Nudna filiżanka herbaty zyskała nowe uznanie w medycynie dzięki swoim silnym właściwościom antyoksydacyjnym.
Tao herbaty
Burza w czajniczku
Z archiwum lekarza
4 czerwca 2001 r. - Zielona herbata, czerwona herbata, czarna herbata - do tej pory pewnie już pławisz się w herbacie i wiadomościach o jej rzekomej zdolności do zapobiegania rakowi i chorobom serca. Teraz amerykańscy herbaciarze, przeglądając półki sklepów ze zdrową żywnością, mogą natknąć się na nową herbatę - herbatę Rooibos z Republiki Południowej Afryki.
"Piję ją przez cały dzień" - mówi Jerry Hemelka z San Pedro w Kalifornii, który prowadzi firmę handlową zajmującą się importem herbaty Rooibos z całego świata. "To doskonały napój, bardzo łagodny o aromatycznym smaku".
Rooibos (wymawiane jako ROY-boss) wydaje się dorównywać - a być może nawet przewyższać - korzyściom zdrowotnym deklarowanym przez inne, bardziej znane herbaty. Napój ten, od lat ulubiony przez mieszkańców RPA, ma według niektórych 50% więcej przeciwutleniaczy niż herbata zielona. Antyoksydanty to substancje organiczne, które zwalczają "wolne rodniki" - toksyczne produkty uboczne naturalnych procesów biologicznych, które mogą uszkadzać komórki i prowadzić do rozwoju nowotworów.
Według Hemelki, wieloletniego mieszkańca RPA, herbatę wytwarza się z Aspalathus Linearis, krzewu rosnącego wyłącznie w górzystym regionie w pobliżu Przylądka Dobrej Nadziei. Rooibos został odkryty przez lokalnych mieszkańców już dawno temu, ale w handlu pojawił się dopiero w 1904 roku - opowiada doktor.
Rooibos jest już powszechny w Japonii, Niemczech, Czechach, Holandii i Anglii, a wkrótce zawojuje Amerykę - przewiduje.
"Rooibos jest zupełnie wyjątkowy i nieznany w Stanach Zjednoczonych" - mówi Hemelka. "Stany Zjednoczone mogą stać się największym rynkiem zbytu dla Rooibosa. Jeśli się rozprzestrzeni, nie będziemy w stanie dostarczyć wystarczającej ilości, aby zaspokoić popyt."
Hemelka mówi, że w Stanach Zjednoczonych może być nawet 20 dostawców Rooibosa, a w drodze są kolejni. "Wiele osób chce wsiąść do tego wagonu" - mówi.
Rooibos jest czasem stosowany jako substytut mleka u dzieci cierpiących na kolkę, mówi dr Alvaro Viljoen z wydziału farmacji Uniwersytetu Witwatersrand. Jego zdaniem Rooibos ma wiele zalet zdrowotnych, które sprawiają, że staje się ulubionym napojem: jest bogaty w przeciwutleniacze, witaminę C, nie zawiera kofeiny i garbników - pozostałości w herbacie, które mogą powodować problemy trawienne.
"Rooibos ma wszystkie cztery słowa kluczowe" - mówi Viljoen lekarzowi. "Jeśli nie uda Ci się zdobyć rynku dzięki tym atrakcjom, nie sądzę, aby sprzedało się coś innego".
Herbata Razem
Eksperci są zgodni, że nawet bez pojawienia się Rooibosa herbata stała się prawdziwym fenomenem zdrowotnym, ponieważ w mediach pojawiły się doniesienia o jej dobroczynnym działaniu.
Według danych brytyjskiego Instytutu Herbaty (Tea Institute) na świecie produkuje się prawie trzy miliony ton herbaty. Według danych Instytutu w 1999 roku osoby pijące herbatę spożywały prawie trzy filiżanki dziennie, czyli o milion więcej niż rok wcześniej.
Poszukiwania w bazie Medline artykułów na temat herbaty i jej wpływu na zdrowie przyniosły w ciągu ostatnich kilku lat wiele doniesień w literaturze medycznej i naukowej. Z badań na zwierzętach wynika, że zielona herbata może zapobiegać chorobom serca i nowotworom. Inne badania sugerują, że może ona również zapobiegać osteoporozie, schorzeniu charakteryzującemu się kruchymi kośćmi, oraz że może mieć korzystny wpływ na skórę, gdy jest stosowana miejscowo.
Eksperci podkreślają, że badania naukowe koncentrują się głównie na czystych produktach herbacianych - herbacie zielonej, czarnej lub oolong, pozyskiwanych z rośliny o nazwie Camellia sinensis. Wszystkie inne herbaty "ziołowe" lub "lecznicze", które można znaleźć w supermarketach i sklepach ze zdrową żywnością, mogą być smaczne i mieć dobry, zły lub obojętny wpływ na zdrowie - ale nie były one przedmiotem badań naukowych, mówi dr John Weisburger z American Health Foundation.
"To obszar, w którym konsumenci mają prawo być nieco sfrustrowani" - zgadza się dr Dave Ringer, dyrektor naukowy American Cancer Society. "Chociaż różne mieszanki ziół i herbat mogą być korzystne, nie są one sprawdzone".
