Julie Bowen: Nowoczesna matka, nowoczesna rodzina

Z archiwum lekarza

Na spektrum świętości mamusi, Julie Bowen jest podobna do swojej postaci Claire Dunphy w hitowym serialu ABC Modern Family: Ląduje gdzieś na wyższym końcu skali, ale spada daleko od doskonałości - i to jest z nią w porządku.

Ta dumna, pracująca mama trzech chłopców - wszyscy w wieku poniżej 3 lat - pozostaje jednak samozwańczym maniakiem kontroli: "Funkcjonuję w przekonaniu, że gdyby nie było mnie w pobliżu, koła powoli odpadłyby od autobusu i nikt nigdy nie byłby ubrany ani nakarmiony" - żartuje.

Jednak po tym, jak wraz z mężem Scottem Phillipsem, inżynierem oprogramowania, powitali na świecie bliźnięta John i Gus, obecnie 22-miesięczne, kiedy ich pierworodny Oliver był już w "strasznych bliźniakach" - w ciągu kilku tygodni od wylądowania roli w komedii, która stała się numerem 1 w telewizji - pożądana aktorka wiedziała, że coś musi się zmienić.

"Karmiłam piersią przez rok z moim najstarszym," Bowen, 40, mówi lekarzowi. "Zrobiliśmy zajęcia Mommy & Me -- zrobiliśmy wszystko. Ale kiedy pojawiły się bliźniaki, zsunęłam się o wiele dalej w dół tej skali."

Powołuje się na nowy, wyznaczający poprzeczkę trend robienia własnego jedzenia dla dzieci: "Organiczne w słoiku jest lepsze niż cokolwiek, co zamierzam wymyślić", riffs. "Istnieje cały tajny podziemny ruch ludzi, którzy czują się jak zastraszani przez te wiadomości ''Musisz uprawiać własne jedzenie i przecierać je!''. Jeśli możesz to zrobić i przynosi ci to przyjemność, zrób to. Ale jeśli to nie działa dla Ciebie ... jest tak wiele opcji tam, które są zdrowe, dlaczego bić się, bo nie można puszkować własny groszek?"

Julie Bowen jako Claire Dunphy

Równie wyzwolone brzmią poglądy Bowen na temat oglądania telewizji: "Słyszałam wszystkie dowody na temat telewizji dla dzieci, ale od czasu do czasu Yo Gabba Gabba! jest twoim najlepszym przyjacielem, kiedy musisz pozmywać naczynia lub po prostu wyluzować na minutę".

Brzmi jak linia, którą jej alter ego Claire mogłoby wygłosić deadpan do kamery, co jest podstawą konfesyjnego, łamiącego czwarte ściany stylu Modern Family. Serial, który jesienią zdobył nagrodę Emmy za wybitny serial komediowy, a w styczniu nagrodę Screen Actors Guild Award za wybitny występ zespołu w serialu komediowym, stał się ulubieńcem fanów. Serial w przezabawny sposób przedstawia dysfunkcyjny klan trzech połączonych ze sobą par, które łączą wątki homoseksualnego partnerstwa, zagranicznej adopcji, majowo-grudniowego romansu, starć kulturowych, różnic religijnych, walczących małżonków i rozwydrzonych nastolatków. Innymi słowy: prawdziwe życie.

Bowen jako Claire jest mamą, która wierzy, że wie najlepiej - ale ku jej przerażeniu (i radości widzów) bardzo często tak nie jest. Kobiety uwielbiają postać Bowen, ponieważ popełnia ona tak wiele błędów, że można się z nich śmiać. Kochają ją za to, że jest odzwierciedleniem każdej dobrze myślącej, choć ułomnej matki.

Pochodząca z Baltimore aktorka zdobyła status gwiazdy w serialu Ed w latach 2000-2004. Bowen wystąpiła również w serialach Weeds i Lost, a także w filmie Adama Sandlera Happy Gilmore z 1996 roku. Po drodze musiała nabyć sporo umiejętności żonglowania, aby sprostać wymaganiom szybko rosnącej kariery i rozwijającego się życia domowego.

Mimo to, balansowanie Bowen nie różni się zbytnio od innych pracujących matek - po prostu zamieniła biurową kabinę na studio. Rozważ karmienie piersią bliźniaczych noworodków podczas próby zapamiętania linii, aby wystąpić przed żywą publicznością: "Dużo pompowałam. Odciągałam pokarm w samochodzie. Odciągałam pokarm w pracy ... Odciągałam pokarm w pokoju hotelowym i wysłałam go z powrotem do Los Angeles w suchym lodzie. Nie dlatego, że jestem jakimś świętym, ale dlatego, że było to dla mnie łatwe. I znowu, jeśli nie jest to łatwe, albo jeśli jest to bolesne ... zrezygnuj. Naprawdę brzydzę się bojownikami, którzy nalegają, że rzeczy muszą być takie czy inne. Rób to, co działa dla ciebie, i daj sobie trochę luzu z porównaniami".

