Pytania i odpowiedzi z Lucy Liu

Z archiwum Doktora

Chociaż większość ludzi zna Lucy Liu z roli surowej prawniczki Ling Woo w "Ally McBeal", ta wspaniała aktorka zagrała również w wielu filmach, w tym w "Kill Bill", "Kung Fu Panda" i "Aniołkach Charliego". Jednak wielu jej fanów nie wie, że ma ona zupełnie inne oblicze - mówi na przykład w sześciu językach, jest też utalentowaną artystką i fotografem. Rozmawiała z Doctor the Magazine o tym, jak zachowuje zdrowie i młodość, o swojej pracy z UNICEF-em, o nowym serialu CBS, Elementary (premiera w zeszłym miesiącu), oraz o nadchodzącym filmie, The Man with the Iron Fists, który ukaże się w przyszłym miesiącu. A także o tym, jak to jest grać rolę, w której nie jest "zła" i dlaczego pracuje nad zlikwidowaniem handlu seksualnego.

Grasz Madam Blossom w swoim nowym filmie "The Man With the Iron Fists", ody do klasyki kung fu. W prawdziwym życiu ćwiczyłaś kali-eskrima-silat, czyli walkę nożem i kijem. Czy trenowałeś, aby wykonać wyzwania sztuki walki związane z rolą?

Nie trenowałem, ale chciałbym! Sztuki walki nie są czymś, z czym zawsze mam do czynienia, robię to dla konkretnych projektów. Więc kiedy dotarłem tam [na plan] i powiedzieli, "OK! Zobaczmy, co potrafisz", byłem jak, "Um, nie mam teraz zbyt wiele do roboty! Musicie mi trochę pomóc!" Więc zrobiliśmy to na bieżąco. Powiedzieli mi co chcą, a ja poszedłem i zrobiłem to. Oni po prostu kręcili kamerą. To było dość hardcorowe.

Akcja filmu toczy się w feudalnej chińskiej wiosce. Jesteś córką chińskich imigrantów w pierwszym pokoleniu. Czy filmowałaś w Chinach, tak jak w przypadku swojej wcześniejszej pracy przy "Kill Billu vol. I" Quentina Tarantino? I czy udało ci się w ogóle zwiedzić ten kraj?

Kręciliśmy w Chinach, jakąś godzinę drogi od Szanghaju. To była zima i brutalnie zimna. Było też pięknie, a ludzie byli wspaniali do pracy. Ale nie, mieliśmy dość napięty harmonogram i nie podróżowałem. Byliśmy tam jednak podczas Chińskiego Nowego Roku i to było całkiem fajne.

Madame Blossom to twarde ciasteczko, a w swojej karierze grałaś już niejedną taką postać. Jednak poza ekranem twoja osobowość jest artystyczna i altruistyczna. Czy granie "złych" jest po prostu przyjemniejsze?

Ludzie wydają się lubić mnie w tych złych rolach, co jest bardzo dziwne, ponieważ nigdy wcześniej nie postrzegałem siebie w ten sposób. Myślę, że początkowo ludzie myśleli: "Och, ona jest kimś egzotycznym, może być baddie". Potem zmieniło się to w coś, co ludzie pokochali. Nie mam na to wyjaśnienia. Ale w Elementary [nowy serial CBS z Liu emitowany tej jesieni] nie będę grała tego typu roli i myślę, że będzie to interesujące.

Porozmawiajmy o serialu Elementary, który jest nowoczesnym ujęciem słynnego duetu Dr. Watson i Sherlock Holmes, w którym grasz słynnego pomocnika. Czym różni się ta postać od fikcyjnego oryginału?

Oryginał był człowiekiem, oczywiście. W fikcji Watson prowadzi narrację całej historii; widzisz wszystko jego oczami. W tej widzisz, jak obaj wchodzą w interakcje. Sherlock prowadzi, bo to on jest detektywem. I masz okazję zobaczyć, jak rozwija się ich związek, przez obie strony. Obie postacie mają sporo przewagi.

Twój Watson jest byłym (a teraz zhańbionym) chirurgiem. Czy robiłeś jakieś badania, aby sportretować lekarza?

Mam wielu przyjaciół, którzy są lekarzami - ale nie zamierzam w najbliższym czasie wychodzić i przeprowadzać operacji! Ale mam wielu przyjaciół, do których dzwonię z pytaniami.

Jak to jest pracować z olśniewającym Johnnym Lee Millerem? W pilocie wykonuje gimnastykę słowną.

Tak jest! I będzie to kontynuował. Jest wspaniały; uwielbiam z nim pracować. Jest bardzo skupiony, zabawny i zawsze przygotowany - marzenie, by z nim pracować.

Jako detektywi, ty i Sherlock polegacie na pięciu zmysłach - wzroku, dźwięku, dotyku, zapachu i smaku - aby rozszyfrować wskazówki. Który z tych pięciu zmysłów najbardziej cenisz w prawdziwym życiu i nie chciałbyś go stracić? Dlaczego?

