Badania wykazują, że ćwiczenia fizyczne są silnym środkiem antydepresyjnym. Może działać nawet lepiej niż leki.
Odejdź od bluesa
Nigdy nie jest za późno
Medically Reviewed by Craig H. Kliger,?MD From the doctor Archives
25 grudnia 2000 r. - Claire Urmson rozpoczęła trening siłowy kilka lat temu, aby odzyskać sprawność po wypadku. Ku jej zaskoczeniu, poprawa, którą odczuła, wykraczała daleko poza jej bezpośredni problem fizyczny. "Nie jestem osobą, która uwielbia ćwiczenia" - mówi 66-letnia Urmson. "Ale naprawdę uwielbiam to, jak się czuję".
Najnowsze badania fińskie rzeczywiście dołączają do coraz większej liczby badań sugerujących, że ćwiczenia fizyczne mogą przynosić silne korzyści psychologiczne. Naukowcy przebadali 663 mieszkańców Finlandii w wieku 65 lat i więcej w 1988 roku i ponownie w 1996 roku. Z upływem czasu intensywność ćwiczeń fizycznych (definiowanych w trzech kategoriach: wykonywanie niezbędnych czynności, regularne spacery i intensywne ćwiczenia fizyczne, w kolejności rosnącej trudności) malała wraz z wiekiem, a spadek ten wiązał się z nasileniem objawów depresji. Badacze doszli zatem do wniosku, że ograniczenie ćwiczeń fizycznych zwiększa ryzyko wystąpienia depresji u starszych dorosłych.
Badanie miało pewne ograniczenia. Na przykład okoliczności, które utrudniały ćwiczenia, mogły same w sobie być przygnębiające - stwierdzili badacze. Wielu ekspertów uważa jednak, że ćwiczenia fizyczne mają bezpośredni wpływ na depresję - i to nie tylko u osób starszych.
"Wyniki badań są takie same u osób starszych, jak i u młodszych: Ćwiczenia zmniejszają depresję" i lęk - mówi dr Daniel Landers, profesor regent na wydziale nauk o ćwiczeniach i wychowania fizycznego Uniwersytetu Stanowego Arizony.
Niektórzy naukowcy uważają, że ćwiczenia fizyczne mogą zwiększać stężenie w krwiobiegu (a więc i w mózgu) neuroprzekaźników serotoniny i noradrenaliny, podobnie jak niektóre leki przeciwdepresyjne. W niedawnym badaniu przeprowadzonym w Centrum Medycznym Uniwersytetu Duke'a wśród osób w wieku 50-77 lat cierpiących na depresję kliniczną naukowcy stwierdzili, że regularne wykonywanie ćwiczeń fizycznych korzystnie wpłynęło na zmniejszenie depresji w okresie 16 tygodni, zarówno w porównaniu z przyjmowaniem leku przeciwdepresyjnego Zoloft (powszechnie przepisywanego inhibitora wychwytu zwrotnego serotoniny), jak i z połączeniem przyjmowania leku i ćwiczeń fizycznych.
Sześć miesięcy po zakończeniu badania Duke'a badacze przeprowadzili drugą turę wywiadów z uczestnikami, aby dowiedzieć się, jak sobie radzą. Co niezwykłe, naukowcy odkryli, że osoby należące do grupy stosującej wyłącznie ćwiczenia fizyczne były znacznie mniej narażone na nawrót dużej depresji niż osoby, które przyjmowały leki lub łączyły leki z ćwiczeniami fizycznymi.
Badacze przypuszczali, że osoby, które przypisywały poprawę stanu zdrowia psychicznego swoim osobistym wysiłkom, mogły czuć się silniejsze - i w związku z tym mniej prawdopodobne było, że powrócą do depresji - niż osoby, które przypisywały poprawę stanu zdrowia przyjmowaniu tabletek.
