Z archiwum lekarza
Paliłam przez ponad 44 lata i wiedziałam, że muszę przestać. Miałam astmę wywołaną paleniem. Moi rodzice, oboje nałogowi palacze, zmarli na choroby związane z paleniem. Bierne palenie w znacznym stopniu przyczyniło się do nawracających dolegliwości górnych dróg oddechowych u czwórki moich dzieci w młodszym wieku. Jednak ja nadal paliłem.
Każdej zimy zmagałem się z atakami zapalenia opłucnej spowodowanymi oddychaniem zimnym powietrzem. Musiałem leżeć płasko na plecach przez wiele dni, a najmniejszy ruch powodował ból jak nóż w klatce piersiowej. Gdy Id dochodził do siebie, pierwszą rzeczą, po którą sięgałem, był papieros. Czasami odwiedzałem szpitalny oddział ratunkowy, gdzie dostawałem zastrzyk adrenaliny, aby pobudzić mój oddech. Przeżyłem wiele ataków astmatycznego zapalenia oskrzeli. Gwałtowne spazmy kaszlu wysyłały mnie prosto do muszli klozetowej, a każdemu wynurzeniu towarzyszyła przysięga: Nigdy więcej nie palę! To była przysięga, której nigdy nie dotrzymałem.
Czy kiedykolwiek próbowałem rzucić palenie? Oczywiście. Większość prób była połowiczna, ponieważ ciągle szukałem magicznego pocisku, który natychmiast zmieniłby mnie z palacza w niepalącego.
Wszystko zmieniło się 27 kwietnia 2001 roku, w dniu, w którym pożegnałem się z nikotyną. W końcu udało mi się. Moja motywacja? Brak pieniędzy na cygara lub plastry nikotynowe i długo oczekiwany wybuch ponad 44-letniego, skumulowanego gniewu na siebie, na uzależnienie, na nikotynę. Wyrzuciłem resztki mojej ostatniej paczki fajek do kosza na śmieci, wziąłem butelkę wody, wziąłem głęboki oddech i modliłem się: Musisz mi pomóc, Panie. Robię mój część przez no palenie jeżeli ty pomagasz ja radzić sobie z stresem. Wierzcie lub nie, ale od tego pierwszego dnia moje życie się zmieniło: Za każdym razem, gdy miałem ochotę na papierosa lub czułem, że stres się wkrada, łykałem tę butelkę wody i/lub głęboko oddychałem przez nią, ale nie paliłem.
Następnie, przeglądając Internet w ciągu kilku tygodni mojego powrotu do zdrowia, znalazłem forum dyskusyjne grupy wsparcia dla osób rzucających palenie. Czaiłem się przez kilka dni, czytając wiadomości i poznając to miejsce. Plakaty wyglądały jak zwykli ludzie pomagający sobie nawzajem w rzucaniu i utrzymywaniu się z dala od papierosów. Rozmawiali ze sobą w stresujących momentach i świętowali duże i małe zwycięstwa nad demonem nikotyny.
Pomogli mi również uświadomić sobie, że wyzdrowienie jest darem i że choć z uzależnień nigdy się nie wyleczy, wyzdrowienie jest w zasięgu nas wszystkich. Jeśli chodzi o mnie, wierzę, że moje zdrowienie będzie trwało tak długo, jak długo będę utrzymywał świadomość siły uzależnienia i nadal będę chciał robić to, co jest konieczne, aby chronić i pielęgnować moje zdrowienie.
Tak, 44 lata palenia zebrały swoje żniwo: Moje oddychanie jest zagrożone. Używam inhalatora i nie poruszam się tak szybko, jak bym chciał. Ale w wieku 68 lat jakość mojego życia jest o wiele lepsza niż gdybyśmy nadal palili.
Jestem najbardziej wdzięczny Bogu i grupie wsparcia za pomoc w mojej podróży do zdrowia. Jeśli ja mogę rzucić palenie, to każdy może.
Chcesz rzucić nałóg palenia? Znajdź wsparcie w grupie wsparcia ds. rzucania palenia prowadzonej przez lekarza.
Pierwotnie opublikowane w listopadowo-grudniowym wydaniu doctor the Magazine.