Kilka leków może poprawić myślenie, pamięć i czujność u osób z chorobą Alzheimera i innych chorób, które wpływają na umysł. Czy leki te mogą więc pomóc także zdrowym ludziom?
Czy tabletka może sprawić, że będziesz mądrzejszy?
Kilka leków może poprawić myślenie, pamięć i czujność u osób z chorobą Alzheimera i innymi chorobami, które wpływają na umysł. Czy leki te mogą więc pomóc także zdrowym ludziom?
Martin Downs, MPH Z archiwum lekarza
Dążenie do samodoskonalenia jest jednym z definiujących aspektów naszej kultury. Jeśli nie jesteś Adonisem lub Wenus, nie masz umysłu równego Einsteinowi lub nie jesteś duchowym odpowiednikiem świętego, być może odczuwasz wstyd i presję, by doprowadzić się do porządku.
Nie jest więc zaskoczeniem, że gdy tylko nauki medyczne opracowują metodę leczenia choroby, często pytamy, czy nie mogłaby ona uczynić zdrowej osoby jeszcze zdrowszą. Weźmy na przykład Viagrę: opracowana, by pomóc mężczyznom, którzy nie mogli uzyskać erekcji, jest teraz używana przez wielu, którzy doskonale funkcjonują bez pigułki, ale mają nadzieję, że dzięki niej staną się wyjątkowo męscy.
To samo dzieje się z psychofarmaceutykami -- lekami, które działają na umysł. Ritalin, pierwszy lek na zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, był szeroko stosowany przez normalnych studentów, którzy chcieli być bardziej wyostrzeni podczas zdawania matury lub przygotowywania się do egzaminów na studia.
Kilka nowych leków jest dostępnych na rynku i w fazie rozwoju w związku z chorobą Alzheimera, postępującą chorobą neurologiczną prowadzącą do utraty pamięci, pogorszenia znajomości języka i dezorientacji, która dotyka około 4,5 miliona Amerykanów i oczekuje się, że uderzy w kolejne miliony w miarę starzenia się pokolenia wyżu demograficznego. Jednak palącym pytaniem dla tych, którzy nie patrzą bezpośrednio w twarz Alzheimerowi, jest to, czy te leki mogą sprawić, że będziemy mądrzejsi.
'Flogging Your Nerves'
Utrata pamięci, podobnie jak demencja, jest kluczową cechą choroby Alzheimera. Jeśli leki stosowane w leczeniu choroby Alzheimera mogą poprawić pamięć, dlaczego nie miałyby pomóc również zdrowym ludziom?
W teorii jest to możliwe, mówi dr Marvin Hausman, prezes Axonyx Inc, firmy, której lek na Alzheimera Phenserine jest w trakcie badań klinicznych w Europie. Phenserine nie jest dostępny w Stanach Zjednoczonych.
Phenserine, jak również leki Aricept i Exelon, które są już na rynku, działają poprzez zwiększenie poziomu acetylocholiny, neuroprzekaźnika, który jest deficytowy u osób z chorobą. Neuroprzekaźnik to substancja chemiczna, która umożliwia komunikację między komórkami nerwowymi w mózgu. U osób z chorobą Alzheimera wiele komórek mózgowych obumarło, więc nadzieją jest uzyskanie jak największych korzyści z tych, które pozostały, poprzez zalanie mózgu acetylocholiną.
"Jeśli zaczniesz chłostać swoje nerwy w sposób masowy, zwiększysz zarówno pamięć krótkotrwałą, jak i długotrwałą" - mówi Hausman.
Nie ma jednak dowodów na to, że lek na Alzheimera mógłby poprawić funkcjonowanie mózgu u zdrowych ludzi, chociaż wyniki jednego z kuszących badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Stanforda wykazały, że niewielka grupa pilotów w średnim wieku, którym podawano Aricept, lepiej radziła sobie w testach symulacji lotu w porównaniu z osobami, którym podawano placebo.
Hausman pospiesznie dodaje, że jego firma nie jest zainteresowana rozwijaniem Phenserine jako "inteligentnego leku", do stosowania u normalnych ludzi. "Nie wiem, czy FDA kiedykolwiek zezwoliłaby na stosowanie leku na pamięć u normalnych ludzi" - mówi.
Kiedy lek jest zatwierdzony przez FDA, jednak lekarze mogą przepisać lek do "off-label" zastosowań innych niż te, dla których został zatwierdzony. Ale Hausman mówi: "Nigdy nie będę zalecał stosowania off-label".
W oczekiwaniu na zatwierdzenie feneryny u pacjentów z chorobą Alzheimera, Hausman mówi, że Axonyx zamierza dalej badać lek jako leczenie łagodnych zaburzeń poznawczych (MCI). Osoby z MCI mają pewne straty w pamięci, ale nie mają jeszcze pełnej demencji. U wielu z nich dochodzi jednak do rozwoju choroby Alzheimera.
Oprócz zwiększania poziomu acetylocholiny, feneryna wydaje się również blokować gen, który wytwarza beta amyloid, toksyczne białko, które gromadzi się i powoduje blaszki w mózgach osób z chorobą Alzheimera. Naukowcy uważają, że białko to jest odpowiedzialne za zabijanie komórek mózgowych u osób z chorobą Alzheimera.
Nowa ścieżka
Mniej zaawansowany w rozwoju jest eksperymentalny lek firmy Memory Pharmaceuticals, MEM 1414. Jest on obecnie w fazie I badań, które mają na celu sprawdzenie bezpieczeństwa u ludzi.
