Fast foody przyjazne dla talii?

Coraz więcej sieci fast foodów i restauracji wkracza na drogę zdrowej żywności. Ale czy te wybory o niższej zawartości tłuszczu są w pełni uzasadnioną próbą walki z otyłością?

McDonald's w wersji Happy Meal dla dorosłych, wyposażony w sałatkę, książeczkę do ćwiczeń i krokomierz zachęcający do chodzenia, należy do najnowszej serii prozdrowotnych ofert sieci fast foodów, restauracji i dostawców żywności. Ale czy są to podejmowane w dobrej wierze próby stworzenia zdrowej dla serca żywności, czy też firmy te próbują jedynie zapobiec przyszłym potyczkom z coraz bardziej wojowniczym społeczeństwem?

Firma McDonald's ogłosiła niedawno, że rozpocznie współpracę z osobistym trenerem Oprah Winfrey, Bobem Greene'em, w celu zapewnienia klientom opcji przyjaznej dla ich talii. Ten zdrowy dla serca combo pack to tylko najnowszy przykład zdrowych alternatyw w ulubionych restauracjach Amerykanów.

Być może słyszeliście o wysiłkach firmy Kraft Foods - podobno podejmowanych od lat - mających na celu "walkę z otyłością na świecie" poprzez zmniejszenie zawartości tłuszczu i wielkości porcji w oferowanych przez nią produktach.

A może czytałeś o nowym partnerstwie Applebee's i Weight Watchers, w ramach którego popularna sieć restauracji będzie oferować odchudzone dania w systemie punktowym, charakterystycznym dla firmy odchudzającej. Ta wiadomość z pewnością przyciągnęła więcej uwagi niż inna, która zaledwie dwa tygodnie później dotyczyła powrotu "kampanii" Applebee's, w ramach której można było zjeść wszystkie dania Honey BBQ Rib Tips z fasolą, frytkami i cole slaw.

PepsiCo ostrzega media, gdy usuwa tłuszcze trans ze swoich Fritos i wprowadza na rynek nową linię organicznych chipsów, a Campbell Soup przypomina o "mądrym odżywianiu", prezentując 31 zup zawierających mniej niż 100 kalorii na porcję. Nawet 7-Eleven, Shangri-La dla tych, którzy nie liczą kalorii, chwali się teraz naturalnymi i niskotłuszczowymi chipsami obok skórek wieprzowych i właśnie ogłosiło plany zaoferowania nowych, bezkalorycznych Slurpees.

Przyłączasz się do wojny z otyłością?

"Rozmawiałem z niektórymi z tych firm i uważam, że większość z nich podejmuje te działania, starając się być dobrymi obywatelami społecznymi - doskonale zdając sobie sprawę, że kampanie te poniosą sromotną klęskę" - mówi dr John Stanton, profesor marketingu żywności na Uniwersytecie Św.

"W branży gastronomicznej dobrze wiadomo, że najlepszym sposobem na sukces nowego produktu jest umieszczenie obok niego w menu symbolu serca (oznaczającego, że jest niskotłuszczowy)" - mówi doktor. "I mogę z całą pewnością stwierdzić, że ich klienci nie mówią, że chcą mniejszych porcji, nie zamawiają Big Maców z frytkami i nie pytają o tłuszcze trans. Nie chcą tych zdrowszych opcji".

Historia pokazuje, że ma on rację. Jest taki burger McLean, którego nazwa okazała się bardziej związana z poziomem zysków i popularnością wśród klientów niż z zawartością tłuszczów i kalorii. A także Border Lights firmy Taco Bell, którego sprzedaż również szybko spadła na południe od granicy. Nawet Applebee's, które obecnie pławi się w blasku medialnego szaleństwa związanego z partnerstwem z Weight Watchers, miało wcześniejszą próbę wprowadzenia niskotłuszczowego jedzenia w latach dziewięćdziesiątych, która zakończyła się fiaskiem.

"Tak, już wcześniej podejmowano próby wydzielenia z naszego menu części o niższej zawartości tłuszczu lub zdrowszych potraw, które niestety nie przyjęły się" - powiedział lekarzowi rzecznik Applebee's Frank Ybarra. "Uważamy jednak, że po części mogło to wynikać z problemów z aromatem i smakiem. Goście oczekują teraz, że produkty uważane za zdrowe muszą również dobrze smakować. Dawniej nie było to tak postrzegane".

