Zaleca się, aby dzieci odwiedzały dentystę dwa razy w roku, ale badania wykazują, że aż jedno na pięcioro dzieci nie chodzi do niego - co prowadzi do poważnych problemów z zębami.
Próchnica
Kluczem jest wczesna profilaktyka
Will Wade Medically Reviewed by Craig H. Kliger, MD Od lekarza Archives
18 grudnia 2000 -- Kiedy jej syn David miał zaledwie 1 rok, Linda Van Meenen zauważyła pierwsze oznaki próchnicy na jego zębach. Ale kiedy zabrała go do dentysty, powiedziano jej, że jest za młody na leczenie, że nie usiedzi w miejscu i że powinna go przyprowadzić, gdy skończy 2 lata. Rok później zabrała Davida do tego samego dentysty, który zajrzał do jego ust i powiedział, że czekała zbyt długo, a zęby są w tak złym stanie, że nie będzie w stanie go wyleczyć.
W końcu David został skierowany do innego dentysty i zdiagnozowano u niego niecodzienny problem: urodził się bez szkliwa na zębach. To spowodowało, że zaczęły się one rozkładać niemal od momentu, gdy zaczął jeść. Zanim chłopiec skończył 5 lat, miał założone kanały korzeniowe, usunięte wszystkie osiem przednich zębów, a większość pozostałych zębów została zakryta lub wypełniona. W tym czasie oboje rodzice byli bezrobotni, a leczenie Davida - kosztujące tysiące dolarów - spowodowałoby nieopisane trudności finansowe, gdyby nie państwowy program ubezpieczeniowy obejmujący stomatologię dziecięcą. "Nigdy nie byłoby nas stać na to wszystko, gdyby nie pomoc" - mówi matka z Lewisville w stanie Ohio.
Koszt opieki
Van Meenowie mieli szczęście: wiele stanowych i rządowych programów pomocowych oferuje minimalne pokrycie kosztów leczenia stomatologicznego. Z tego powodu aż jedno na pięcioro amerykańskich dzieci nie otrzymuje regularnej opieki stomatologicznej, jak twierdzi Francisco Ramos-Gomez, DDS, profesor nadzwyczajny stomatologii dziecięcej na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco.
W San Francisco, na przykład, są setki praktykujących dentystów, ale "jeśli jesteś pod Medicaid i szukasz dentysty dziecięcego, są tylko trzy kliniki, które przyjmą cię jako pacjenta", mówi Ramos-Gomez. "Mniej niż 1% dentystów w prywatnej praktyce w tym kraju przyjmuje dzieci, które są ubezpieczone przez programy federalne. Jest to dysproporcja społeczna o ogromnym wpływie".
W ciągu ostatnich kilku dekad zdrowie jamy ustnej w Stanach Zjednoczonych uległo znacznej poprawie. Fluoryzacja wody, zdrowsza dieta i lepsza opieka stomatologiczna przyczyniły się do znacznego zmniejszenia ilości próchnicy i innych poważnych problemów. Jednak nie wszyscy skorzystali z tych osiągnięć. Najmniej skorzystały na tym dzieci, które nie mają ubezpieczenia stomatologicznego.
Biuro Chirurga Generalnego USA opublikowało w tym roku swoje pierwsze kompleksowe badanie na temat zdrowia jamy ustnej w kraju i nazwało brak opieki stomatologicznej "cichą epidemią". Wśród ustaleń raportu, nieubezpieczone dzieci są 2,5 razy mniej prawdopodobne, aby otrzymać potrzebną opiekę niż dzieci, które mają pokrycie stomatologiczne. A mniej niż 20% dzieci objętych Medicaid (lub Medi-Cal, jak to się nazywa w Kalifornii) widziało dentystę w ciągu poprzednich 12 miesięcy. Raport mówi również, że próchnica zębów jest najczęstszą przewlekłą chorobą wieku dziecięcego - pięć razy częściej niż astma. Nieleczona, próchnica może upośledzić zdolność dziecka do jedzenia, mówienia, spania i uczenia się.
