Theres jedna grupa pandemii uderzyła z szczególnie złośliwym uderzeniem: studenci college'uRandi*, 20-letnia koszykarka z Nashville, zmagała się z depresją przez kilka lat, zanim wyjechała do college'u w 2019 roku, ale nagłe przejście na zajęcia zdalne na początku pandemii COVID w marcu 2020 roku C, a następnie powrót do zupełnie innego doświadczenia w college'u później tej samej jesieni C zrzuciło wszelkie pozory stabilności.
Randi zaczęła zastanawiać się, jak wyglądałoby jej życie z powrotem na kampusie w semestrze wiosennym, z zasadami COVID nadal obowiązującymi, presją jej ścieżki przedmedycznej przyspieszającej, a co najważniejsze, tym, co wiedziała, że będzie ograniczony dostęp do usług zdrowia psychicznego w jej szkole, która widziała bezprecedensowe zapotrzebowanie podczas pandemii dla kilku terapeutów dostępnych na kampusie. Podjęła trudną decyzję o wzięciu zwolnienia lekarskiego i spędziła kolejny rok w domu, skupiając się na swoim zdrowiu psychicznym.
Jak pandemia COVID-19 rozciąga się na swój trzeci rok, nie jest tajemnicą, że dystans społeczny, strach przed chorobą i ciągłe zakłócenia w naszych codziennych rutynowych czynnościach zebrały poważne żniwo w naszym zbiorowym zdrowiu psychicznym (CDC poinformowało, że wskaźniki lęku i depresji wzrosły prawie dwukrotnie 1 rok po pandemii). Ale jest jedna grupa, w którą pandemia uderzyła ze szczególną siłą: studenci. Jak powiedział Sam*, junior, który spędził większość czasu na studiach w masce, robiąc co dwa tygodnie wymazy z nosa i martwiąc się, że zachoruje: Rzeczy, które uważałem za oczywiste - niezależne życie, osobiste przyjaźnie i umiarkowanie przewidywalna przyszłość - zostały mi odebrane w mgnieniu oka.
Przegląd dokonany przez naukowców z Uniwersytetu Yale, opublikowany w zeszłym miesiącu, potwierdził, że w trakcie pandemii nastąpił gwałtowny wzrost odsetka studentów college'u, którzy doświadczyli umiarkowanej lub ciężkiej depresji, lęku, stresu i zespołu stresu pourazowego (PTSD).
Wynika to z zeszłorocznych wyników badań przeprowadzonych przez University of Michigans Healthy Minds Study, w ramach których przebadano ponad 32 000 studentów college'u w całym kraju i stwierdzono, że 39% z nich ma pewien poziom depresji, a 34% cierpi na zaburzenia lękowe. Według tego samego raportu, prawie jedna czwarta studentów brała leki na problemy ze zdrowiem psychicznym, w tym antydepresanty i leki przeciwlękowe. I nawet ci, którzy nie pasowali do klinicznej definicji depresji, nie czuli się świetnie C 60% zgodziło się, że w ciągu ostatniego roku potrzebowali pomocy z powodu problemów emocjonalnych lub zdrowia psychicznego.
Przerwane życie
Wyobraź sobie, że wchodzisz w nowe życie, wypełnione imprezami, sportem, fascynującymi zajęciami i nowymi przyjaciółmi, ale także przeszkodami i wyzwaniami związanymi z poważną zmianą w życiu. Wyobraź sobie, że pracujesz ciężko przez lata, aby zostać przyjętym do college'u tylko po to, aby doświadczenie wyglądało zupełnie inaczej niż się spodziewałeś, w momencie, w którym masz stać się bardziej niezależny i wytyczyć ścieżkę dla swojej przyszłości.
Zmagałem się z depresją we wczesnych latach licealnych, ale byłem w stanie w większości przezwyciężyć ją do czasu ukończenia studiów, mówi Sam, który pochodzi z rodziny o niższych dochodach w?Południu i spędził jesień 2019 roku dostosowując się do kultury swojej elitarnej uczelni Massachusetts. Jednak kiedy całe ciało studenckie zostało nagle wysłane do domu w marcu 2020 roku, ta chmura depresji ponownie zstąpiła. Czułem się, jakbym stracił wszelkie poczucie połączenia, które tak bardzo starałem się stworzyć. Powrót do szkoły następnej jesieni z pewnością pomógł, ale depresja pozostała, wzbierając i płynąc przez całą pandemię, mówi. Jako ktoś, kto szuka kontroli nad swoją przyszłością, pandemia pozostawiła mnie w poczuciu całkowitej bezradności.
