Nowy lek ukierunkowany na słabość raka piersi

Nowe badanie wykazało ekscytujące wyniki dla ukierunkowanego inhibitora PARP, który atakuje unikalny słaby punkt agresywnych guzów piersi. Główny badacz Andrew Tutt omawia wyniki badań.

Kiedy zachorujesz na HER2-ujemnego raka piersi, nadal masz ryzyko zagrażającego życiu nawrotu, pomimo najlepszych metod leczenia, jakie mamy do dyspozycji. Wiele pacjentek poradzi sobie naprawdę dobrze. Niestety jednak, znaczny odsetek chorych zapada na nawracającego raka piersi, mimo naszych najlepszych starań w zakresie chirurgii, radioterapii, chemioterapii i terapii hormonalnej. Gdybyśmy więc mogli zaprojektować nowe podejście do leczenia, które byłoby ukierunkowane na szczególny charakter ich genetycznego raka, moglibyśmy dodać kolejny krok dla nich, który jeszcze bardziej zmniejszyłby ryzyko nawrotu.

W laboratorium wykazaliśmy, że to, co powoduje raka piersi - genetyczny błąd w BRCA1 i BRCA2 - tworzy słaby punkt w raku, który moglibyśmy konkretnie namierzyć. Jest to swego rodzaju pięta achillesowa. W tym celu współpracowaliśmy z firmą biofarmaceutyczną, aby opracować lek ukierunkowany na ten cel, zwany inhibitorem PARP. Jednym z nich był olaparib.

Impulsem do tego badania, badania OlympiA, w którym wzięło udział 1836 osób z rakiem piersi wysokiego ryzyka, wczesnym, HER2-ujemnym, było powiedzenie: OK, mamy to podejście i ten nowy lek, który, jak wcześniej wykazaliśmy, może opóźnić progresję do zaawansowanego, nieuleczalnego raka piersi. Mieliśmy sygnał, który mówił, że ten lek robi coś skutecznie i jest tolerowany. Pomaga ludziom żyć dłużej i lepiej w warunkach przerzutowych. Czy moglibyśmy wziąć ten lek i podać go pacjentkom z wcześniejszym stadium genetycznego raka piersi i wyleczyć więcej z nich? Czy możemy zmniejszyć liczbę zagrażających życiu nawrotów? To pytanie, które zadaliśmy: Czy możemy powstrzymać więcej kobiet przed wystąpieniem zagrażającego życiu nawrotu raka piersi?

Wiemy, że rak piersi to więcej niż jedna choroba. Wiemy, że sukces może przynieść ukierunkowanie na konkretną biologię, a nie traktowanie wszystkich pacjentek tak, jakby miały tylko jedną formę raka. Wyjątkowe jest to, że w przypadku tej genetycznej postaci choroby, która może być jedną z bardziej agresywnych, można powiedzieć: "Przynajmniej mam ukierunkowane podejście, które można dodać do innych metod leczenia".

To jest wyjątkowe. Nie oznacza to, że ci pacjenci nie skorzystają z terapii hormonalnej lub chemioterapii, jeśli tego potrzebują. Ale w tym leczeniu jest pewien szczególny element.

Kiedy projektujesz takie badanie, masz cel, który chcesz osiągnąć. My postawiliśmy sobie za cel zmniejszenie o 30% odsetka inwazyjnych lub zagrażających życiu nawrotów. Sądziliśmy, że osiągnięcie tego celu zajmie trochę więcej czasu. W rzeczywistości zaskakujące było to, że niezależny komitet monitorujący dane zalecił nam wcześniejsze przerwanie badania. Mieli oni wyznaczony termin, w którym mieli przyjrzeć się wynikom i sprawdzić, czy powinniśmy przerwać badanie wcześniej, ponieważ mieliśmy już odpowiedź, a wtedy powiedzieli nam, że powinniśmy w pełni przeanalizować dane, ponieważ mieliśmy już odpowiedź. To była niespodzianka.

Inna sprawa, że naszym celem była redukcja o 30 %. W rzeczywistości to, co dostaliśmy wcześnie, było redukcją o 42%. Nie zaskakujące w tym, że mieliśmy dość potężny efekt, który testowaliśmy, ale miło było to osiągnąć.

