błonnika pokarmowego oraz innych węglowodanów, takich jak gliceryna i alkohole cukrowe.

"Ich uzasadnieniem jest to, że gliceryna i alkohole cukrowe nie podnoszą poziomu cukru we krwi tak szybko lub tak wysoko jak zwykłe węglowodany" - mówi Heller, starszy dietetyk kliniczny w New York University Medical Center. "Choć to prawda, ignoruje się fakt, że nadal mają one kalorie".

Zamiast polegać na obliczeniach producenta, Heller zaleca, aby konsumenci dbający o węglowodany zwracali uwagę na całkowitą liczbę węglowodanów na etykiecie z informacją o wartościach odżywczych, a następnie odejmowali tylko błonnik pokarmowy, aby zorientować się, ile węglowodanów netto znajduje się w danym produkcie.

W przeciwieństwie do alkoholi cukrowych, błonnik pokarmowy nie ma znaczącego wpływu na zawartość kalorii w produktach spożywczych, ponieważ nie jest łatwo trawiony przez organizm.

Co wchodzi, kiedy węglowodany wychodzą?

Kiedy z żywności, której smak i konsystencja zależą od tych składników, usuwane są cukry i skrobia, które powodują wzrost poziomu cukru we krwi, coś musi zająć ich miejsce.

W przypadku nisko węglowodanowych słodyczy, lodów i innych wyrobów cukierniczych często oznacza to alkohole cukrowe, takie jak sorbitol, maltitol i laktitol.

"Mają one bardzo podobną strukturę chemiczną do cukru, ale mają dołączony alkohol, którego zwykły cukier nie ma" - mówi dr Mary Ellen Camire, profesor nauk o żywności i żywieniu człowieka na Uniwersytecie Maine oraz ekspert ds. rozwoju produktów w Instytucie Technologów Żywności.

"Wadą tych napojów jest to, że ponieważ zawierają alkohol, bardzo dobrze przyciągają wodę" - mówi Camire. "Jeśli zjesz za dużo, te alkohole wciągają wodę do jelit, ponieważ nie są trawione, a wtedy kończy się to biegunką".

Camire ostrzega również, że taki sam efekt może wywołać spożywanie pieczywa lub makaronów o niskiej zawartości węglowodanów. Aby obniżyć zawartość węglowodanów w tych tradycyjnie bogatych w węglowodany produktach, producenci często dodają do nich dodatkowe białko lub rodzaj wysoko przetworzonej skrobi, która jest ciężkostrawna, co ma nadać im konsystencję i objętość.

"Skrobię można przetworzyć w taki sposób, że bardzo niewielka jej część jest strawna, i nazywamy ją skrobią oporną" - wyjaśnia Camire. "W końcu jest ona analizowana na etykiecie jako błonnik pokarmowy".

"Nie chcesz oddalać się od toalety, ale to dobra rzecz" - mówi Camire. "Organizm rozpoznaje je jako błonnik, a większość Amerykanów i tak nie spożywa ich wystarczająco dużo. Jest to więc sytuacja korzystna dla obu stron - masz mniej węglowodanów i więcej błonnika".

Heller i Camire twierdzą jednak, że osoby stosujące diety niskowęglowodanowe mogą również tracić korzyści odżywcze, takie jak naturalne przeciwutleniacze i związki fitochemiczne występujące w pełnych ziarnach.

Liczy się ilość kalorii

Dietetycy twierdzą, że epidemia otyłości w Ameryce nie wykazuje oznak słabnięcia, a szał na niskowęglowodanowe posiłki może pójść tą samą drogą, co szał na niską zawartość tłuszczu dekadę temu.

"W czasie, gdy panował szał na niską zawartość tłuszczu, ludzie kupowali niskotłuszczowe ciasteczka Snackwell" - mówi Lindner. "I zgadnij, co? Mają tyle samo kalorii co Oreos i Chips Ahoy, a jedząc je, nie schudniesz". Tak samo jest z produktami o niskiej zawartości węglowodanów. Mają one zasadniczo tyle samo kalorii, co produkty, które mają zastąpić, a nie schudniesz, jeśli nie będziesz jadł mniej kalorii".

Heller zgadza się z tym i twierdzi, że wygrana w walce z nadwagą nie polega na zastąpieniu jednego źródła pustych kalorii, takiego jak piwo, innym, o niższej zawartości węglowodanów. Chodzi raczej o wprowadzenie zmian w zdrowym stylu życia.

"Możesz schudnąć, jedząc zdrową żywność lub niezdrową" - mówi Heller lekarzowi. "Wolelibyśmy, a twoje ciało byłoby szczęśliwsze, gdybyś starał się osiągnąć i utrzymać zdrową wagę, jedząc zdrową żywność".

"Podejście niskowęglowodanowe nie jest odpowiedzią na zdrową dietę" - mówi Heller.

Hot