Historie takie jak ta C poczucie beznadziei, wzrost niepokoju, całkowita niepewność co do przyszłości C zostały usłyszane na kampusach uniwersyteckich przez całą pandemię. Nasi studenci stoją przed wyzwaniem, którego nie można było sobie wyobrazić jeszcze kilka lat temu, mówi dr Molly Ansari, asystentka profesora doradztwa na Uniwersytecie Bradley w Peorii, Il. Połączenie nauki na odległość, ograniczonych spotkań towarzyskich, opłakiwania utraty doświadczenia z college'u, które było oczekiwane, plus depresja i niepokój mogą być receptą na katastrofę.
Center for Collegiate Mental Health at Penn State (CCMH) przebadało 43 000 studentów, którzy szukali porady i zapytało ich, jak COVID negatywnie wpłynął na ich życie: 72% wymieniło problemy ze zdrowiem psychicznym, 68% stwierdziło, że zmniejszyło to motywację, 67% mówiło o samotności, a 60% opłakiwało utracone doświadczenia lub możliwości.
Wiek pełen wyzwań nawet w najlepszych czasach
Nie oznacza to, że pandemia COVID-19 jest wyłącznie odpowiedzialna za oszałamiające wskaźniki depresji i niepokoju wśród studentów: Nawet zanim ktokolwiek kiedykolwiek usłyszał o społecznym dystansie lub Zoomie, lata studiów były ciężkim czasem dla zdrowia psychicznego. Przejście do college'u może przynieść wiele nowych stresorów, takich jak życie niezależnie od rodziny, tworzenie nowych przyjaźni i relacji oraz stawianie czoła większym wyzwaniom akademickim, wskazuje Daniel Eisenberg, PhD, profesor zarządzania i polityki zdrowotnej na UCLA i współautor raportu Healthy Minds, który donosi, że wskaźniki depresji i objawów lękowych wśród studentów college'u znacznie wzrosły od 2011 r., podwajając się do 2019 r., i ponownie wzrastając podczas pandemii.
Najbardziej znaczące obawy, które widzieliśmy od studentów związane z pandemią, to doświadczanie utraty bliskich i trudności finansowe, dodaje. Ponadto zmiany w mózgu w okresie dojrzewania sprawiają, że lata nastoletnie to szczytowy moment na pojawienie się chorób psychicznych, w tym depresji, lęku i nadużywania substancji.
Szukają pomocy, ale jej nie znajdują
Dodając do pandemii kryzysu zdrowia psychicznego jest niezdolność wielu szkół wyższych do nadążania za rosnącym zapotrzebowaniem na usługi doradcze. Od małych, prywatnych uczelni do dużych szkół państwowych, gazety studenckie donoszą, że studenci znajdują wiele barier w dostępie do opieki nad zdrowiem psychicznym. Nowy raport CCMH wydany w styczniu okazało się, co nie jest zaskakujące, że ośrodki doradcze z największą liczbą studentów poszukujących opieki były w stanie zapewnić mniej sesji dla studentów w potrzebieCeven tych z? krytycznych obaw, takich jak myśli samobójcze i ocalałych z napaści seksualnychCthan kolegiów, które miały niższe caseloads. Możliwe, że ci studenci otrzymali pomoc poprzez doradztwo poza swoją uczelnią.
Sam relacjonuje, że zaczął spotykać się z terapeutą zapewnianym przez szkołę jesienią 2020 roku, kiedy wrócił na kampus. Z pewnością byli pomocni, ale było na nich takie zapotrzebowanie ze strony innych studentów, że spotkania były krótkie i nieczęste. Według raportu CCMH, średnia liczba sesji doradczych dla studentów w ośrodkach uniwersyteckich w zeszłym roku wynosiła 5,22, co pokazuje, że są one ustawione na krótkoterminowe wsparcie kryzysowe, ale nie długoterminową, ciągłą opiekę, której mogą potrzebować studenci z bardziej przewlekłymi problemami. W ciągu ostatnich dwóch dekad usługi doradcze w college'u doświadczyły dobrze udokumentowanego gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na usługi, podczas gdy zdolność do leczenia rosnącej liczby studentów szukających opieki nie została równoważnie zwiększona, raport CCMH powiedział. Ten trend spowodował niepokój dla prawie wszystkich zainteresowanych i uogólnione twierdzenia, że instytucje doświadczają kryzysu zdrowia psychicznego.