Obecnie Duke przeprowadza nowe badanie, aby dokładniej zbadać tę kwestię. Na przykład, w jakim stopniu korzyści dla grupy ćwiczącej wynikały ze wsparcia społecznego związanego ze spotkaniem z innymi ludźmi w celu wykonywania ćwiczeń? W nowym badaniu wezmą udział zarówno osoby ćwiczące w domu, jak i te, które ćwiczą w grupach.
Badacze z Duke chcą się również skupić na niedawno odkrytym zjawisku zwanym "depresją naczyniową". Uważają oni, że uszkodzenie naczyń doprowadzających krew do mózgu może być przyczyną nawet jednej trzeciej przypadków depresji. Uważają oni, że jeśli depresja jest spowodowana takimi podstawowymi problemami hydraulicznymi, rozwiązania farmaceutyczne mogą okazać się mniej skuteczne niż ćwiczenia, które pomagają przeciwdziałać chorobom układu krążenia.
Depresja u osób starszych stanowi szczególny problem, ponieważ może być mylona z demencją lub innymi dolegliwościami związanymi z wiekiem, a nie z potencjalnie uleczalną chorobą. I chociaż nie jest jasne, czy sam wiek podeszły zwiększa ryzyko wystąpienia depresji, to jednak dolegliwości fizyczne, które dotykają wielu ludzi w miarę starzenia się, mogą wywołać taką reakcję. Podobnie jest z niektórymi lekami.
Beth Ellis, 69 lat, uważa, że koleżeństwo podczas ćwiczeń w miejscowej YMCA jest jednym z czynników, które działają na nią pozytywnie. "Jest coś takiego w ćwiczeniu w grupie, co podnosi na duchu" - mówi. "To coś w rodzaju poczucia wspólnoty".
Co więcej, mówi: "Z mojego doświadczenia wynika, że ćwiczenia fizyczne są najsilniejszym środkiem antydepresyjnym, jaki można sobie wyobrazić. Od czasu do czasu brałam Prozac w naprawdę złych okresach i to mi pomagało". Ale za każdym razem, gdy go bierze, chce w końcu odstawić leki, a "ćwiczenia są jedną z rzeczy, które pozwalają mi poradzić sobie z tym samemu".
Ćwiczenia fizyczne nie są dla Ellis sprawą prostą. Choruje na chorobę Charcota-Marie-Tootha, nieuleczalną chorobę neurologiczną, która pogarsza czucie i kontrolę motoryczną w dłoniach, stopach i kończynach, prowadząc do osłabienia mięśni na skutek ich nieużywania. Ellis była kiedyś zapaloną biegaczką, ale wraz z postępem choroby bieganie stało się niemożliwe.
Utrata możliwości biegania była dla Ellis poważnym ciosem i prawdopodobnie wywołała depresję. Teraz chodzi do YMCA na trening siłowy, ćwiczy na maszynie do cross-trainingu i uprawia dance aerobik.
"Wciąż jestem na arenie" - mówi Ellis. "Jestem przekonany, że to naprawdę pomaga. Jeśli z jakiegoś powodu nie mogę ćwiczyć, czuję się naprawdę źle".
Naukowcy wciąż zastanawiają się, dlaczego tak się dzieje. Czy ćwiczenia wpływają na chemię mózgu? Czy to wzrost poczucia własnej wartości? Czy chodzi o wspólnotę, jaką ludzie zyskują, gdy ćwiczą razem? A może wszystkie powyższe czynniki?
Urmson przyznaje, że pytania te są interesujące. Ale najważniejsze jest to, co mówi: Ćwiczenia fizyczne poprawiają jej samopoczucie.
Czy od czasu, gdy po raz pierwszy zaczęła ćwiczyć po wypadku, nie zwolniła tempa? "Śmiejąc się, mówi: "Boję się przestać".
David R. Dudley mieszka w Berkeley, Kalifornia. Jego opowiadania ukazywały się w The New Physician i The San Jose Mercury News.