MEM 1414 działa poprzez blokowanie fosfodiesterazy, enzymu, który rozkłada ważną substancję chemiczną mózgu, cykliczny AMP. Wydaje się, że działa w obszarze mózgu, gdzie powstają nowe wspomnienia. "To bardzo ważne dla faktów i wydarzeń", mówi Axel Unterbeck, PhD, prezes i główny oficer naukowy Memory Pharmaceuticals.
"Aby móc tworzyć nowe wspomnienia długoterminowe -- które są wspomnieniami trwającymi dłużej niż trzy godziny, z definicji ... [mózg] przetwarza również te informacje dla faktów i wydarzeń, które mają być przechowywane długoterminowo, mówi. "Jeśli wzmocnisz tę ścieżkę, otrzymasz, potencjalnie, wzmocnienie tej właśnie funkcji".
Lek blokujący fosfodiesterazę ma potencjał w leczeniu Alzheimera i MCI, a także związanego z wiekiem zaniku pamięci, czyli zapominania, które często pojawia się w starszym wieku, ale niekoniecznie jest oznaką zbliżającej się choroby Alzheimera.
Unterbeck mówi, że choć utrata pamięci związana z wiekiem jest powszechna, "nie jest to konieczna konsekwencja starzenia się", ponieważ nie dotyka wszystkich. Mówi, że jego zdaniem powinno się na to patrzeć jak na problem medyczny, który można leczyć za pomocą leku poprawiającego pamięć.
Jeśli chodzi o to, czy MEM 1414 mógłby być stosowany do poprawy pamięci u młodych, zdrowych ludzi, "to byłaby czysta spekulacja", mówi. "To zdecydowanie nie jest cel dla nas jako firmy".
Dystopijne lęki
Możliwość, że leki poprawiające pamięć mogą być w przyszłości tak powszechnie przepisywane jak Prozac i Ritalin dzisiaj, rodzi pewne społeczne i etyczne pytania, które poruszyła dr Martha Farah, profesor psychologii na Uniwersytecie Pensylwanii, w pracy opublikowanej w majowym numerze Nature Reviews Neuroscience z 2004 roku.
Amerykańscy pracodawcy już teraz wyciskają większą produktywność z mniejszej liczby pracowników, więc można się zastanawiać, czy możemy odczuwać presję, by zwiększać naszą siłę mózgową farmakologicznie, gdyby stan wiedzy na ten temat rozwijał się tak daleko. Już teraz pracownicy mogą być kuszeni, aby szukać recept na Provigil, lek, który leczy senność w ciągu dnia. Provigil został pierwotnie zatwierdzony jako lek na narkolepsję, a następnie został zatwierdzony do stosowania przez ludzi, którzy pracują na zmiany i cierpią z powodu nadmiernej senności w ciągu dnia.
Czy inteligentne leki, zamiast być kolejnym narzędziem w naszym zestawie samodoskonalenia, mogą zmienić nas w robotnicze trutnie?
"Myślę, że trzeba być ostrożnym, gdy przeskakuje się od kogoś wzmacniającego swoją uwagę, aby uzyskać postęp w pracy, do Brave New World" - mówi Farah. "Pod pewnymi względami nie jest to problem inny niż wszystkie inne sposoby, w jakie Amerykanie są zachęcani do bycia pracoholikami".
Co to jest inteligencja?
Pozostaje również pytanie, czy leki poprawiające pamięć lub koncentrację rzeczywiście można nazwać lekami inteligentnymi. Pomysł, że "inteligentna pigułka" może zaistnieć, zakorzenił się wraz z lekami "nootropowymi", takimi jak piracetam i hydergina, które były badane przez dziesięciolecia jako potencjalne środki poprawiające funkcje poznawcze i leki na chorobę Alzheimera.
"Te związki miały mieć pewien wpływ na globalne funkcjonowanie mózgu, bardzo podobny do tego, co ludzie uważają, że dotyczy miłorzębu japońskiego" - mówi Unterbeck.
Wciąż mają kultową popularność, ale naukowe dowody na ich skuteczność są "bardzo anegdotyczne i słabo udokumentowane", mówi.
"Z pewnością nie sądzę, że będzie inteligentna pigułka", Howard Gardner, PhD, Hobbs Professor of Cognition and Education na Uniwersytecie Harvarda i współautor artykułu w Nature Reviews, mówi doktorowi w e-mailu.
Gardner jest znany ze swojej teorii, że ludzki umysł ma nie jedną, ale wiele odrębnych inteligencji, które współpracują ze sobą, aby stworzyć to, co szeroko nazywamy inteligencją. "Każda tabletka będzie i powinna mieć znacznie bardziej ukierunkowane działanie" - mówi.
Niemniej jednak można powiedzieć, że lek, który poprawił twoją pamięć, uczynił cię mądrzejszym. Mamy tendencję do postrzegania pamięci rutynowych, zdolności do zapamiętywania faktów i powtarzania ich, jako głupszego rodzaju inteligencji niż kreatywność, strategia czy umiejętności interpersonalne. "Ale prawdą jest też, że pewne zdolności, które postrzegamy jako inteligencję, okazują się być w rzeczywistości bardzo dobrą pamięcią włożoną w pracę" - mówi Farah.
Pigułki nie mogą przekazać mądrości ani sprawić, że każdy będzie zdolny do błyskotliwych skoków wyobraźni, ale mogą dostroić maszynerię i dać ci więcej surowego materiału do pracy.