Można dyskutować, czy w ostatniej dekadzie klienci naprawdę oczekiwali, że zdrowe jedzenie w restauracjach będzie miało zły smak. Jest jednak jasne, że dostawcy żywności ponoszą większą niż kiedykolwiek winę za powiększające się talie swoich klientów - i płacą za to w ostatecznym rozrachunku.

"Najwyraźniej firmy spożywcze czują, że są wytykane palcami" - mówi Alice Ammerman, RD, DrPH, dietetyk z University of North Carolina. "Więc to ma dobry sens marketingowy dla nich, aby zrobić coś bardziej na linii oferowania rozwiązań, a nie dostarczania więcej dodatków, aby przyczynić się do epidemii otyłości".

Po starciu z kilkoma osobami zwracającymi uwagę na zdrowie, McDonald's podjął ostatnio kolejną próbę wprowadzenia zdrowszej żywności - nowej linii sałatek "wielkości posiłku", która, jak dumnie twierdzi firma, zakończyła wiele kolejnych miesięcy spadającej sprzedaży. Oczywiście, mniej nagłośnione jest to, że nowa sałatka Crispy Chicken Bacon Ranch Salad waży 660 kalorii i 51 gramów tłuszczu po dodaniu paczki towarzyszącego jej dressingu - w porównaniu z 600 kaloriami i 33 gramami tłuszczu w Big Macu.

"Wygląda na to, że przy zamówieniu dostajesz dwie paczki dressingu" - mówi Ammerman. "Ale to ty decydujesz, czy chcesz dodać sos".

Twój wybór

Ach tak, "wybór" - prawdziwy powód, dla którego Applebee's nawiązało współpracę z Weight Watchers, mówi Ybarra. "Chcemy zapewnić naszym gościom jak najszerszą gamę dań. Jeśli szukają zdrowszych alternatyw, opcje Weight Watchers im to zapewnią. Jeśli nie, mamy również inne opcje. To prosta kwestia zapewnienia naszym gościom możliwości wyboru".

Innymi słowy, jeśli zdecydujesz się przytyć na żeberkach, które możesz zjeść w całości, być może nie powinieneś później obwiniać Applebee's, składając pozew do sądu. Mogłeś wybrać którąś z kilkunastu propozycji Weight Watchers, które wkrótce pojawią się w ofercie, lub inne przyjazne dla talii propozycje znajdujące się obecnie w menu.

"Jestem skłonny dać wszystkim kredyt zaufania i powiedzieć, że w tych korporacjach kryją się osoby, którym naprawdę zależy na zdrowiu ludzi, którzy kupują ich produkty. Ale nie wierzę, że pozwy, które obserwujemy, nie mają czegoś wspólnego z czasem wprowadzenia tych zmian" - mówi dr Marion Nestle, MPH, przewodnicząca Nutrition and Food Studies na New York University i autorka książki Food Politics: How the Food Industry Influences Nutrition and Health" (Jak przemysł spożywczy wpływa na odżywianie i zdrowie).

"Ostatnio pojawiły się dwie bardzo poważne analizy inwestycyjne, które mówią, że firmy te powinny mieć się na baczności" - mówi doktor. "Nawet jeśli te pozwy nigdy nie dojdą do skutku i nie mają podstaw do wygrania, to i tak stawiają firmy w trudnej sytuacji, szczególnie ze względu na dokumenty, które będą musiały przedstawić".

Nawet jeśli klienci nie są głodni sporów sądowych, istnieje inny czynnik, który może tłumaczyć wprowadzane obecnie odchudzanie menu i wybór porcji.

"Sałatki i inna zdrowa żywność jest obecna w McDonald's i innych restauracjach ze względu na tzw. efekt weta" - mówi Stanton. "Jeśli pięć osób chce pójść razem na lunch, a jedna powie: 'Nie chcę hamburgera', ta osoba może zawetować pozostałe cztery. Jeśli dostępna jest sałatka, McDonald's może zrobić to, co naprawdę chce - sprzedać pozostałym czterem osobom hamburgery".

Hot