To trudne. Potrzebuję mojego wzroku. Łączy mnie ze wszystkim. Wizualnie, jako artysta, gdybym miał wybrać jedną z nich wszystkich, musiałbym powiedzieć, że wzrok...?

W zeszłym sezonie otrzymałeś uznanie krytyków za gościnny udział w serialu policyjnym "Southland". Czy masz jakieś plany, aby ponownie wcielić się w tę rolę?

Grałam w Southland przez jeden sezon, ale nie wiem czy wrócę. [Moja postać] Jessica Tang może mieć już za sobą ostatnie bieganie ze swoim partnerem! To zupełnie inny serial niż ten, nad którym teraz pracuję. Gdybym mogła zrobić oba, zrobiłabym to.

Dołączyłaś do UNICEF-u w 2004 roku jako ambasadorka gwiazd. Opowiedz nam o swojej pracy z tą organizacją.

Zaczęłam w sposób ogólny; skupiłam się na niedożywieniu i edukacji. Potem pracowałam nad dwoma filmami dokumentalnymi [Liu narrowała zarówno Redlight jak i Traffic] o handlu seksualnym, który jest niesamowicie ważnym tematem. Istnieje od bardzo, bardzo dawna, ale ludzie wreszcie stają się bardziej świadomi. Zdarza się to nawet tutaj, w Stanach Zjednoczonych, w miejscach takich jak postoje ciężarówek. Ludzie nie zdają sobie sprawy z bezbronności dziewczynek i dzieci. W krajach rozwijających się jest to jeszcze bardziej [powszechne], ponieważ rodziny myślą, że ich dzieci będą miały lepsze życie, że zdobędą wykształcenie. Ale to, co się dzieje, to fakt, że te dzieci są sprzedawane i stają się dziecięcymi niewolnikami seksualnymi, już w wieku 4 lub 5 lat; to przerażające. UNICEF wykonuje niesamowitą pracę. Mają programy na całym świecie, przez cały czas.

Czy widziałaś jakieś zwycięstwa w walce z tą plagą od czasu dołączenia do UNICEF?

Tak, zwycięstwa w sensie ratowania jednego dziecka na raz. Choć to niewiele, to może zrobić ogromną różnicę. Jedną z najważniejszych rzeczy jest edukacja. Ludzie uważają, że w Stanach Zjednoczonych to się nie zdarza. A dzieje się. To straszna i tragiczna sprawa.

W wieku 43 lat jesteś w niesamowitej formie. Jaki jest twój sekret?

Cieszę się swoim życiem. Uważam, że rozciąganie jest najlepszym sposobem na utrzymanie formy. Brzmi to potulnie w kontekście innych sportów, które możesz uprawiać. Ale myślę, że im bardziej jesteś elastyczny, tym dłużej będziesz żył. I myślę, że to klucz do bycia młodym. Mama mojej instruktorki pilatesu jest w wieku 90 lat! Ja też ćwiczę pilates. Uwielbiam to robić. Jest wzmacniający i pomaga zachować elastyczność. Uwielbiam też bieganie. Możesz przebiec milę lub dwie; nie musisz tego robić codziennie. To utrzymuje głowę w grze.

Czy masz jakąś filozofię zdrowia?

Jeśli teraz nie możesz dotknąć palców u nóg, nie oznacza to, że nigdy ich nie dotkniesz. To po prostu oznacza, że nadszedł czas, aby się zaangażować i wejść w to.

Jesteś utalentowanym malarzem, fotografem i rzeźbiarzem, a swoje prace wystawiałeś w Nowym Jorku i Berlinie. Czy dla Ciebie ekspresja artystyczna jest kluczem do dobrego zdrowia?

Każdy rodzaj ekspresji jest zdrowy. Cokolwiek musisz wyrzucić z siebie, powinieneś to zrobić. Nie powinno się niczego zamykać w butelce! Dla mnie to pomaga mi czuć, że wszystko idzie w dobrym kierunku. To tak jak z ideą Morza Martwego; nie ma kanału, przez który mogłoby ono przepłynąć, więc po prostu się zatrzymuje. Bez tego przepływu nie ma ruchu. Myślę, że to samo jest prawdą [z ekspresją]. Jeśli jest w ruchu, to prawdopodobnie jest bezpieczniejsza.

Co sądzisz o starzeniu się w Hollywood? Przerażające czy całkowicie przejaskrawione?

Uwielbiam poznawać siebie coraz bardziej. W wieku 20 lat byłam trochę szalona. Teraz czuję się ze sobą o wiele lepiej niż kiedykolwiek.

Znajdź więcej artykułów, przejrzyj zaległe wydania i przeczytaj aktualny numer "doctor the Magazine".

Hot