Zapobiegaj grypie: Myj ręce, unikaj chorych i nie tylko

Lekarz pokazuje, jak zapobiegać grypie, w tym świńskiej grypie, myjąc ręce, unikając osób chorych i nie tylko.

Słyszałeś o nich - o chorych na grypę kichających i kaszlących w biurze, przedszkolu, centrum handlowym czy sklepie spożywczym. Uniknięcie grypy nie jest sprawą łatwą.

Co więc można zrobić? Jedną z pewnych wskazówek dotyczących zapobiegania grypie jest unikanie bliskiego kontaktu z osobami, które są chore. Wszyscy, którzy są w grupie podwyższonego ryzyka zachorowania na grypę sezonową - np. małe dzieci i starsi dorośli - powinni unikać tłumów i miejsc publicznych w okresie sezonu grypowego, czyli od końca października do połowy marca.

Szczera prawda jest taka, że w dużym środowisku - w poczekalniach, na lotniskach, w supermarketach - bardzo trudno jest uchronić się przed złapaniem wirusa" - mówi dr Robert Schwartz, przewodniczący wydziału medycyny rodzinnej na University of Miami School of Medicine. "Kiedy ostatnio leciałem samolotem, facet siedzący naprzeciwko mnie kichał i kaszlał. Zastanawiałem się, czy nie jest chory na gruźlicę".

Dobry pomysł: Zaopatrz się w środki odkażające do rąk, zarówno żele, jak i chusteczki do rąk.

Jak sobie radzić w tłumie: Twoje dzieci kontra wózek sklepowy

Gdy ktoś kicha lub kaszle w twoim otoczeniu, możesz próbować się chronić. "Jednak zakrycie ust lub odwrócenie się nie chroni przed mikroskopijnymi kropelkami unoszącymi się w powietrzu" - mówi Schwartz. "Przemieszczają się one w powietrzu, a ludzie je wdychają; lądują również na ubraniach i rękach. To jest sposób przenoszenia się".

W dzisiejszych czasach "ludzie muszą zrozumieć, że są częścią całego świata" - mówi lekarzowi Schwartz. "Przyczyniają się do rozprzestrzeniania chorób nie tylko w swojej rodzinie, ale także w swojej społeczności. Ludzie muszą stać się świadomi społecznie". Jest to szczególnie prawdziwe w dobie potencjalnej epidemii świńskiej grypy.

Publiczne przebywanie z małymi dziećmi wiąże się z pewnym ryzykiem - mówi dr Erica Brownfield, profesor chorób wewnętrznych w Emory University School of Medicine w Atlancie. Jak wiele małych dzieci, jej własna córka ma "coś" z wkładaniem ust do uchwytu wózka na zakupy. "Kto wie, dlaczego?" mówi Brownfield lekarzowi. "Jeśli martwisz się o zarazki na wózku, większość sklepów spożywczych ma w swojej ofercie chusteczki. Częste mycie rąk to naprawdę najlepsza rzecz, jaką możesz zrobić, zwłaszcza gdy przebywasz w miejscu publicznym".

Jak to działa w biurze: Sickies in the Cubicle

Jeśli jeszcze nie przyszedłeś do biura, mimo że wiedziałeś, że masz grypę, jesteś w mniejszości. "Prezenteizm" - kiedy chorzy ludzie pojawiają się w pracy - jest prawdziwym problemem w amerykańskich biurach.

"Firmy mogą chcieć wprowadzić politykę zdrowotną zachęcającą pracowników do uzyskania od lekarza zwolnienia z pracy" - mówi Schwartz. "Ale większość pracodawców bałaby się tego zrobić, ponieważ wzrosłyby wskaźniki nieobecności w pracy. Niektórzy ludzie poszliby do pracy, nawet gdyby byli umierający, ponieważ boją się szefa".

Ludzie muszą kierować się zdrowym rozsądkiem, mówi. "Szczepienie przeciw grypie to dobry pomysł, ale chroni ono tylko przed kilkoma wirusami, które zostały zidentyfikowane przez CDC. Ciągle słyszę, że ludzie zaszczepili się przeciw grypie, ale i tak zachorowali".

Jak to działa w szkole: Zabawkowe zarazki grypy

W placówkach opieki dziennej i szkołach ochrona przed zakażeniem grypą jest równie trudna, mówi Brownfield. Jeśli jedno dziecko jest nosicielem wirusa grypy, wszyscy są narażeni. Badania wykazują, że świetlice są doskonałym miejscem do rozwoju wirusa grypy, ponieważ dzieci dzielą się zabawkami, kichają i kaszlą w bliskim sąsiedztwie.

Niektóre wirusy mogą przetrwać od 20 minut do dwóch godzin lub dłużej na powierzchniach takich jak stoły w kawiarni, klamki i biurka - donosi CDC.

W przypadku grypy sezonowej najlepszym początkiem jest zaszczepienie dzieci. Ale co jeszcze można zrobić? Wystarczy wrócić do podstaw. "Mycie rąk jest niezwykle skuteczne w ograniczaniu rozprzestrzeniania się choroby" - mówi Schwartz. "Nauczyciele mogą potrzebować przypomnienia, podobnie jak dzieci".

Hot