Autorzy, którzy spopularyzowali termin "metroseksualny", twierdzą, że nowy typ męskości bierze górę.
American Dialect Society nazwało "metroseksualny" "słowem roku" za rok 2003 po tym, jak konsultantka marketingowa Marian Salzman pomogła go spopularyzować.
Teraz "uberseksualny" zastępuje metroseksualnego, pisze Salzman w The Future of Men, książce, której jest współautorką wraz z Irą Matathią i Ann O'Reilly.
Jaka jest różnica między tymi dwoma typami mężczyzn?
W swoim badaniu z 2003 roku, trzech obserwatorów trendów napisało, że "Jedną z charakterystycznych oznak metroseksualistów jest ich gotowość do rozpieszczania się, czy to poprzez kupno garnituru Prady, czy spędzenie kilku godzin w spa na masażu i twarzy".
W przeciwieństwie do nich, twierdzą, że ubersexual jest mniej zainteresowany modą i bardziej skłonny do rozwijania własnego poczucia stylu.
"W porównaniu z metroseksualnym, uberseksualny jest bardziej do relacji niż do siebie", mówią. "Ubiera się dla siebie bardziej niż dla innych (wybierając spójny osobisty styl ponad modowe mody)".
Przykłady "Ubersexuals
Podając za przykład aktora George'a Clooneya, mówią, że uberseksualista "najlepszymi przyjaciółmi są mężczyźni; nie uważa kobiet w swoim życiu za swoich 'kumpli'".
A ubersexual jest bardziej zainteresowany zasadami i wartościami. Bono, z zespołu rockowego U2, reprezentuje to, jak mówią, poprzez sposób w jaki prowadzi kampanię na rzecz zmniejszenia ubóstwa w Afryce.
Krótko mówiąc, uberseksualista posiada to, co autorzy nazywają "M-ness", czyli typ męskości "łączący to, co najlepsze w tradycyjnej męskości (siła, honor, charakter) z pozytywnymi cechami tradycyjnie kojarzonymi z kobietami (opieka, komunikatywność, współpraca)".
Chociaż The Future of Men opiera się na wywiadach z 2000 mężczyzn w całym kraju, nie jest to dogłębna analiza socjologiczna, co Salzman, z wykształcenia socjolog, chętnie przyznaje.
"Zajmuję się marketingiem", powiedziała doktorowi. "Praca nad zrozumieniem mężczyzn została podjęta z perspektywy tego, jak możemy zrobić lepszą pracę marketingu do nich. Nie mam żadnych przeprosin za tę motywację".
Męskość w ciągłym ruchu
Twierdząc, że uberseksualni już zastąpili metroseksualnych, autorzy "The Future of Men" podkreślają niezaprzeczalny fakt z życia Stanów Zjednoczonych - koncepcja męskości ulega zmianom, przez co wiele osób jest zdezorientowanych, co to znaczy być mężczyzną.
"Było jasne, że mężczyźni kwestionowali feminizację mężczyzn", powiedział Salzman, wyjaśniając genezę The Future of Men.
"Napisaliśmy książkę, aby skupić się na pytaniu: 'co jest produktem ubocznym 40 lat zwiększonych praw dla kobiet?'. Niestabilność męskiego modelu roli była reakcją na wzrost równych praw dla kobiet."
To nie pierwszy raz w historii Ameryki, kiedy pojęcia męskości uległy przesunięciu.
"Wydaje się, że za każdym razem, gdy kraj przeżywa kryzys, pojawia się niepokój o męskość" - powiedziała Sonya Michel, profesor historii na Uniwersytecie Maryland i autorka, wraz z Robyn Muncy, książki Engendered America: A Documentary History, 1865 to the Present.
"Na przykład podczas industrializacji wykwalifikowani rzemieślnicy zaczęli tracić pracę, a mężczyźni zaczęli czuć, że tracą kontrolę. I znowu, podczas II wojny światowej, kiedy stało się jasne, że Stany Zjednoczone przystąpią do wojny, ludzie zastanawiali się, czy amerykańscy mężczyźni sprostają temu zadaniu."
E. Anthony Rotundo, instruktor w Phillips Academy Andover, poczynił podobne spostrzeżenia w American Manhood: Transformations in Masculinity from the Revolution to the Modern Era. Podkreśla on niepewność ekonomiczną jako przyczynę obecnego zamieszania wokół męskości.
