Wielkość porcji w końcu się powiększa

Czyszczenie talerza może spowodować przyrost kilogramów.

Wielkość porcji w końcu się powiększa

Czyszczenie talerza może spowodować przyrost kilogramów.

Od lekarza Archiwum

Jeśli jesteś tym, co jesz, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że jesteś bardzo duży.

Kiedy McDonald's ogłosił niedawno, że będzie stopniowo wycofywał "superwielkie" porcje frytek i napojów w swoich amerykańskich barach szybkiej obsługi, dietetycy i eksperci ds. żywienia powiedzieli: "Najwyższy czas".

Zgodnie z tabelą wartości odżywczych dostępną na stronie internetowej firmy, 7-uncjowa porcja frytek w rozmiarze super size dostarcza 610 kalorii, z czego 260 pochodzi z tłuszczu. 29 gramów tłuszczu, które zawierają frytki, stanowi 45% dziennej wartości zalecanej przez FDA, opartej na diecie 2000 kalorii dziennie.

Ale nawet jeśli mega-wielkie porcje znikną z menu, nadal będziesz mógł zjeść torbę dużych frytek o wartości 540 kalorii, z czego prawie połowa kalorii pochodzi z tłuszczu (26 gramów tłuszczu i 40% całkowitej dziennej wartości). Dodajesz Big Maca? (600 kalorii, 33 gramy tłuszczu, 51% dziennej wartości) i dużą Coca-Colę Classic (310 kalorii, 86 gramów węglowodanów, 29% dziennej wartości) i jesteś gotowy na cały dzień.

Chociaż dietetycy i eksperci od żywienia ogólnie pochwalają odejście McDonald's od wzdętych posiłków, niektórzy twierdzą, że może to być przypadek zamykania drzwi od stodoły, gdy koń już uciekł.

"W pewnym sensie, czy taki ruch naprawdę robi różnicę? Jeśli można kupić małe, średnie i duże, można kupić dwa małe lub dwa średnie; nie jestem pewna, czy jest aż tak duża różnica" - mówi dr Alice Lichtenstein, profesor nauk o żywieniu i polityce żywieniowej w Friedman School of Nutrition Science and Policy na Uniwersytecie Tufts w Bostonie.

To wszystko się sumuje

Nie ma wątpliwości, że wielkość porcji - wraz z obwodem talii Amerykanów - wzrosła w ciągu ostatnich kilku dekad. W badaniach opublikowanych w American Journal of Public Health w 2002 roku, Lisa R. Young, PHD, MD, i Marion Nestle, PhD, MPH piszą, że "porcje żywności na rynku są stale większe niż w przeszłości, a także znacznie większe niż standardowe porcje federalne. Obserwacje te sugerują potrzebę zwrócenia większej uwagi na wielkość porcji żywności jako czynnik wpływający na spożycie energii [kalorii] i kontrolę wagi. Ostatnie badania wykazały, że Amerykanie mają tendencję do ignorowania wielkości porcji, kiedy starają się utrzymać masę ciała."

W rozmowie z doktorem Nestle, profesor i przewodniczący wydziału żywienia, studiów nad żywnością i zdrowia publicznego na Uniwersytecie Nowojorskim, twierdzi, że McDonald's przynajmniej robi krok we właściwym kierunku.

"Myślę, że z czasem ludzie przyzwyczaili się do większych porcji i uważają, że zmniejszanie porcji to oszustwo, a więc niewielkie ograniczenie, takie jak to, które ma na myśli McDonald's, nie jest złym pomysłem" - mówi Nestle w rozmowie z Doktorem. "Nie sądzę, że ludzie będą kupować więcej, aby wyrównać różnicę - nigdy tak nie było. Zawsze było tak, że ludzie jedzą to, co się przed nimi postawi, a różnica między 7 a 6,2 uncji to prawdopodobnie trzy ziemniaki, czyli niewiele. Nie sądzę, by ktokolwiek to zauważył".

