Erica Seymore, która przeżyła raka piersi: Zapalny rak piersi w wieku 34 lat

Erica Seymore, 34-latka, która przeżyła raka piersi, opowiada o diagnozie i leczeniu zapalnego raka piersi.

Miranda Hitti, starsza pisarka w redakcji czasopisma "Doctor", przeprowadziła wywiady z osobami, które przeżyły raka piersi, w ramach serii z okazji Miesiąca Świadomości Raka Piersi. Seria ta, nazwana Me & the Girls, przedstawia osobiste historie tych kobiet po zdiagnozowaniu u nich raka piersi.

Erica Seymore, 34-latka, która przeżyła raka piersi, mieszka w Miami. Nigdy nie czuła żadnych guzków w piersi. Zauważyła jednak czerwony, swędzący ślad na lewej piersi, a także odczuwała ból, który pojawiał się i znikał w tej piersi. "To było jak szczypanie, potem przez jakiś czas mi nie przeszkadzało, a potem znowu szczypało" - opowiada Seymore. "Pomyślałam, że może coś mnie ugryzło i że mam na to reakcję".

Ale wysypka nie znikała, tylko powiększała się. Seymore poszła więc do swojego ginekologa, który wysłał ją do innego lekarza na biopsję i rezonans magnetyczny. Badania te wykazały, że miała zapalnego raka piersi, rzadką i agresywną odmianę raka piersi.

Trudny wybór:

Seymore zdiagnozowano w lutym 2009 roku i jest leczona w Sylvester Comprehensive Cancer Center na University of Miami Miller School of Medicine.

Najpierw Seymore została poddana chemioterapii, która zmniejszyła rozmiary raka piersi. Wiedziała też, że konieczna jest operacja usunięcia lewej piersi.

Decyzja o tym, co zrobić z prawą piersią, która nie wykazywała oznak raka, była trudna. Czy powinna ją zachować, bo wydawała się zdrowa, czy też usunąć jako środek ostrożności?

"Bardzo się z tym zmagałam i musiałam się o to modlić" - mówi Seymore. "Tak się złożyło, że w tygodniu przed operacją zadzwonił do mnie lekarz i powiedział: 'Naprawdę nie musisz robić obu zabiegów. Wystarczy tylko jedna, bo tylko w niej jest problem". To było tak, jakby Pan odpowiedział na moje modlitwy. To właśnie pomogło mi podjąć ostateczną decyzję".

Powrót do zdrowia po mastektomii:

"Po operacji czułam się całkiem dobrze" - mówi Seymore. "Nie odczuwałam tak silnego bólu, jak myślałam, że będę odczuwać. Trochę bolało, ale nie był to ból przeszywający... bolało mnie tylko sięganie po różne rzeczy".

"Nie używałam środków przeciwbólowych, ponieważ naprawdę nie lubię ich używać, chyba że jest to naprawdę, naprawdę konieczne" - mówi Seymore. "Teraz pracuję nad ćwiczeniami, które pozwolą mi zwiększyć zakres ruchu w ramionach i barku".

Seymore będzie poddawany radioterapii. "To kolejny krok" - mówi. Będzie też przyjmować lek Herceptin, aby nie dopuścić do rozwoju raka piersi.

W późniejszym terminie Seymore planuje poddać się rekonstrukcji lewej piersi. "Muszę poczekać rok i dokończyć naświetlania" - mówi.

Poleganie na wierze:

"Na początku ulżyło mi, gdy dowiedziałam się, na czym polega problem" - mówi Seymore o swojej diagnozie. "Nie mówię, że byłam zachwycona faktem, że to był rak. Ale dla mnie jedynym sposobem, w jaki sobie z tym poradziłam, była moja wiara. Modliłam się za siebie i za innych ludzi, którzy modlili się za mnie, więc po prostu polegałam na sile Pana. To bardzo pomaga".

Seymore mówi, że w jej rodzinie nie było przypadków raka piersi i nigdy nie sądziła, że to ją spotka, zwłaszcza w tak młodym wieku. Podobnie jak wiele innych młodych kobiet, przed postawieniem diagnozy myślała: "Nie widzę, żeby mi się to kiedykolwiek przytrafiło".

Ale kiedy już ci się to przydarzy" - mówi Seymore - "to, jak sobie z tym radzisz, moim zdaniem naprawdę określa twój charakter". Łatwo jest nam wszystkim myśleć: "To koniec świata" albo "Nie wiem, jak przez to przejdę", ale ja osobiście - i powiedziałabym, że każdy z nas - muszę polegać na swojej wierze, rodzinie i przyjaciołach, którzy pomogą nam przejść przez to wszystko".

Seymore ma następującą radę dla innych chorych na raka piersi: Zaplanuj codziennie trochę czasu dla siebie na czynność niezwiązaną z rakiem. "Może to być czytanie, pisanie w dzienniku, scrapbooking, czy porządkowanie szuflady" - mówi Seymore. "Upewnij się, że robisz coś, co pozwoli ci oderwać myśli od choroby". Seymore ma też kilka rad dla rodzin osób z rakiem piersi: "Traktuj 'pacjenta' tak samo" jak wcześniej. "Choroba nie definiuje tego, kim jesteśmy".

Podziel się swoimi historiami związanymi z rakiem piersi na forum wiadomości o raku piersi prowadzonym przez lekarza.

Hot