"Znakomita większość amerykańskich mężczyzn nie jest w stanie utrzymać gospodarstwa domowego ze swoich dochodów" - mówi doktorowi. "Rodziny z parą dzieci potrzebują dwóch dochodów, a to stawia pod znakiem zapytania ideę, że mężczyzna jest żywicielem rodziny".
Autorzy The Future of Men, w przeciwieństwie do nich, twierdzą, że ruch feministyczny stanowił największe wyzwanie dla tradycyjnych pojęć męskości.
"Ruch kobiet miał prawdopodobnie co najmniej tak duży wpływ na mężczyzn, jak na kobiety" - piszą.
Od "miłego faceta" do "zintegrowanego mężczyzny
Doktor Robert Glover, psychoterapeuta i doradca małżeński, uważa, że wielu mężczyzn w odpowiedzi na feminizm odrzuca tradycyjne cechy męskie - takie jak siła, asertywność i niezależność - ponieważ obawiają się, że feministki mogą uznać te cechy za obraźliwe. Starając się zadowolić kobiety, przekształcają się we wrażliwych, emocjonalnie reagujących "miłych facetów".
"Ciągle zadają sobie pytanie: 'Jak upewnić się, że kobieta jest szczęśliwa i nie denerwuje się na mnie?'" mówi Glover, autor książki "No More Mr. Nice Guy".
Ten "syndrom miłego faceta", jak go nazywa, powoduje, że mężczyźni ukrywają swoją męską naturę. A to, według Glovera, często odpycha kobiety.
"Mężczyzna wierzy, że robi wszystko dobrze, jeśli chodzi o próby uszczęśliwienia kobiety, ale jej skarga brzmi: 'Nie mogę mu zaufać'" - mówi Glover. "Mężczyźni tacy jak ten nie mówią prawdy o sobie, ponieważ nie chcą zdenerwować kobiet, ale kobiety odchodzą czując, że ich mężczyźni nie mają uczciwości, nie są konsekwentni. Mówią takie rzeczy jak: 'Nie wiem, co on naprawdę myśli'. Kobiety są bardzo sfrustrowane mężczyznami, którzy zawsze starają się je zadowolić."
Glover próbuje pomóc mężczyznom stać się "zintegrowanymi" poprzez rozpoznanie ich własnych potrzeb. A jego zintegrowany mężczyzna wykazuje zadziwiające podobieństwo do uberseksualisty.
Szczery i bezpośredni
"Człowiek zintegrowany jest szczery" - powiedział Glover. "Jest jasny i bezpośredni w wyrażaniu swoich potrzeb, a swoje potrzeby traktuje priorytetowo. Poprzez uczynienie swoich potrzeb priorytetem, mężczyzna nie potrzebuje kobiety, aby go wypełnić i uczynić go szczęśliwym. Nie jest emocjonalnym wampirem".
Wszystko to pomaga zintegrowanemu samcowi rozwinąć pasję, która jest znakiem rozpoznawczym uberseksualnych.
"Tylko wtedy, gdy stawiasz swoje priorytety na pierwszym miejscu, możesz mieć pasję" - powiedział Glover.
Jak na ironię, sam uberseksualista wykazuje zadziwiające podobieństwo do tradycyjnego mężczyzny sprzed kilkudziesięciu lat - być może bardziej rozmownego Gary'ego Coopera lub bardziej emocjonalnie wyrazistego Humphreya Bogarta. Tak jakby mężczyźni poszli tak daleko do przodu, że mogą sobie pozwolić na cofnięcie się do czasów, kiedy mężczyźni byli wyraźnie męscy.
Autorzy książki The Future of Men zgadzają się z tym.
"Pod wieloma względami [uberseksualiści] oznaczają powrót do pozytywnych cech Prawdziwego Mężczyzny sprzed lat (silny, stanowczy, uczciwy), nie nabywając przy tym zbyt wiele zwątpienia w siebie i niepewności, które nękają tak wielu dzisiejszych mężczyzn" - piszą. "Nawet jeśli nigdy nie słyszeli tego terminu, są z samej swojej istoty wierzący we własną M-jakość".