Dodatkową komplikacją jest to, że kiedy student mieszka w jednym stanie i idzie na studia w innym, często musi przełączać się między dwoma terapeutami (którzy mogą nie być licencjonowani w obu stanach) i przełączać się między dostawcami, aby napisać recepty na antydepresanty lub inne leki.
Grace*, studentka z Południowej Dakoty, która uczęszcza do college'u na północnym wschodzie, mówi: Dostęp do usług zdrowia psychicznego był naprawdę trudny podczas pandemii, zwłaszcza gdy byliśmy poza kampusem. Miałam cotygodniowe spotkania z terapeutą w moim college'u, kiedy byłam pierwszoroczna, ale nie byłam w stanie kontynuować tych spotkań na odległość, kiedy wysłano nas do domu, i od tego czasu nie byłam w stanie rozpocząć regularnej terapii, pomimo moich najlepszych starań.
Pandemia ostatecznie ujawniła problem, który narastał w ciągu ostatniej dekady, mówi Eisenberg. Myślę, że pandemia uwypukliła to, co od wielu lat stanowiło poważne wyzwanie dla zdrowia publicznego: duża część studentów i ogólnie młodych ludzi doświadcza poważnych zaburzeń emocjonalnych, a nasze systemy wsparcia z trudem za nimi nadążają.
Nadzieja na przyszłość
Dobrą wiadomością jest to, że jak każdy, kto nauczył się chodzić na siłownię w masce lub uczestniczyć w przyjęciu urodzinowym przez Zoom, społeczność zdrowia psychicznego college'u uczy się dostosować, zbyt. Po trudnym początkowym okresie dostosowawczym, wiele ośrodków było w stanie zaoferować teleterapię przez wideokonferencję lub telefon, mówi Eisenberg. Wiele ośrodków zaoferowało również więcej opcji, takich jak samodzielnie prowadzone programy cyfrowe lub zawarło umowy z zewnętrznymi dostawcami teleterapii, aby udostępnić studentom dodatkowych doradców.
Kolejną pozytywną zmianą jest to, że w dzisiejszej kohorcie studentów college'u znacznie zmniejszyło się piętno wobec poszukiwania terapii lub przyjmowania leków psychiatrycznych. Z biegiem czasu, widzieliśmy spadek negatywnych postaw dotyczących leczenia zdrowia psychicznego, do punktu, gdzie teraz większość studentów zgłasza bardzo korzystne postawy, Eisenberg? mówi. Jest to siła dzisiejszego pokolenia studentów C wielu z nich jest bardzo zorientowany i wygodne z idei leczenia zdrowia psychicznego.
Jest to wyraźnie kryzys, który rozpoczął się przed pandemią COVID-19 i prawdopodobnie będzie trwał nawet wtedy, gdy cotygodniowe wymazy z nosa i maski na twarz w kolorach uczelni staną się reliktem przeszłości. Miejmy nadzieję, że lekcje, których się nauczyliśmy, doprowadzą do lepszych opcji dla studentów w kryzysie w przyszłości.
Rok później Randi w końcu poczuła się na tyle dobrze, by wrócić na kampus. Choć nadal bierze to dzień po dniu, ma nadzieję, że będzie lepiej. To, co naprawdę pomogło, to leki, terapia, wsparcie emocjonalne od mojej rodziny i psów, a także zanurzenie się w rzeczach, które kiedyś uwielbiałam robić, jak czytanie i pieczenie - mówi. Spędziłem dużo czasu w domu, budując dobre nawyki. Jak dotąd, moje obciążenie pracą w połączeniu z koncentracją na mindfulness wydaje się być zrównoważone.
*Ostatnie imiona zostały wstrzymane, aby chronić prywatność studentów.