Podróżujący po całym świecie szef kuchni Anthony Bourdain rozmawia z Doktorem o swoich winnych przyjemnościach, dobrych i złych nawykach zdrowotnych oraz o tym, jak zmieniło go zostanie ojcem.
W swoim programie telewizyjnym "No Reservations" bez obaw zjadasz swoją drogę przez cały świat. Czy kiedykolwiek odrzuciłeś jakiekolwiek jedzenie?
Jeszcze nie zdarzyło mi się odmówić jedzenia. Gdziekolwiek. Bardzo staram się być dobrym i wdzięcznym gościem. Jest szansa, że kultura, w której jem, robi to dłużej i lepiej niż moja. Uważam się za szczęściarza, że tam jestem i staram się zachowywać odpowiednio.
Twoja pierwsza książka, "Kitchen Confidential", zmieniła sposób odżywiania się w Ameryce, doradzając bywalcom restauracji, by nigdy nie zamawiali ryby w poniedziałek, jeśli lubią świeże ryby, lub zamawiali stek well done, jeśli wolą nieskażone mięso. Co jeszcze możesz nam doradzić, jeśli chodzi o wewnętrzną historię inteligentnego zamawiania podczas jedzenia na mieście?
Sprawy mają się teraz znacznie lepiej - z targami rybnymi, z jakością obróbki żywności w ogóle - i z perspektywami posiłku w restauracji. W kuchniach panuje teraz poczucie dumy i podwyższonych oczekiwań, które nie istniały, gdy zaczynałem pracę. Jedz w ruchliwych miejscach z menu, które jest ściśle skoncentrowane z prawdziwą tożsamością - co oznacza, że wiedzą w czym są dobrzy i nie próbują być wszystkim dla wszystkich - i będzie dobrze. Specjalizacja, ruchliwe miejsce, widoczne poczucie dumy to dobre rzeczy, których należy szukać. Powolne miejsce z dużym menu, ofertami "za pół ceny" lub "wszystko, co można zjeść"? Nie tak dobrze.
Ile razy zdarzyło ci się zatruć jedzeniem?
Tylko kilka. Nic poważnego. Moja załoga, która jest bardziej ostrożna i wybredna w stosunku do ulicznego jedzenia, choruje częściej - prawie niezmiennie z hotelowego bufetu lub firm w stylu zachodnim.
Jaka jest pierwsza rzecz przyprawiająca o rozstrój żołądka, którą zjadłeś i przeżyłeś? I czy jest jakieś codzienne amerykańskie jedzenie, którego nie możesz przełknąć?
Lekko grillowana odbytnica guźca. Unikam amerykańskich fast foodów, kiedy tylko mogę. Nigdy nie jem McNuggets z kurczaka.
Jaki jest twój najzdrowszy nawyk?
Czytanie.
Twój najgorszy?
Alkohol.
Czy robisz postanowienia noworoczne, kulinarne lub inne?
Nie robię postanowień. Jestem realistą
Czy masz ulubione jedzenie?
KFC z makaronem i serem. Wstyd mi.
Jakim rodzajem jedzenia dorastałeś?
Moja mama była dobrą kucharką z małym, ale bardzo przyzwoitym repertuarem francuskich i amerykańskich klasyków. Jadaliśmy w dość przygodnych restauracjach jak na tamte czasy: Chińskich, japońskich, szwedzkich. I oczywiście spędzałem lata we Francji, jedząc klasyczne bistro i brasserie oraz kuchnię domową.
Jaki jest Twój sposób na obiad dla niespodziewanych gości?
Popełniasz wielki błąd, jeśli myślisz, że uda ci się wyciągnąć ode mnie kolację-niespodziankę. Moja lodówka jest pusta. Wychodzimy na kolację... albo wołamy o pizzę. Jestem nowojorczykiem!
Jaką chorobę lub schorzenie najbardziej chciałbyś zobaczyć wyeliminowane w ciągu swojego życia i dlaczego?
Cóż, poza AIDS, rakiem piersi, oczywistymi odpowiedziami... Uważam, że haniebny jest wskaźnik chorobliwej otyłości i cukrzycy typu 2 wśród dzieci w tym kraju.
Gdybyś mógł jeść tylko jeden rodzaj kuchni do końca życia, co by to było?
Japońska.
Jaki jest najgorszy trend kulinarny, którego byłeś świadkiem w swojej karierze?
Fusion. I kuchnia molekularna. [Ferran Adri jest geniuszem. Jest szansa, że facet go naśladujący nie jest. Jeśli chodzi o fusion, częściej jem autentyczną tajską niż podróbkę.
W kwietniu 2007 roku zostałeś ojcem. Jak to doświadczenie zmieniło Twoje poglądy na temat własnego zdrowia i zdrowia planety?
Staram się karmić moją córkę zdrowymi rzeczami, aby później miała możliwość dokonywania własnych wyborów. Rzuciłam palenie dla niej. Bo oczywiście nie mogę palić przy niej. I dlatego, że - chociaż wczesna śmierć była kiedyś moim przywilejem - teraz czuję się zobowiązany jako 51-letni świeżo upieczony tata, by przynajmniej spróbować być przy niej trochę dłużej. A poza tym? Mam wrażenie, że jesteś zdany na siebie.
Jak się relaksujesz i odpoczywasz po podróżach po świecie?
Plaża, palma, stos książek i piwo.
Pierwotnie opublikowane w wydaniu styczeń/luty 2008 r. wdoctor the Magazine.