Coraz częściej zaawansowane technologicznie gadżety medyczne i gizmosy są w stanie wykonać część myślenia za Ciebie, jeśli chodzi o śledzenie Twojego zdrowia. Nazywa się je inteligentnymi urządzeniami - ale nie musisz być głupi, żeby ich używać.
Batman i James Bond, odsuńcie się! Prawdziwi faceci mają dostęp do niesamowitych gadżetów i gadżetów, a urządzenia medyczne to jedne z najgorętszych "inteligentnych" produktów, jakie pojawiły się na rynku.
Najnowsze wynalazki mają szeroki zakres zastosowań - od kapryśnych i dziwacznych po mądre i cudowne. Istnieją urządzenia do ćwiczeń i fitness trackery, które monitorują codzienne kroki i obliczają spalone kalorie. Niektóre z nich pobierają informacje na specjalne strony internetowe, które dokonują obliczeń i oferują porady. Istnieją monitory tętna, monitory ciśnienia krwi i planery fitness, które pokazują ścieżkę do lepszego zdrowia i odżywiania. Istnieją monitory wody wielkości zegarka, które śledzą, ile wody pijesz, oraz mikromasażery, które łagodzą zmęczenie oczu za pomocą magnesów i akupresury.
Osoby chore na cukrzycę mogą nawet nosić GlucoWatch, urządzenie noszone na nadgarstku, które pomaga im kontrolować poziom cukru we krwi, uzupełniając, ale nie zastępując - jeszcze - przeklętej metody monitorowania glukozy za pomocą palca.
Wśród bardziej pomocnych produktów znajdują się urządzenia przypominające pacjentom o przyjmowaniu leków. Jest to szczególnie ważne dla pacjentów ze skomplikowanymi schematami (jak np. wielolekowa terapia AIDS) oraz dla tych, którzy mają problemy z pamięcią. Niektóre z nich są proste - wydają dźwięk, gdy nadchodzi pora zażycia tabletki.
Inne, jak ten opracowywany na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Baltimore, są bardziej złożone. System Wspomagania Zarządzania Chorobami (DMAS), bo tak się nazywa, posiada nagrania głosowe, które instruują pacjenta, jaki lek należy przyjąć, jakich skutków ubocznych należy się spodziewać i co zrobić w przypadku ich wystąpienia.
Jeśli pacjent nie naciśnie przycisku sygnalizującego przyjęcie leku w wyznaczonym czasie, urządzenie będzie nadal okresowo emitować sygnały dźwiękowe. Co więcej, lekarz może pobrać te informacje, aby dowiedzieć się, jak dobrze pacjent stosuje się do zaleceń.
I nie ma już potrzeby, aby mama nagabywała Cię o mycie zębów - nowa, zaawansowana technologicznie szczoteczka do zębów będzie wydawać sygnały dźwiękowe, gdy nadejdzie czas mycia zębów i upewni się, że robisz to w odpowiednim czasie.
"Badania pokazują, że ludzie dramatycznie przeceniają ilość czasu szczotkowania", ortodonta Douglas Ramsay, DMD mówi lekarzowi. Dwie minuty są optymalne, mówi.
Aby pomóc w przestrzeganiu tego harmonogramu, nowy rodzaj szczoteczek do zębów będzie emitował co 30 sekund sygnał dźwiękowy, który powiadomi szczotkującego, że czas przejść do innego kwadrantu jamy ustnej.
"W ten sposób skłania Cię do szczotkowania przez pełne dwie minuty i rozkłada czas szczotkowania na wszystkie zęby" - dodaje Ramsay.
"Te mikroelektroniki są wbudowane w szczoteczkę do zębów, więc dają ludziom informację zwrotną o ich użyciu, aby mogli regulować swoje własne zachowanie" - mówi Ramsay, profesor nadzwyczajny na University of Washington School of Dentistry. To działa, jak mówi, ponieważ funkcje są wbudowane w szczoteczkę do zębów i nie dodają dodatkowych kroków, o których trzeba pamiętać.
Ramsay pracuje nad własnym inteligentnym urządzeniem, które informuje pacjentów, rodziców i ortodontę, jak długo dziecko nosi aparat ruchomy - na przykład retainer.
"Większa jest świadomość roli, jaką zachowanie pacjenta odgrywa w określaniu jego własnych wyników zdrowotnych - czy są to ćwiczenia, zaprzestanie palenia, modyfikacja diety, przestrzeganie reżimów, takich jak przyjmowanie tabletek, mycie zębów i noszenie aparatów ortodontycznych" - mówi Ramsay.
Doprowadziło to do coraz większego uznania, że urządzenia, oprócz podstawowych korzyści biologicznych, fizjologicznych lub farmakologicznych, powinny również zawierać technologię, która pomoże pacjentom lepiej i wierniej z nich korzystać.
"Muszą pomóc osobie zrobić to, co chcemy, aby zrobiła" - mówi.
Nie nazywaj tych urządzeń gadżetami
"Myślę, że mam obawy co do słowa 'gadżet'. Kiedy połączysz słowa 'medyczny' i 'gadżet', to czego nie chcesz mieć to zabawki medyczne" - mówi Cecelia Horwitz, MBA, dyrektor stowarzyszony w Center for Future Health na Uniwersytecie w Rochester w Nowym Jorku.
Jej zdaniem, należy raczej myśleć o tych produktach jako o urządzeniach do gromadzenia danych, które mają wzmocnić pozycję konsumenta.
