Dziennikarz Dan Harris opowiada lekarzowi, jak medytacja pomogła mu uporać się z depresją i lękami.
7 czerwca 2004 r., przed 5-milionową widownią programu Good Morning America, prezenter ABC Dan Harris miał atak paniki. W połowie materiału o lekach na cholesterol zaczął gorączkowo mrugać i sapać, z trudem układał spójne zdanie i nagle urwał z przedwczesnym "To tyle, jeśli chodzi o wiadomości".
Dla Harrisa, który przez całą dobę leczył się kokainą, epizod ten był sygnałem alarmowym, by poszukać pomocy w leczeniu depresji i lęków. Ostatecznie odnalazł ją dzięki medytacji.
Teraz, kiedy nie współprowadzi Nightline, promuje swoją książkę "10% Happier: How I Tamed the Voice in My Head, Reduced Stress Without Losing My Edge, and Found Self-Help That Actually Works - True Story, a także jego nową aplikację do medytacji przeznaczoną dla takich sceptyków jak on sam.
Mówisz, że medytacja ma problem z public relations. Co to oznacza?
Tradycyjnie uważano, że jest to zajęcie dla hipisów, że trzeba nosić śmieszne stroje, przyłączyć się do jakiejś religii lub siedzieć w dziwnej pozycji. Sytuacja się zmienia. Wkracza do głównego nurtu kultury i ludzie zdają sobie sprawę, że to nie są bzdury. Ale ludzie zakładają, że "mój umysł jest tak zajęty, że nigdy nie mógłbym tego zrobić". Możesz.
Co Cię przekonało, żeby spróbować?
Gdybyś kilka lat temu powiedział mi, że zostanę ewangelistą medytacji, wychyliłbym piwo przez nos. Ale nauka zmusiła mnie do spróbowania. Jest wiele korzyści dla zdrowia.
Jakich?
Przekształcasz swój mózg. Jedno z badań przeprowadzonych w 2011 roku na Harvardzie [wśród nowych medytujących, którzy ćwiczyli 27 minut dziennie przez 8 tygodni] wykazało, że szara materia w obszarze mózgu związanym z samoświadomością i współczuciem dosłownie wzrosła, a obszar związany ze stresem zmniejszył się. Inne badania pokazują, że części mózgu związane z myśleniem o nas samych, naszej przeszłości i przyszłości są cichsze u osób długotrwale medytujących nawet wtedy, gdy nie medytują. Zasadniczo ustawiają oni nowy tryb domyślny, który jest bardziej zorientowany na teraźniejszość.
Ale czy myślenie o przeszłości i przyszłości nie jest ważne?
Tak, do pewnego stopnia. Ale kiedy nie jesteś świadomy tej nieustannej rozmowy, którą prowadzisz sam ze sobą, to ona tobą szarpie. Medytacja uczy rozróżniać bezużyteczne rozmyślania od konstruktywnej udręki. Ponadto badania pokazują, że jesteśmy najszczęśliwsi, kiedy skupiamy się na tym, co aktualnie robimy. Nasza skłonność do nieistnienia tam, gdzie jest nasze prawdziwe życie - w tej chwili - nie służy nam dobrze, jeśli chodzi o dobrostan psychiczny.
Czy medytacja może pomóc w utrzymaniu zdrowej wagi?
Tak. Uczy samoświadomości, którą można wykorzystać do ograniczenia objadania się. Wystarczy zauważyć: Czy jesz teraz ze względu na smak, nudę czy dlatego, że jesteś naprawdę głodny?
Czy może poprawić zdrowie psychiczne?
Badania naukowe dotyczące medytacji są najsilniejsze w dziedzinie lęku i depresji. Niektóre badania wykazują, że medytacja jest równie skuteczna jak leki.
Twoja książka nosi tytuł 10% szczęśliwszy. Dlaczego?
Wciąż jestem tym samym człowiekiem. Wciąż superambitny. Wciąż potrafię być głupkiem. Ale dzięki temu jestem o 10% szczęśliwszy. To dobry zwrot z inwestycji, a nie lekkomyślne, wygórowane obietnice, jakich wiele jest w branży samopomocy.