Wiele małych dzieci z COVID nie wykazuje żadnych objawów choroby
Will Pass
Sept. 6, 2022 - Nie licz na katar.
Małe dzieci z COVID-19 często nie mają żadnych objawów, nawet jeśli mają w sobie dużą ilość wirusa, jak wynika z nowego badania.
Tylko 14% osób dorosłych, które uzyskały pozytywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2, wirusa wywołującego COVID-19, nie miało żadnych objawów choroby, w porównaniu z 37% dzieci w wieku do 4 lat, stwierdzili naukowcy.
Budzi to obawy, że rodzice, dostawcy opieki nad dziećmi i przedszkola mogą nie dostrzegać poziomu infekcji u pozornie zdrowych małych dzieci, które były narażone na COVID-19, napisał główny autor Ruth A. Karron, MD, i koledzy w Journal of the American Medical Association Open.
W badaniu wzięło udział 690 osób ze 175 gospodarstw domowych w Maryland, które były ściśle monitorowane w okresie od listopada 2020 r. do października 2021 r. Co tydzień przez 8 miesięcy wypełniali internetowe kontrole objawów i mieli testy PCR - które wykrywają obecność wirusa wywołującego COVID-19 - wykonane z wymazów z nosa. Osoby z objawami przedłożyły więcej wymazów do analizy.
"To, co różniło się w naszym badaniu [w porównaniu z poprzednimi badaniami], to intensywność naszego zbierania i fakt, że [testowaliśmy tych, którzy nie mieli objawów COVID]", powiedział Karron, pediatra i profesor w Departamencie Zdrowia Międzynarodowego na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Baltimore, w wywiadzie. "Fakt, że pobieraliśmy próbki co tydzień oznaczał, że mogliśmy wyłapać te wczesne infekcje".
Badanie wyróżnia się również ze względu na skupienie się na małych dzieciach, powiedział Karron. Wszystkie gospodarstwa domowe, które wzięły udział w badaniu, miały co najmniej jedno dziecko w wieku do 4 lat, przy czym 256 z 690 osób (37,1%) było w tej najmłodszej grupie wiekowej. Pozostałe osoby biorące udział w badaniu to 100 dzieci w wieku od 5 do 17 lat (14,5%) i 334 dorosłych w wieku od 18 do 74 lat (48,4%).
Najmłodsi najczęściej nie mieli objawów
Do końca badania 51 osób miało pozytywny wynik testu na koronawirusa, w tym 14 osób nie miało żadnych objawów. Bliższa analiza wykazała, że dzieci w wieku 4 lat i młodsze, które zachorowały na COVID-19, ponad dwukrotnie częściej nie miały objawów niż zakażeni dorośli (36,8% vs. 14,3%).
Związek pomiędzy objawami a wiremią - ilością wirusa wywołującego COVID u danej osoby - również różnił się pomiędzy dorosłymi a małymi dziećmi.
Podczas gdy dorośli z wysokim ładunkiem wirusowym - sugerującym, że byli bardziej zaraźliwi - zazwyczaj mieli cięższe objawy COVID-19, nie było tak w przypadku małych dzieci. To sugeruje, że dzieci z łagodnymi lub żadnymi objawami mogą być nadal bardzo zaraźliwe.
Karron mówi, że te ustalenia powinny pomóc rodzicom i innym osobom podejmować lepsze decyzje. Mówi, że nawet jeśli małe dzieci nie mają objawów, powinny być testowane na COVID-19, jeśli były narażone na innych z chorobą. I zaleca działanie na podstawie wyników.
"Jeśli rodzina jest zarażona wirusem, a 2-latek [nie ma żadnych objawów], a ludzie myślą o wizycie u starszych dziadków ... nie należy zakładać, że 2-latek jest niezakażony" - mówi Karron. "To dziecko powinno być przetestowane wraz z innymi członkami rodziny".
Testowanie powinno być również rozważone dla małych dzieci narażonych na COVID-19 w placówkach opieki nad dziećmi, mówi.
Ale inni eksperci niekoniecznie się z tym zgadzali.
"Kwestionuję, czy ten wysiłek jest tego wart" - mówi Dean Blumberg, MD, profesor i szef Oddziału Pediatrycznych Chorób Zakaźnych w UC Davis Health w Sacramento, CA.
Zauważa, że ostatnie wytyczne FDA dotyczące testów COVID-19 wymagają trzech negatywnych testów antygenowych w domu - które wykrywają białka, zwane antygenami, z wirusa, który powoduje COVID-19 - aby potwierdzić brak choroby.
"To zajęłoby 4 dni, aby wykonać te testy", mówi. "Tak więc, jest to wiele testów. To dużo prowadzenia dokumentacji, to niewygodne, to niekomfortowe być testowanym i po prostu wątpię, czy jest to warte tego wysiłku."
Czy wyniki badań nadal mają zastosowanie?
Blumberg kwestionuje również, czy badanie, które zostało zakończone prawie rok temu, odzwierciedla obecny krajobraz pandemii.
Chociaż eksperci, z którymi przeprowadzono wywiady, mieli różne opinie na temat ustaleń, podzielali podobne poglądy na temat szczepień.
"Najważniejszą rzeczą, jaką mogą zrobić rodzice, jest zaszczepienie swoich dzieci, bycie zaszczepionym samemu, i by wszyscy w gospodarstwie domowym byli zaszczepieni i aktualni na wszystkie dawki, które są wskazane" - mówi Blumberg.
Karron zauważa, że szczepienia będą ważniejsze w nadchodzących miesiącach.
"Kończy się lato; zaczyna się szkoła" - mówi. "Już niedługo znów będziemy przebywać w dużych grupach w pomieszczeniach zamkniętych. Aby zapewnić bezpieczeństwo małym dzieciom, myślę, że naprawdę ważne jest, aby się zaszczepiły."