Julie Bowen: Idealna matka?

Dzięki tej mantrze Bowen zyskała kolejną wielką fankę - Debrę Gilbert Rosenberg, LCSW, psychoterapeutkę i autorkę książki Mother-hood Without Guilt: Being the Best Mother You Can Be and Feeling Great About It.

"Presja współczesnego macierzyństwa może czuć się przytłaczająca", mówi Rosenberg. "Kobiety zapinają się pod tym. Po prostu nie mogą być w trzech miejscach naraz - a jednak próbują. Ponieważ tak wiele kobiet pracuje w pełnym wymiarze godzin, próbując jednocześnie zajmować się macierzyństwem w pełnym wymiarze godzin, istnieje wiele fałszywych oczekiwań. A ta kombinacja czynników popycha w kierunku coraz wyższych, często nieosiągalnych standardów tego, co to znaczy być dobrą matką."

Czy kobiety są dziś pod zbyt dużą presją? "Tak", mówi Bowen. "Jest zbyt duża presja. Czuję się okropnie! Aktorka, którą uwielbiam - która pomogła mi w przesłuchaniu - powiedziała mi: ''Zrujnowałaś to dla nas wszystkich. Zatrudniono cię w Modern Family, kiedy byłaś w ósmym miesiącu ciąży z bliźniakami, a teraz takie są oczekiwania - że wszyscy możemy to zrobić. Nikt nie dostaje przerwy. To okropne, że w jakikolwiek sposób, w jakiejkolwiek formie, utrudniam życie każdej nowej mamie. Bo jestem tak samo zawalona robotą jak reszta z nas".

Swamped to prawda. W świecie telewizji sieciowej aktorzy często spędzają brutalne godziny. Podczas gdy Bowen ma więcej szczęścia niż większość, jej harmonogram może być nieregularny.

"Modelem dla Modern Family jest robienie tego szybko i tanio," wyjaśnia. "Staramy się kręcić 10-godzinne dni, gdzie większość programów kręci 12 lub 14, więc to zdarza się ładnie dovetail jeśli masz rodzinę ... [Są tygodnie, w których to się równoważy, a są takie, w których nie. Ujmijmy to w ten sposób: Jest dużo czasu dla dzieci i dużo czasu na pracę. To działa."

"To działa" oznacza mniej zajęć Mommy & Me w tych dniach i zdolność do przestania pocić się drobiazgami z życia jej dzieci -- zdrowy relaks, według Rosenberg.

"Przy pierwszym dziecku" - wyjaśnia terapeutka - "matka często jest czujna na każdy szczegół: liczy każdy krok na schodach, wskazuje każdy kwiatek. Do czasu, gdy pojawia się jej trzecie, jest to ''Pospiesz się!". Wierzcie lub nie, ale to drugie rozwiązanie może być faktycznie lepsze dla dzieci. Wtedy nie czują, że świat kręci się wokół nich -- a to dobra rzecz".

Julie Bowen: rzeczniczka szczepień przeciwko grypie

Jednym z tematów, które Bowen porusza, jest trwająca debata nad szczepieniami. Podobnie jak wiele innych matek małych dzieci, czuła się zniechęcona wywołującymi niepokój mieszanymi komunikatami przekazywanymi przez media i wymienianymi wśród mam na temat ryzyka związanego z corocznymi i sezonowymi szczepieniami. W końcu skonsultowała się ze swoim ulubionym lekarzem w celu uzyskania porady.

"Płakałam podejmując decyzję, nie będę kłamać" - mówi. "Ale rozmawiałam z moją siostrą, która jest lekarzem chorób zakaźnych -- a potem także z moim własnym lekarzem i pediatrą, którzy powiedzieli mi: "Nie szczepiąc swoich dzieci, narażasz je na poważne ryzyko". To był dla mnie koniec. Kiedy podjęłam tę decyzję, było kilka łez - głównie moich - ale teraz wszyscy trzej chłopcy są regularnie szczepieni."

Chociaż nie ma żadnych gwarancji w tym prewencyjnym podejściu, zaakceptowanie go doprowadziło Bowen do przyłączenia się do Amerykańskiego Stowarzyszenia Płuc (ALA) jako krajowego rzecznika w jego trwającej kampanii świadomości publicznej, "Twarze grypy", o znaczeniu uzyskania corocznego szczepienia przeciwko grypie.

"Grypa jest znaczącą chorobą", mówi Norman H. Edelman, MD, główny oficer medyczny ALA. "Każdego roku zapada na nią od 10% do 15% wszystkich Amerykanów. Szacuje się, że od 15 000 do 40 000 umiera z powodu powikłań".

"To przywilej dostać się do edukacji ludzi" - dodaje Bowen. "Każdy powinien dokonać wyboru, który jest dla niego odpowiedni. Ale, proszę," dodaje, "dokonaj świadomego wyboru".