Na szczęście większość kobiet we wczesnym stadium raka piersi będzie sobie bardzo dobrze radzić z normalnymi zabiegami, które podajemy, takimi jak chirurgia i radioterapia. Ale trzeba być bardzo szczerym z kobietami na temat skutków ubocznych leczenia, a my bardzo uważnie szukamy tych skutków ubocznych. Ludzie nie chcą brać czegoś, co sprawia, że czują się źle. Przestrzeganie zaleceń to duży problem. Nie ma sensu podawać leku komuś, kto bierze go tylko w połowie z powodu tego, jak się czuje.

Są efekty uboczne tego leku w tej próbie. To nie jest cukrowa pigułka. Ale te efekty uboczne były zarówno tolerowane, jak i możliwe do opanowania. Jest to lek, który może powodować chorobę, zmęczenie i anemię, a także powodować pewne skutki dla odporności lub białych krwinek. Nie było nic zaskakującego w tych skutkach ubocznych, a w porównaniu z niektórymi rzeczami, przez które stawiamy ludzi przy leczeniu raka, to nie wydaje się takie złe. To nie było porównanie z chemioterapią, ponieważ wszyscy ci pacjenci już ją przeszli. To było porównanie z placebo u ludzi, którzy mieli już inne leczenie raka.

Najwyraźniej ten wynik miał już wpływ na wytyczne dotyczące leczenia raka piersi, co jest fantastyczne. To ważna wiadomość.

Jakie są nasze pozostałe pytania? Trwają badania mające na celu ich analizę, w tym: Czy moglibyśmy rzeczywiście zastosować to podejście u osób z niższym ryzykiem nawrotu choroby w celu deeskalacji leczenia? Czy moglibyśmy zastosować ten lek u osób z genetycznym ryzykiem raka piersi, aby zastąpić bardziej agresywne leczenie, takie jak chemioterapia, stosując mniej chemioterapii i więcej tych leków zamiast? To są tylko pytania. Nie znamy odpowiedzi. To nie my możemy, ale czy możemy?

Czy w przypadku tej grupy pacjentek, które mają ryzyko genetyczne - wiedzą, że są nosicielkami wadliwej kopii BRCA1 lub BRCA2 - podanie tego leku mogłoby w jakiś sposób zapobiec zachorowaniu na raka piersi? W tym przypadku musisz być bardzo ostrożny, aby mieć naprawdę bezpieczny lek. Nie chcesz spowodować, że zdrowi ludzie bez raka staną się chorzy.

Musimy śledzić to badanie, aby dowiedzieć się więcej o bezpieczeństwie w dłuższym okresie czasu. To jest w toku. Zalecono nam przedstawienie wyników tego badania, ale to nie oznacza, że przestaniemy patrzeć na dane i śledzić te pytania dotyczące profili bezpieczeństwa w dłuższej perspektywie. Jeśli zamierzamy przeprowadzić badanie profilaktyczne, musimy wiedzieć, że lek jest bezpieczny. To jest naprawdę uspokajające do tej pory, i to podniosło pytanie jak możemy patrzeć na zapobieganie.

Piękną częścią tej historii jest to, że sięga ona bezpośrednio do przyczyny tego raka - takiego, który występuje tylko w 5% przypadków raka piersi - ale wyraźnie identyfikowalnej grupy kobiet ze wspólną chorobą. Jako społeczność zamierzamy dowiedzieć się, dlaczego tak się dzieje, poinformować ludzi o ryzyku i spróbować pomóc im w zarządzaniu tym ryzykiem, ale także znaleźć sposób na lepsze leczenie choroby.

Wykorzystujemy moc biologii molekularnej do rozwiązania tego problemu. Bardzo ciężko pracujemy nad tym, że te leki nie działają tak długo jak u niektórych osób, a u innych nie działają w ogóle.

Teraz, w klinice onkologicznej, wiemy, że istnieje dobry powód, aby zidentyfikować typ raka piersi, który pani ma, ponieważ może to nam powiedzieć, jak inaczej panią leczyć. Wykazaliśmy, że jest ku temu powód. Wyniki tego badania pokazały nam to i zmieniliśmy wytyczne. Teraz każdy będzie chciał wiedzieć, czy ma genetyczną postać raka piersi, czy nie. Kiedy już wiemy, że mamy tę społeczność kobiet z określonym ryzykiem genetycznym tego typu raka piersi, możemy naprawdę zacząć znajdować sposoby, aby im pomóc i leczyć je bardziej skutecznie.

Hot