Nowy test może pomóc lekarzom w szybszym wykryciu boreliozy, co może pomóc w skuteczniejszym leczeniu.
Nowy test na boreliozę może pomóc szybciej rozpoznać chorobę
By Carolyn Crist
6 kwietnia 2022 r. C Nowy test może pomóc lekarzom szybciej wykryć boreliozę, dzięki czemu pacjenci będą mogli otrzymać skuteczniejsze leczenie - wynika z nowego badania opublikowanego w The Journal of Clinical Investigation.
Przeciwciała, które powstają w odpowiedzi na infekcję wywołaną ukąszeniem kleszcza zarażonego boreliozą, mogłyby pomóc w ustaleniu, czy dana osoba może być chora.
W obecnych testach istnieją obszary problematyczne, które mają wpływ na wiele osób, powiedział The Boston Globe dr Peter Gwynne, mikrobiolog z Tufts University, który kierował badaniami.
Nawet jeśli uda nam się wprowadzić niewielką poprawę w jednym z tych obszarów, będzie to miało ogromny wpływ na sposób diagnozowania i leczenia tej choroby" - powiedział. Przed nami jeszcze wiele pracy, ale bardzo pokrzepiająca jest możliwość sprawdzenia, w jaki sposób praca w laboratorium może przynieść istotne zmiany.
Każdego roku do CDC zgłaszanych jest około 30 000 przypadków boreliozy, choć według ostatnich szacunków, zgodnie z danymi CDC, na chorobę tę może zapadać ponad 475 000 osób rocznie. Wywoływana przez bakterie zwane Borrelia burgdorferi, borelioza jest najczęstszą chorobą przenoszoną przez wektory w USA.
Typowe objawy to gorączka, ból głowy, zmęczenie i wysypka w kształcie byczego oka. Według CDC nieleczona infekcja może rozprzestrzenić się na stawy, serce i układ nerwowy. Chorobę najczęściej rozpoznaje się na podstawie objawów, takich jak charakterystyczna wysypka, oraz możliwości kontaktu z zakażonymi kleszczami. Większość przypadków można leczyć antybiotykami.
Obecne testy na boreliozę identyfikują przeciwciała, które organizm wytwarza w odpowiedzi na infekcję, ale pojawienie się tych przeciwciał może trwać kilka tygodni. Testy mogą nie wykryć połowy pozytywnych przypadków w pierwszym lub drugim tygodniu, a po miesiącu mogą wykryć tylko 85% infekcji - powiedziała Gwynne gazecie.
Przeciwciała mogą również pozostać w organizmie po wyleczeniu boreliozy. Jeśli u pacjenta utrzymują się objawy po przebytej infekcji, lekarze często nie są w stanie stwierdzić, czy pacjent nadal cierpi na poprzednią infekcję, czy jest to reinfekcja, czy też zupełnie inna choroba - donosi gazeta.
W najnowszym badaniu Gwynne i współpracownicy odkryli, że bakterie Lyme pobierają tłuszcze z otoczenia i umieszczają je na powierzchni bakterii. Tłuszcze te, zwane fosfolipidami C, wywołują reakcję immunologiczną u ludzi i zwierząt.
Ponadto, jak ustalił zespół badawczy, przeciwciała wytwarzane w odpowiedzi na fosfolipidy są inne niż te, które są wykrywane w typowych testach na boreliozę. Mogą one również pojawić się wcześniej po zakażeniu.
Wiemy, że im wcześniej podejmie się leczenie, tym większe szanse na jego powodzenie - mówi Gwynne. U około 10-20% osób objawy utrzymują się po zakończeniu leczenia. Jest to mniej prawdopodobne, jeśli leczenie zostanie przeprowadzone wcześnie.
Zespół badawczy stwierdził również, że organizm szybciej oczyszcza się z przeciwciał C związanych z tłuszczem, zwanych autoprzeciwciałami C. Może to pomóc naukowcom w ustaleniu skuteczności leczenia lub ewentualnego ponownego zakażenia.
Gwynne i jego współpracownicy oczekują na opatentowanie tej techniki. Gwynne zbiera 1 milion dolarów na kontynuację prac, których celem jest porównanie nowego testu z obecnie stosowanymi. Jeśli się powiedzie, zespół badawczy ma nadzieję, że w ciągu kilku lat firma zajmująca się testami diagnostycznymi będzie mogła opracować jego komercyjnie dostępną wersję.
Zdaniem Gwynne, zamiast zastępować obecny test, być może jego rolą będzie jego uzupełnienie. Musimy ustalić, jakie możliwości ma ten test i jak pasuje do obecnego systemu badań.