Nie wszystkie wyniki badań naukowych są korzystne dla herbaty. W raporcie opublikowanym w wydaniu The New England Journal of Medicine z 1 marca, dotyczącym spożycia zielonej herbaty przez ludzi, nie stwierdzono wpływu na występowanie raka żołądka po skorygowaniu o inne czynniki, które mogą wpływać na ryzyko. Te inne czynniki obejmowały płeć, wiek, historię choroby wrzodowej żołądka, używanie tytoniu lub alkoholu oraz inne nawyki żywieniowe.
Reality Check
W tym zalewie informacji o herbacie i jej właściwościach zdrowotnych konsumenci mogą chcieć wiedzieć: Co jest prawdziwe? Co nie jest prawdziwe? A co może być prawdziwe, ale nie zostało jeszcze udowodnione?
"Naukowcy zawsze mogą powiedzieć, że coś jeszcze nie zostało udowodnione" - mówi dr Lenore Arab, profesor epidemiologii i żywienia na University of North Carolina at Chapel Hill School of Public Health.
Badanie wpływu herbaty na zdrowie jest trudne, ponieważ sposób jej spożywania różni się w poszczególnych krajach, a nawet w obrębie jednego kraju. Zrozumienie długotrwałego wpływu herbaty na zdrowie wymaga także przeprowadzenia długoterminowych badań - mówi autorka.
Mimo tych trudności istnieje "wiele przekonujących dowodów na to, że herbata zapobiega chemioterapii" - mówi lekarzowi Arab. "Ostatnio największe wrażenie wywarły na mnie liczne dowody na ochronną rolę herbaty w raku prostaty".
A teraz Arab mówi, że ona i inni badacze herbaty obserwują efekt ochronny przed rakiem okrężnicy i odbytnicy wśród osób pijących herbatę w Rosji.
Jeśli chodzi o choroby serca, Arab twierdzi, że niedawna analiza obejmująca wyniki 12 badań dotyczących spożycia herbaty przez ćwierć miliona osób wykazała, że osoby pijące więcej zielonej herbaty niż inni rzadziej zapadają na zawał serca. Co ciekawe, efekt ten był większy w Europie niż w Stanach Zjednoczonych.
Zwolennicy herbaty twierdzą, że większość efektów zdrowotnych pochodzi od "polifenoli", czyli przeciwutleniaczy zawartych w herbacie. Weisburger wyjaśnia, że na przykład utleniona forma cholesterolu uszkadza powierzchnie żył i tętnic, co prowadzi do chorób serca. "Okazuje się, że polifenole zawarte w herbacie zapobiegają utlenianiu" - mówi doktor Weisburger.
Weisburger był głównym mówcą na tegorocznym Międzynarodowym Sympozjum Naukowym "Herbata a zdrowie człowieka", sponsorowanym przez Amerykańską Radę Herbaty w Waszyngtonie. Jak powiedział lekarz, podobne sympozjum odbędzie się w przyszłym roku.
Amerykańskie Towarzystwo Walki z Rakiem (American Cancer Society) ostrożnie wypowiada się na temat herbaty jako środka zapobiegającego nowotworom. W niektórych badaniach na zwierzętach wykazano, że herbata zmniejsza ryzyko, ale "nie udowodniono jej korzystnego działania u ludzi" - czytamy w oświadczeniu ACS z 1996 roku.
"Dopiero w ciągu ostatnich 10 lat w naukach zachodnich zaczęto badać działanie antyoksydacyjne herbaty" - mówi dr Dave Ringer, dyrektor ds. programów naukowych w ACS. "Jest to młoda nauka. Ogólnie uważa się, że w badaniach na zwierzętach herbata może hamować powstawanie nowotworów i opóźniać ich rozwój. Nie dysponujemy jednak jeszcze dużymi, dobrze kontrolowanymi badaniami epidemiologicznymi, w których można by to sprawdzić [u ludzi], ponieważ trzeba skorygować wpływ innych składników diety."
Dr Dean Ornish twierdzi, że jego zdaniem niektóre znaczące czasopisma medyczne, takie jak The New England Journal of Medicine, są stronnicze wobec badań wykazujących korzyści z alternatywnych metod leczenia. Tymczasem, jak sugeruje Ornish, "poprzeczka skuteczności" dla badań wykazujących pozytywne efekty stosowania pigułek lub procedur biomedycznych może być znacznie niższa.
Ornish, dyrektor niedochodowego Instytutu Badawczego Medycyny Zapobiegawczej w Sausalito w Kalifornii i profesor kliniczny medycyny na Uniwersytecie Kalifornijskim, zadaje pytanie, co jest bardziej radykalną interwencją: czy lek - którego skutki uboczne mogą być znane lub nieznane - czy filiżanka herbaty.
Ostatecznie najlepszym powodem do picia herbaty - niezależnie od jej rzeczywistych korzyści - może być to, że dobrze smakuje i praktycznie nie ma w niej nic złego - mówi.
"Moje podejście jest takie, że jeśli istnieje potencjalna korzyść, nawet jeśli nie została jeszcze w pełni udowodniona, a minusy są minimalne, to dlaczego tego nie robić?" - mówi Ornish.
A więc pij, jak chcesz. Alvaro Viljoen z RPA wypija sześć do siedmiu filiżanek Rooibosa dziennie.
Dobrze jest wypić go także przed snem" - mówi. "Jest bardzo relaksujący, z odrobiną cytryny".