E-papierosy to najpopularniejszy wyrób tytoniowy wśród młodzieży. Poznaj statystyki i dowiedz się, jak niebezpieczne skutki może mieć palenie.
W czasach, gdy dzięki podwyżkom cen, zakazom palenia i kampaniom reklamowym używanie papierosów przez młodzież spadło do rekordowo niskiego poziomu, dzisiejsi rodzice mogą zakładać, że nie muszą się martwić, że ich dzieci zapalą.
Ale czy one "wapują"?
Jak twierdzą eksperci ds. zdrowia publicznego, każdy rodzic powinien poruszyć ten temat ze swoim nastolatkiem, ponieważ popularność papierosów elektronicznych i innych urządzeń do wapowania gwałtownie rośnie wśród nieletnich. Jak wynika z rządowych badań, w 2015 r. e-papierosów używało 16% licealistów i 5% gimnazjalistów (wzrost z 1,5% i 0,6% w 2011 r.), co czyni je zdecydowanie najpopularniejszym produktem tytoniowym wśród młodzieży. Aby ograniczyć ten trend, FDA zakazała latem ich sprzedaży osobom poniżej 18. roku życia. Niektórzy obawiają się jednak, że nadal będą one łatwo dostępne w Internecie lub wśród starszych znajomych, a wiele szkód już zostało wyrządzonych.
"Normalizują one palenie w grupie młodych ludzi, którzy zaczęli postrzegać zwykłe papierosy jako coś, co nie jest już cool" - mówi dr Karen Wilson, kierownik oddziału pediatrii szpitalnej w Children's Hospital Colorado w Aurora.
Nastolatki i palenie:
-
+900%: Używanie e-papierosów przez uczniów szkół średnich wzrosło z 1,5% do 16% w ciągu ostatnich pięciu lat, co stanowi wzrost o 900%.
-
3 miliony: Liczba uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych używających papierosów elektronicznych.
-
28%: Odsetek nastolatków, którzy w 1996 roku palili zwykłe papierosy. Obecnie pali je tylko 8%.
Nie tylko "nieszkodliwy opar".
W przeciwieństwie do tradycyjnych papierosów, e-papierosy wykorzystują baterię do podgrzania płynu często zawierającego nikotynę i przekształcenia go we wdychaną parę.
Ponieważ zawierają one mniej substancji rakotwórczych i nie emitują tlenku węgla, który powstaje podczas spalania, są prawdopodobnie mniej niebezpieczne niż papierosy - twierdzi dr Judith Prochaska, badaczka tytoniu z Uniwersytetu Stanforda. Jednak opary z e-papierosów nie są nieszkodliwe. Składa się z glikolu propylenowego, substancji drażniącej płuca, która może wpływać na zachowanie i centralny układ nerwowy. Zazwyczaj zawiera też chemiczne substancje smakowe, a przy ponad 7000 w dużej mierze nieuregulowanych odmian - od waty cukrowej po wiśnię Katy Perry - nie sposób stwierdzić, czy wszystkie są bezpieczne. Badania na zwierzętach wykazują, że niektóre odmiany mogą być toksyczne dla komórek. Jedno z ostatnich badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Harvarda wykazało, że 75% aromatyzowanych płynów do e-papierosów zawiera diacetyl, substancję chemiczną związaną z chorobą układu oddechowego zwaną popcorn lung.
Choć przypadki są rzadkie, kilkudziesięciu użytkowników e-papierosów zgłosiło, że ich baterie przegrzały się i eksplodowały, powodując pożar lub poparzenie ust lub języka. W międzyczasie do centrów zatruć zgłoszono około 4000 telefonów od rodziców, których dzieci w wieku poniżej 6 lat wypiły płynną nikotynę przeznaczoną do wkładów do e-papierosów. Czworo z nich zapadło w śpiączkę, dwoje miało drgawki, a jedno zmarło.
Brama do uzależnienia od papierosów?
Większość e-papierosów zawiera nikotynę, a młode mózgi są szczególnie podatne na uzależniające właściwości nikotyny (90% dorosłych palaczy papierosów zaczęło palić przed 18 rokiem życia). Jedno z ostatnich badań wykazało, że uczniowie dziewiątej klasy, którzy używają elektronicznych papierosów, są 2,5 razy bardziej skłonni do palenia tradycyjnych papierosów, a wielu z nich używało e-papierosów jako pierwszych.
"Młode, rozwijające się mózgi są narażone na działanie substancji uzależniającej, która zmienia system nagrody i może spowodować, że będą one przez długi czas używać nikotyny" - mówi Prochaska. "To nie jest warte ryzyka".
Znajdź więcej artykułów, przejrzyj poprzednie wydania i przeczytaj bieżący numer "doctor Magazine".