E-papierosy pod ostrzałem

Z archiwum lekarza

"Są to elektroniczne, alternatywne urządzenia do palenia, które symulują uczucie palenia. Nie narażają użytkownika, ani innych osób w pobliżu, na szkodliwe poziomy czynników powodujących raka i innych niebezpiecznych substancji chemicznych, zwykle związanych z tradycyjnymi wyrobami tytoniowymi."

-- Craig Youngblood, prezes InLife, firmy produkującej e-papierosy.

"Są to urządzenia dostarczające nikotynę, przeznaczone do używania jak papierosy. Co się stanie z kimś, kto przestanie wdychać smoły z papierosów i będzie wdychał tylko nikotynę? Nie wiemy. Istnieje co najmniej potencjał szkodliwości."

-- Norman Edelman, MD, główny oficer medyczny, American Lung Association.

"Jesteśmy zaniepokojeni potencjałem uzależnienia i nadużywania tych produktów. Nie chcemy, aby społeczeństwo postrzegało je jako bezpieczniejszą alternatywę dla papierosów."

-- Rita Chapelle, rzeczniczka FDA.

E-papierosy nie wytwarzają prawdziwego dymu, a jednak rozpaliły burzę kontrowersji.

Być może widziałeś już e-papierosy - elektroniczne papierosy - w sprzedaży przez Internet lub w jednym z co najmniej 62 kiosków w centrach handlowych w całych Stanach Zjednoczonych.

E-papierosy są bezpieczniejsze od papierosów - twierdzą lub sugerują ich producenci. Ale dopóki nie udowodni się, że e-papierosy są bezpieczne, FDA odmawia wpuszczenia ich do kraju i może wkrótce zakazać ich sprzedaży, o co prosiły główne amerykańskie stowarzyszenia medyczne.

"Mamy otwarte dochodzenie w tej sprawie", rzeczniczka FDA Rita Chappelle mówi lekarzowi. "To, co dzieje się w tej chwili, to FDA dokonała przeglądu kilku e-papierosów, e-papierosów i e-papierosów i odmówiła wjazdu tych produktów do kraju. Działaliśmy, ponieważ te produkty wydają się wymagać zatwierdzenia przez FDA do obrotu, a nie zostały przejrzane przez agencję."

Nieformalny przegląd FDA niektórych z tych produktów "wskazał, że te produkty nie są obecnie zatwierdzone," mówi Chappelle.

Jeśli FDA zakaże e-papierosów, co zdaniem wielu obserwatorów jest nieuchronne, nie będzie to pierwsza północnoamerykańska agencja, która to zrobi. W zeszłym miesiącu kanadyjska agencja zdrowia zakazała importu i sprzedaży e-papierosów.

O co całe to zamieszanie? Sednem sprawy jest debata nad tym, czym tak naprawdę jest e-papieros.

Co to jest e-papieros?

Podobnie jak proch strzelniczy, e-papieros jest chińskim wynalazkiem. Pierwsze pochodziły z firmy Ruyan w 2004 roku. Jak donoszą media, Ruyan sprzedał 300 000 e-papierosów w 2008 roku i nie jest to jedyna firma produkująca te urządzenia.

E-papierosy występują w wielu kształtach i rozmiarach. Wiele z nich wygląda mniej więcej jak długie papierosy, inne przypominają cygara lub fajki. Wszystkie działają w ten sam podstawowy sposób:

  • Użytkownik wdycha dym przez ustnik.

  • Przepływ powietrza wyzwala czujnik, który włącza mały, zasilany bateriami podgrzewacz.

  • Grzałka odparowuje płynną nikotynę w małym kartridżu (uruchamia również lampkę na "zapalonym" końcu e-papierosa). Użytkownicy mogą wybrać kartridż bez nikotyny.

  • Grzałka odparowuje również glikol propylenowy (PEG) w kartridżu. PEG to materiał, z którego powstaje teatralny dym.

  • Użytkownik otrzymuje łyk gorącego gazu, który w dotyku przypomina dym tytoniowy.

