10 pytań do Kevina Bacona

Aktor opowiada o swoich nowych filmach "Cop Car" i "Black Mass", o swojej rutynie fitness i o tym, jak się odstresowuje na planie.

Q. W filmie "Cop Car", który wszedł do kin w sierpniu, grasz skorumpowanego szeryfa z małego miasteczka. Co przyciągnęło Cię do tej roli?

A.

Mam wrażenie, że to jest film, w którym trzeba czytać między wierszami. Nie chodzi o to, co mówi facet. Chodzi o to, jaka była wizja reżysera dla tej postaci. I pomysł, że można spróbować opowiedzieć historię o kimś, nie mówiąc właściwie: "Oto dlaczego jestem taki, jaki jestem". Chodzi raczej o tajemnicę widzów próbujących dowiedzieć się, kim on jest i jak się tam znalazł.

Q. Twoja postać grozi, że zastrzeli dwóch chłopców. Jak jako ojciec przygotowujesz się do tak denerwującego momentu w filmie?

A.

Chcę, aby dzieci czuły się na tyle bezpiecznie, że ja mogę wykonywać swoją pracę, a one swoją i możemy być kolegami w wykonywaniu tej pracy najlepiej jak potrafimy. Czasami powiem: "Żebyście wiedzieli, że w tym momencie będę trochę głośno albo będę wyglądał strasznie".

Q. W Black Mass, o bossie zorganizowanej przestępczości Whitey Bulgerze, grasz agenta FBI. Czy wolisz grać dobrych czy złych facetów?

A.

Ludzie mówią: "Musisz kochać złych facetów, bo są tacy zabawni. Ale oni nie zawsze są zabawni. Są zabawni, jeśli są dobrze napisani, interesujący, złożeni i mają jakąś głębię. To samo dotyczy bohatera.

Q. Ostatniego lata pracowałeś nad trzema filmami. Jak długie godziny pracy wpływają na twoje zdrowie?

A.

Ze względu na długość i strukturę filmu, czas, o którym zaczynasz, staje się późniejszy, czas, o którym mówi się o obiedzie, staje się późniejszy, a czas, o którym idziesz spać, staje się późniejszy w ciągu tygodnia. Do czasu, gdy dotrzesz do piątku, całkowicie odwróciłeś swój zegar. A potem masz weekend, aby odwrócić go z powrotem. To jedna z najtrudniejszych rzeczy. Musisz dowiedzieć się, jak to zrobić i zachować zdrowie.

Q

.

Co robisz, aby się zrelaksować podczas kręcenia zdjęć?

A.

Medytuję. I jestem uzależniona od drzemki dziennie, zwłaszcza jeśli jestem na planie. To jest 10 minut, może 15. Mam na to cały protokół. Zakładam okulary na oczy. Kładę się na plecach. Podnoszę stopy. Krzyżuję ręce nad klatką piersiową jak sarkofag. I [po tym] jestem gotowy na następne - cokolwiek to będzie - 10 godzin.

Q. Jak wygląda twoja rutyna ćwiczeń?

A.

Wędruję, podnoszę ciężary, uprawiam kalistenikę. Czasami pracuję z trenerem. Nie ćwiczę przez dłuższy czas, bo po prostu za bardzo mnie to nudzi. Krótkie okresy o wysokiej intensywności są dla mnie znacznie korzystniejsze.

Q. Jak wygląda twoja typowa dieta?

A.

Balansuję między tym, co uznałabym za naprawdę zdrowe odżywianie, a badziewiem czasami. Raz na jakiś czas muszę po prostu zjeść hamburgera.

Q. Czy masz ulubioną przyjemność z jedzenia śmieci?

A.

Jeśli wysiądę z pociągu na West Fourth Street [w Nowym Jorku], jest tam mała pizzeria z najlepszymi nowojorskimi kawałkami i po prostu nie mogę tam wysiąść i nie zjeść tego kawałka.

Q. Jaka choroba dotknęła cię najbardziej?

Rak występował w mojej rodzinie. Moja mama miała raka i mój ojciec też miał.

Q. Jesteś aktorem od ponad 35 lat. Jakieś plany przejścia na emeryturę?

A.

Myślę, że jest wiele osób w tym wieku, które czują, że chcą być na plaży, pijąc piwo z żyłką do wędkowania. Nie ma takiej części mnie, która by za tym tęskniła.

Q. Jaka jest Twoja osobista filozofia zdrowia?

A.

Powiedziałbym, że ogólnie moje wybory dotyczące ćwiczeń, stylu życia i jedzenia -- wszystkie dotyczą długowieczności.

Q. Zrobiłeś ogłoszenie publiczne w zeszłym roku dla Tick-Borne Disease Alliance. Jak choroba z Lyme wpłynęła na Twoje życie?

A.

Nigdy nie miałem Lyme. To był przyjaciel. Chociaż z pewnością byłem narażony na ryzyko, ponieważ mamy miejsce w północno-zachodnim Connecticut i mamy psy.

Q. Jakie rodzaje ról najbardziej lubisz grać?

A.

Nie chciałbym być w sytuacji, w której miałbym robić w zasadzie tylko jedną rzecz - być tylko tym zabawnym, tylko tym od akcji. Jestem o wiele bardziej twórczo usatysfakcjonowany będąc aktorem charakterystycznym, czyli tak naprawdę tym, kim jestem.

Q. Jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania cię w świetnej formie, ale kilka miesięcy temu zamieściłeś selfie, na którym wydawało się, że sporo przytyłeś. Co się z tym wiązało?

A.

To był spot reklamowy w Wielkiej Brytanii. To była niesamowita proteza, którą zbudowało kilku facetów w Londynie. To jedna z tych rzeczy, o których myślałem, że będą zabawnym selfie, ale nie spodziewałem się, że tak wybuchną.

Znajdź więcej artykułów, przejrzyj poprzednie wydania i przeczytaj bieżący numer "Doctor Magazine".

Hot