"Zdrowie jamy ustnej poprawiło się dla większości ludzi, ale teraz jest mniejsza grupa ze znacznie gorszymi problemami" - mówi Paul Casamassimo, DDS, MS, prezes American Academy of Pediatric Dentistry i profesor stomatologii dziecięcej na Ohio State University w Columbus. "Podczas gdy kiedyś było tak, że wszystkie dzieci miały jakiś niski poziom problemów stomatologicznych, dziś większość dzieci ma się dobrze, ale około 25% dzieci ma dość poważne problemy stomatologiczne".
Polityka wczesnej opieki
Część problemu dotyczy tego, jakie usługi są pokrywane. Niektóre z głównych rządowych programów ubezpieczeniowych płacą tylko za leczenie naprawcze, ale nie za opiekę profilaktyczną, mówi Ramos-Gomez. Mówiąc prościej, Medicaid zapłaci za wypełnienie, ale nie za mniej kosztowne badanie kontrolne i czyszczenie, które pozwoliłoby uniknąć tego ubytku. Takie podejście często oznacza, że badania kontrolne są ignorowane, a choroby zębów, które zaczynają się od zwykłej próchnicy, mogą się nasilać - mówi.
Ale dla rodziców o ograniczonych dochodach, nawet z rządowymi programami ubezpieczeniowymi, wizyta u dentysty może być poważnym obciążeniem finansowym. Ponadto nawet ci, którzy mają ubezpieczenie, mogą być obciążeni powszechnym wymogiem zapłacenia rachunku z góry i otrzymania zwrotu kosztów później.
W rezultacie wielu rodziców po prostu odkłada wizytę u dentysty, czekając, aż problemy stomatologiczne ich dzieci staną się tak zaawansowane, że będą wymagały nagłej pomocy. Według Amerykańskiej Akademii Stomatologii Dziecięcej kilka ostatnich badań wykazało, że wielu rodziców korzysta z pomocy pogotowia stomatologicznego, aby uzyskać podstawową opiekę stomatologiczną dla swoich dzieci, mimo że zwykłe badania profilaktyczne mogłyby zapobiec zaawansowanym problemom, które często występują w takich okolicznościach, dzięki czemu leczenie byłoby znacznie mniej kosztowne.
Lobbing na rzecz zmian
Aby promować lepsze zdrowie zębów wśród dzieci w kraju, zarówno Akademia jak i American Dental Association lobbują w Kongresie, aby zmodyfikować rządowe programy ubezpieczeniowe w celu zwiększenia płatności i pokrycia większej ilości prac profilaktycznych.
Jak to jest w większości innych dziedzin medycyny, Ramos-Gomez mówi, że wiele z obecnych planów ma poziomy zwrotu kosztów, które są znacznie poniżej stawek, o które zabiegają dentyści. Medicaid często płaci tylko połowę takich opłat, a niektóre plany państwowe płacą tak mało, jak 20%. Dopóki tak będzie, "nie ma żadnej zachęty do przyjmowania tych pacjentów" - mówi.
Drugą stroną tego zagadnienia jest edukowanie ludzi nie tylko o potrzebie opieki profilaktycznej, ale także o tym, że pomoc jest dostępna. "Niektórzy ludzie nie szukają opieki, nawet gdy byliby objęci niektórymi z tych programów" - mówi Casamassimo. "Musimy dać im znać".
Obecnie, w wieku 6 lat, Davidowi zaczynają wyrastać dorosłe zęby, wypełniając ostatecznie luki po wcześniejszym usunięciu zębów mlecznych. Dziś uśmiecha się, je i mówi jak każde inne dziecko. Według jego matki, pewność siebie Davida wzrosła dzięki opiece stomatologicznej, którą otrzymał. A to, jak mówi, jest zdecydowanie powodem do uśmiechu.
Will Wade, pisarz z San Francisco, ma 5-letnią córkę i jest współzałożycielem miesięcznika dla rodziców. Jego prace pojawiały się w magazynie POV, The San Francisco Examiner i Salon.