  • Kiedy użytkownik wydycha, pojawia się chmura pary PEG, która wygląda jak dym. Opary szybko się rozpraszają.

  • E-papierosy nie zawierają produktów tytoniowych; nawet nikotyna jest syntetyczna.

Urządzenia sprzedawane są w cenie od 100 do 200 dolarów. Pakiety wkładów uzupełniających różnią się ceną w zależności od zawartości nikotyny, a płyn do samodzielnego uzupełniania jest również sprzedawany. Każdy wkład jest dobry dla kilku zastosowań.

E-papierosy: Dobre?

Do czego więc nadaje się e-papieros?

Różni marketingowcy e-papierosów podkreślają różne punkty:

  • Dla palaczy, którzy nie planują rzucić tytoniu, niektóre firmy wskazują na e-papierosy jako sposób na "palenie" w środowiskach wolnych od dymu, takich jak poczekalnie samolotowe, restauracje i miejsca pracy.

  • Dla palaczy, którzy nie chcą rezygnować z nałogu nikotynowego, niektóre firmy sugerują, że przejście na e-papierosy zmniejszy szkodliwość ich nałogu.

  • W przypadku palaczy, którzy chcą rzucić nałóg, niektóre firmy sugerują, że e-papierosy mogą pomóc w przejściu z nałogu do nałogu (Światowa Organizacja Zdrowia poprosiła sprzedawców o niepodawanie tego stwierdzenia).

Craig Youngblood, prezes firmy InLife produkującej e-papierosy, twierdzi, że skoro zwykły tytoń jest dla ciebie bardzo szkodliwy, to coś, co zaspokaja twój nikotynowy nałóg bez dymu, musi być mniej szkodliwe.

"W naszym produkcie masz nikotynę lub jej brak, PEG i trochę aromatów. W papierosach masz nikotynę, PEG i 4000 chemikaliów oraz 43 substancje rakotwórcze" - mówi doktor Youngblood. "Jest 45 do 50 milionów ludzi już uzależnionych od nikotyny. Czy powinni mieć wybór, aby zaspokoić swój nałóg innymi środkami? ... Jestem zwolennikiem redukcji szkód. Ludzie mają prawa i wybory i powinni mieć prawo do ich dokonywania".

Youngblood mówi, że jego firma nie składa żadnych oświadczeń zdrowotnych. Odrzuca pomysł, że jego produkt jest urządzeniem do rzucania palenia i mówi, że jego firma nie zgłasza takiego roszczenia. Mówi również, że jego produkt nie jest sprzedawany nieletnim.

Youngblood twierdzi jednak, że e-papierosy są ekologiczne.

"Nie ma żadnego zanieczyszczenia środowiska przez ten produkt", mówi. "Opary nie są takie same jak dym. Na każdy bezzapachowy wkład do e-papierosa, który ludzie wyrzucają do kosza, palacze wyrzucają przez okno samochodu 20 śmierdzących niedopałków."

Niektóre firmy sugerują jednak, że e-papierosy są bezpieczniejsze od papierosów tytoniowych. Większość z nich wskazuje na finansowane przez Ruyan badanie Murraya Laugesena, MBChB, z Health New Zealand, prywatnej firmy badawczej.

Laugesen przeanalizował e-papierosy Ruyan i nie znalazł w nich nic z natury złego - to znaczy, że zawierały to, co podawały, i nie stwarzały większego zagrożenia bezpośrednią szkodą.

Nie było to jednak badanie kliniczne, zauważa dr Norman Edelman, główny oficer medyczny American Lung Association, jednej z organizacji, która wezwała FDA do zakazu używania e-papierosów.

"Laugesen próbuje prognozować, jakie mogą być skutki stosowania e-papierosów, ale tak naprawdę nie wie" - mówi Edelman doktorowi. "Nie ma badań klinicznych dotyczących długoterminowego stosowania tych produktów".