Badania konsekwentnie wykazują, że ludzie, którym podaje się większe porcje, jedzą większe porcje, zgadza się z tym dr Barbara Rolls, która zrobiła karierę, badając związek między przyjmowaniem pokarmów i płynów a otyłością, zaburzeniami odżywiania i starzeniem się. Ona i jej współpracownicy przeprowadzili badania, które wykazały, że ludzie, którym w kolejnych dniach podawano coraz większe porcje jedzenia - bez informowania ich o tym, że porcje zostały powiększone - mają tendencję do zjadania całej większej porcji.

Rolls, profesor żywienia na Uniwersytecie Stanowym Penn State w University Park w stanie Pensylwania, sugeruje, że większość z nas nie rodzi się objadaczami. Przeprowadziła ona badanie, w którym 3-letnie i 5-letnie dzieci otrzymywały trzy różnej wielkości porcje makaronu z serem w różne dni. "U małych dzieci wielkość porcji nie miała wpływu na to, ile jadły, ale w wieku 5 lat im większa porcja, tym więcej jadły" - powiedziała Rolls podczas niedawnego sympozjum Harvard School of Public Health poświęconego nauce o otyłości.

Wzorce żywieniowe zaczynają się wcześnie

Lictenstein zauważa, że "istnieje ogromna ilość danych świadczących o tym, że wzorce żywieniowe kształtują się stosunkowo wcześnie, i dlatego często obserwuje się - nie zawsze, ale często - że grubsi rodzice mają grubsze dzieci, a w niektórych przypadkach może to mieć podłoże genetyczne, ale w większości przypadków jest to prawdopodobnie uwarunkowane środowiskowo".

Rolls mówi lekarzowi, że nakłonienie ludzi do zmiany ilości lub objętości spożywanego jedzenia jest wyzwaniem. "Nakłonienie ludzi, którzy są przyzwyczajeni do tych ogromnych porcji, do powrotu do synchronizacji z tym, co ludzie powinni jeść, jest bardzo trudne u dorosłych, dlatego uważam, że zmniejszenie gęstości kalorii jest bardziej wykonalnym rozwiązaniem".

Wyjaśnia, że dodając do standardowych dań stosunkowo niewielkie ilości produktów o wysokiej zawartości wody i błonnika, ludzie mogą nadal jeść zadowalającą ilość jedzenia, ale ostatecznie przyjmować mniej kalorii.

Co zaskakujące, wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że większe porcje oznaczają więcej kalorii, mówi lekarzowi Nestle. "Wszyscy się śmieją, kiedy to mówię, ale przysięgam, że nie jest to intuicyjnie oczywiste. Jest coś takiego w pojemniku, porcji lub ilości, którą się przed nami stawia, że nie przelicza się jej na większą lub mniejszą, ani na nic podobnego. Nawet jeśli opakowania są tej samej wielkości, ludzie nie myślą o tym, że mają więcej kalorii".

Pochwala sugestię FDA, aby zmienić oznakowanie na opakowaniach żywności i podawać całą ilość kalorii w, powiedzmy, 20-uncjowej butelce napoju gazowanego, zazwyczaj sprzedawanego w szkolnych automatach. "To 110 kalorii na porcję przy dwóch i pół porcji w butelce, więc proponowana etykieta zamiast 110 kalorii ma mieć 275 kalorii. To bardzo szokujące, nawet dla kogoś takiego jak ja. Z pewnością napoje bezalkoholowe nie są dzielone, nigdy, a jedną z rzeczy, na które skarżą się szkoły, jest to, że dzieci noszą butelki ze sobą przez cały dzień" - mówi Nestle.

Lichtenstein sugeruje, że gdyby żywność była oznaczana według ilości kalorii na dolara, ludzie mieliby również motywację do zastanowienia się nad tym, ile jedzą. "Z tego, co wiem, zwiększenie rzeczywistej porcji nie kosztuje sprzedawców żywności zbyt wiele, ponieważ istnieją stałe koszty ogólne i koszty opakowania, a prawdziwy koszt jest związany z początkowym dostarczeniem żywności, dlatego kupując duże pudełko czegoś jest to tańsze w przeliczeniu na funt niż małe pudełko. Taka zachęta ekonomiczna będzie istniała".

Hot