Matt Bowman, chory na raka piersi u mężczyzn, przegrał walkę z nieuleczalnym nowotworem. Ale zanim umarł, walczył zaciekle, by szerzyć świadomość na temat męskiego raka piersi.
Matt Bowman nie był obcy w pomaganiu innym ludziom. Były mieszkaniec Vincennes w stanie Indiana, Bowman pracował jako strażak i pielęgniarz. Ale odkąd zdiagnozowano u niego raka piersi w 2017 r., skierował swoje wysiłki w stronę pomagania innym w nowy sposób, tworząc świadomość i wspierając sprawę raka piersi u mężczyzn.
Bowman powiedział w wywiadzie dla WTHI-TV10 z września 2021 r., że rak piersi dotyka 1% mężczyzn rocznie. Najczęściej jednak wykrywa się go później, ponieważ ludzie nie wierzą w jego istnienie. Według niego "mężczyźni są zbyt dumni i zbyt męscy, by powiedzieć: "Mam raka piersi"".
Od czasu swojej diagnozy Bowman nalegał, by ludzie poważniej traktowali swoje zdrowie i jak najwcześniej uzyskali potrzebną im pomoc. Nie wiemy, czy gdybyśmy dowiedzieli się o tym sześć miesięcy temu, dziewięć miesięcy temu, gdzie byśmy byli? Nie wiem".
Bowman zmarł 22 września 2021 r., ale pamięć o nim jest wciąż żywa. Na swój sposób Bowman utorował drogę zmianom, szerząc świadomość na temat raka piersi u mężczyzn. Przyjaciele i współpracownicy byli początkowo zaskoczeni diagnozą raka piersi, ponieważ jest on uważany za rzadkie schorzenie u mężczyzn. Bowman wykorzystał tę okazję, aby opowiedzieć im o swojej drodze, którą sam uważał za bardzo satysfakcjonującą.
W artykule opublikowanym w 2017 r. dla Male Breast Cancer Coalition Bowman stwierdził, że jego zdaniem edukacja jest kluczowa. Choroba ta jest uleczalna, o ile nie zostanie wykryta zbyt późno. Ze względu na brak edukacji uważam, że na każdy wysiłek, jaki wkłada się w walkę z rakiem piersi u kobiet, musimy przeznaczyć cztery razy więcej na walkę z rakiem piersi u mężczyzn, aby dogonić resztę świata w tej dziedzinie".