A niektóre firmy rzeczywiście twierdzą, że e-papierosy pomagają ludziom rzucić palenie. W końcu w aptekach jest już zatwierdzony przez FDA inhalator nikotynowy - Nicotrol firmy Pfizer. Nie wygląda on zbytnio jak papieros, ale nie różni się też od niektórych e-papierosów.

Na czym polega różnica?

"Inhalator Nicotrol jest zatwierdzonym urządzeniem do rzucania palenia" - mówi Chapelle z FDA. "Ponieważ te produkty e-papierosowe nie zostały zweryfikowane przez agencję, ich etykieta musi zostać zweryfikowana, ich przeznaczenie musi zostać zweryfikowane, a wszystkie ich składniki i komponenty muszą zostać zweryfikowane".

E-papierosy: Złe?

Edelman twierdzi, że uzależnienie od nikotyny jest złe i że ludzie z nałogiem potrzebują pomocy w rzuceniu palenia, a nie pomocy w kontynuowaniu nałogu w bardziej akceptowalny społecznie sposób.

I nie ma dowodów na to, że e-papierosy nie powodują długoterminowych szkód. To właśnie przeszkadza wszystkim ekspertom zdrowotnym, którzy omawiali e-papierosy z lekarzem.

"Nie możemy powiedzieć, że są dobre lub złe, ponieważ nie mamy żadnych dowodów naukowych", mówi Eliana Mendes, MD, badacz pulmonologii na Uniwersytecie w Miami.

"Co się dzieje z kimś, kto przestaje wdychać smoły z papierosów i tylko wdycha nikotynę? Nie wiemy", mówi Edelman. "Mówimy o używaniu, które może trwać trzy lata, pięć lat, 10 lat, po prostu nie wiemy. Kiedy masz już nawyk nikotynowy, nie masz szans na rzucenie palenia".

Zamiast rzucić, e-papierosy mogą pogorszyć nawyki nikotynowe użytkowników, mówi Michael Eriksen, ScD, dyrektor instytutu zdrowia publicznego na Uniwersytecie Stanowym w Atlancie i były dyrektor biura CDC ds. palenia i zdrowia.

"Nie widziałem dowodów na to, że ludzie przechodzą z papierosów tytoniowych na e-papierosy lub inne bezdymne produkty tytoniowe" - mówi Eriksen lekarzowi. "Jeśli spojrzysz na to, jak produkty bezdymne są wprowadzane na rynek, są one sprzedawane jako coś do użycia w czasach, w których nie można palić. Sugeruje to, że zwiększa się ekspozycja na nikotynę, a nie ogranicza palenie. Będziemy tylko zachęcać ludzi do używania większej ilości nikotyny".

Youngblood twierdzi, że jego e-papierosy są sprzedawane tylko osobom, które już palą i są uzależnione od nikotyny. Eriksen twierdzi jednak, że nieuregulowana sprzedaż tych produktów może sprawić, że nowi użytkownicy zostaną zaczepieni -- użytkownicy, którzy następnie mogą zacząć palić.

"Czy dzięki e-papierosom mniej osób zacznie palić? Czy może ludzie zaczną od e-papierosów i przejdą na papierosy tytoniowe? Nie wiadomo, czy są to rzeczy dobre, złe czy obojętne" - mówi. "Gdyby na każdą osobę, która używała e-papierosów przypadała jedna osoba mniej paląca papierosy tytoniowe, byłoby to dobre. Ale nie ma dowodów, że tak się stanie".

I jest jeszcze jedna kwestia, która niepokoi lekarzy. Pediatra i specjalista od chorób płuc z Uniwersytetu w Miami, dr Michael Light, twierdzi, że nieletni użytkownicy dostaną w swoje ręce e-papierosy -- nawet jeśli marketerzy tacy jak Youngblood odmówią ich sprzedaży nieletnim.

"Dzieciom łatwo będzie zdobyć ten produkt" - mówi doktor Light. "To może być sposób, aby uzyskać dzieci w nałóg nikotynowy, aby uzyskać je do palenia. To jest pułapka."

Hot