"To nie jest gadżet, ale jest to coś, co jest częścią twojego życia i zbiera dla ciebie informacje. ... Jest wszechobecna, zintegrowana z twoim życiem i nie musisz się po nią schylać". Inteligentna technologia rozpoznaje zmiany w stanie osoby i dostarcza jej informacji, aby mogła podjąć działania we własnym imieniu."
W Center for Future Health, mówi Horwitz, naukowcy pracują nad kilkoma różnymi produktami, w tym okularami, które mogą przypominać osobom z problemami z pamięcią o imionach przyjaciół i krewnych oraz inteligentnymi bandażami, które pomagają lekarzom dowiedzieć się, która konkretnie bakteria powoduje infekcję.
Dom, słodki, inteligentny dom
Być może matką wszystkich gadżetów - z braku lepszego słowa - jest coś, co Horwitz nazywa "inteligentnym domem".
"Wyobraź sobie, że twój dom jest wyposażony w sprzęt, który [jest] bardzo przyjazny dla ciebie" - mówi. "Na przykład doradca medyczny, z którym mógłbyś porozmawiać i powiedzieć: 'Nie wiem, czy wziąłem dziś odpowiednie tabletki', a ty pokazujesz mu swoje tabletki i on jest w stanie ci to powiedzieć. Możesz też zapytać go: "Kiedy ostatni raz byłem u lekarza?" lub "Jaki jest dziś poziom cukru we krwi?", a on odpowie Ci w sposób łatwy do zrozumienia.
"A co jeśli, w tym domu, twoje lustro w łazience jest inteligentnym lustrem i skanuje twoją skórę, gdy patrzysz w nią, aby zobaczyć, czy są jakieś wskazówki dotyczące nieprawidłowości, które mogą prowadzić do raka skóry?" kontynuuje. Wszystkie te dane trafiałyby do elektronicznego doradcy medycznego, z którym pacjent mógłby zrobić, co zechce - mówi.
"Dzięki inteligentnej technologii medycznej ludzie będą mogli monitorować swój stan zdrowia, podejmować wczesne działania i być znacznie zdrowsi, na znacznie dłużej, we własnych domach" - mówi Horwitz.
I nie jest to tylko mrzonka, mówi. Technologia dla inteligentnych domów -- a nawet prototyp -- jest już dostępna. A wkrótce powinna być dostępna cenowo.
"To ma być przystępne cenowo. Na tym polega cała nasza misja, na wynalezieniu przystępnych technologii i produktów, które pomogą ludziom zachować zdrowie w ich domach" - mówi.
Ubrania czynią człowieka (zdrowszym)
Prostota, informacja i przystępna cena to także siły napędowe badań Sundaresana Jayaramana w Georgia Institute of Technology.
Doktor Jayaraman, profesor inżynierii tekstylnej w Georgia Tech, pracował nad inteligentną koszulą. Ten element odzieży zawiera podłączony czujnik, który dyskretnie monitoruje tętno, EKG, oddech, temperaturę i wiele innych funkcji życiowych, ostrzegając użytkownika lub jego lekarza w przypadku wystąpienia problemu.
Jak twierdzi Jayaraman, jednym z pierwszych zastosowań tego produktu będą niemowlęta zagrożone zespołem nagłej śmierci niemowląt (SIDS) oraz pacjenci wymagający całodobowego monitorowania, tacy jak bardzo chorzy pacjenci geriatryczni i pacjenci po operacji wszczepienia zastawki serca. Jednak docelowo każdy będzie je nosił - i przewiduje, że będą one nawet wyposażone w opcje poprawiające styl życia, takie jak odtwarzacz MP3 lub maszyna do dyktowania.
Jak mówi Jayaraman, motorem jego badań jest miłość - i troska - o swoich starzejących się rodziców.
"Jedną z rzeczy, o które się martwię są moi rodzice, którzy mieszkają w Indiach" - mówi. "Chcę być w stanie dać im kilka koszulek i monitorować ich zdrowie z Georgia Tech. W ten sposób czuję się bezpiecznie, że są w świetnej formie. Gdyby coś im się stało, automatycznie dzwoni do ich osobistego lekarza i ja również jestem powiadamiany, więc cokolwiek trzeba zrobić, może być zrobione."
Podobnie jak w przypadku inteligentnego domu, piękno koszuli tkwi w łatwości jej obsługi.
"Moja filozofia to: Kiedy używasz kuchenki mikrofalowej, po prostu wkładasz kawę i wybijasz czas; nie musisz wiedzieć o tym, co robi mikroprocesor", mówi. "Moim ostatecznym celem jest przekształcenie odzieży w coś takiego: Nie musisz być ekspertem ani w technologii ubrań, ani w technologii komputerowej -- po prostu załóż je, a one zrobią to, co chcesz, pod twoją kontrolą. To właśnie nazywam niewidzialną informatyką".
A krzywa uczenia się musi być płytka.
"Kiedy jestem chory, oczekujesz, że skorzystam z instrukcji obsługi, aby nauczyć się korzystać z gadżetu? To musi być intuicyjnie oczywiste dla przypadkowego obserwatora" - mówi Jayaraman. "Musimy, aby nasze gadżety medyczne zmierzały w tym kierunku".
Wiele z tych urządzeń brzmi obiecująco, ale dopiero czas pokaże, czy zostaną one przyjęte przez masy i rynek - czy też skończą zbierając kurz w Minneapolis, w Muzeum Wątpliwych Urządzeń Medycznych.