Sekrety Julie Bowen dotyczące fitnessu

To oczywiste, że Bowen jest kobietą w ciągłym biegu. Nie jest więc zaskoczeniem, że prawie każdego ranka uprawia jogging. "Możesz wziąć parę trampek gdziekolwiek i już jesteś", mówi. "A 45 minut później masz już za sobą świetny trening".

Każdy, kto przyłapał Bowen glammed-up i świecącą dobrym zdrowiem na ostatnich pokazach nagród, może zaświadczyć, że wygląda wręcz niesamowicie, biorąc pod uwagę, że kobieta jest w czwartej dekadzie życia i urodziła trzy dzieci od 2007 roku. Jaki jest jej sekret?

Na początek, jest pierwszą osobą, która powie Ci, że utrzymanie formy wymaga ciężkiej pracy. Wymaga również snu, wspomnianych codziennych biegów, a także zaangażowania, aby zrobić to i to.

"Bowen mówi o tym, że dobrze wypoczywa w nocy, co oznacza, że zazwyczaj jest w łóżku przed 22:00. To zdrowy nawyk, który pozwala jej wstać o 5:00 rano i przebiec kilka kilometrów, zanim obudzą się dzieci.

Co zaskakujące, Bowen nosi rozrusznik serca od czasu, gdy na początku lat 20. zdiagnozowano u niej chorobę układu krążenia, w której regularne bicie serca może spaść do niebezpiecznie niskiego poziomu. Rozrusznik "służy mi jako monitor", wyjaśnia, włączając się, gdy jej serce tego wymaga.

I chociaż nie "słyszy ani nie czuje" urządzenia, jest wdzięczna za to, że "żyje w czasach, kiedy istnieje technologia umożliwiająca leczenie mojej choroby" i cieszy się "doskonałym zdrowiem".

Zarządzanie znaczącymi komplikacjami zdrowotnymi pomaga jej zrozumieć, jak ważne jest zachowanie sprawności fizycznej. Ale są też korzyści emocjonalne. "Bieganie wprawia mnie w lepszy nastrój" - mówi. "Dla mnie to medycyna mózgu".

Mimo to, Bowen szybko powtarza swoją filozofię: "Jeśli to nie działa dla ludzi, nie żałuję im ani jednego punktu. Jeśli lubisz ćwiczyć raz w tygodniu, albo ćwiczyć po pracy, świetnie. Ja lubię wracać do domu i po prostu być z dziećmi. Więc ćwiczę wcześnie... Jestem skłonny zrezygnować z późnych nocy i wyjść, aby wstać wcześnie - i to jest w porządku".

Co wydaje się być całkowicie rozsądnym stanowiskiem dla poważnie rozciągniętej, niemal komicznie zajętej współczesnej matki trójki dzieci.

Równoważenie pracy i macierzyństwa

Znalezienie równowagi między macierzyństwem a resztą życiowych wymagań nie jest łatwym zadaniem. Psychoterapeutka Debra Gilbert Rosenberg, LCSW, oferuje kilka wskazówek dla kobiet, które muszą zmierzyć się z chęcią bycia wszystkim dla wszystkich ludzi, przez cały czas:

Poznaj swoje potrzeby - "Ważne jest, aby znaleźć równowagę, która działa dla ciebie na wszystkich poziomach - finansowym i emocjonalnym. Słuchaj tylko swoich potrzeb i potrzeb swojej rodziny, aby ustalić tę równowagę, jakakolwiek by ona nie była."

Wyzbądź się poczucia winy -- "Jeśli finanse dyktują Ci pracę w pełnym wymiarze godzin, lub jeśli musisz pracować, aby utrzymać zdrowe poczucie tożsamości osobistej, to dobrze: Pracuj. Jeśli to jest to, co jest najlepsze dla twojej rodziny, zaakceptuj to. Następnie znajdź pielęgnującą opiekę nad dzieckiem i odpuść sobie poczucie winy".

Bądź "wystarczająco dobrą" matką -- Rosenberg cytuje Donalda Winnicotta, angielskiego pediatrę i psychoanalityka z połowy XX wieku, który rozsławił koncepcję "wystarczająco dobrej" matki. "Nie musisz być Super Mamą" - mówi. "Twoim zadaniem jako rodzica jest zapewnienie dzieciom zdrowego jedzenia, bezpiecznego schronienia, dobrej edukacji, miłości, szacunku i opieki. Ale nikt nigdy nie powiedział, że to wszystko musi pochodzić wyłącznie od Ciebie".

Pamiętaj -- Nikt nie ma wszystkiego. "'Posiadanie wszystkiego' nie było tym, o co chodziło w ruchu kobiecym lat 60. i 70: Chodziło o posiadanie wyboru i możliwości. Zostało to przekręcone w to pojęcie, że kobiety mają mieć niesamowitą karierę, niesamowite dzieci, niesamowitego męża i niesamowite ciało - wszystko na raz. Mężczyźni nie mają tego wszystkiego - i nigdy nie mieli. Dlaczego współczesne kobiety wierzą, że mogą mieć - nie, oczekują, że będą miały - wszystko na raz? Coś musi ustąpić".

Hot