Pytania i odpowiedzi z komentatorem piłkarskim Jerome'em Bettisem na temat walki z astmą.
Bohater futbolu walczy z astmą
Jerome Bettis, nowy komentator Sunday Night Football in America, opowiada o astmie, fitnessie i zachowaniu zdrowia.
Medically Reviewed by Brunilda Nazario, MD Od lekarza Archiwum
W zeszłym roku zdobyłeś swój pierwszy pierścień Super Bowl z drużyną Pittsburgh Steelers. Czy trudno było przejść na emeryturę, czy też wspaniale było zakończyć grę z najwyższą notą? Po 13 latach gry i wygranej w moim rodzinnym mieście łatwo było odejść. Nie żałuję tego. Moje marzenia o karierze zostały spełnione.
Jesteś jednym z 20 milionów Amerykanów, którzy chorują na astmę. Czy przed grą w piłkę nożną musiałeś podjąć jakieś specjalne środki ostrożności? Tak, przed każdym meczem brałem nebulizator i ściśle współpracowałem z moimi lekarzami i lekarzami drużyny, aby opracować zdrowy plan gry. Poza tym codziennie biorę leki.
Miałeś kiedyś poważny atak astmy na boisku, prawda? W 1997 roku miałem tak straszny atak, że prawie umarłem. Grałem w Jacksonville (Floryda), było późno, a pogoda była bardzo wilgotna, co źle wpływa na astmę. Moje płuca się zacieśniły i trzeba było mnie ratować - przy linii bocznej podano mi nebulizator. Wtedy moja astma była niekontrolowana, nie traktowałem jej poważnie. Od tamtego momentu zaczęłam.
Jakich rad mógłbyś udzielić innym, którzy zmagają się z astmą, by byli aktywni fizycznie? Zdobądź wiedzę. Współpracuj ze swoimi lekarzami, by ustalić, w jakim stopniu kontrolujesz swoją astmę. Wyniki pomogą ci stworzyć własny plan, który pozwoli ci utrzymać aktywność fizyczną.
Czy twoja dieta zmieniła się od czasu przejścia na emeryturę? Jestem dużym facetem. Lubię jeść. Teraz muszę jeść mniej. To jest to.
Po jakie potrawy sięga Pan najczęściej, a jakich stara się Pan unikać? Moją słabością są ciasteczka z rodzynkami owsianymi. Trzymam się z dala od skorupiaków, ponieważ jestem na nie uczulony.
Jak wygląda Twój reżim treningowy? Czy uprawiasz jakieś nowe sporty? W lutym przeszedłem na emeryturę! Nie miałem czasu na uprawianie nowych sportów! Ale regularnie trenuję, aby zachować zdrowie.
Przeszedłeś jedną z najbardziej wyczerpujących fizycznie karier na świecie. Czy nadal odczuwasz bóle i dolegliwości związane z tą karierą? Każdego dnia. Ale kluczem jest pozostanie aktywnym, rozluźnionym i gibkim.
Czy masz ulubione techniki walki z bólem? Rozciąganie. Trzeba się rozciągać. Grałem przez 13 lat, bo jestem elastyczny i gibki. Świetna jest też terapia masażem.
Skąd wziął się Twój przydomek "Autobus"? W Notre Dame, gdy zdobyłem bramkę, zawsze ciągnąłem ze sobą kilku zawodników do strefy końcowej, więc skandowali to na trybunach. Zniknęło ono, gdy grałem dla Rams, ale gdy zostałem sprzedany do Steelers, nadawca Myron Cope odkopał je i przydomek odrodził się na nowo.
Opowiedz nam o Fundacji Jerome'a Bettisa Bus Stops Here i jej programie "Cyber Bus". To moja fundacja charytatywna. Kiedy przyjechałem do Pittsburgha, miasto dało mi tak wiele, a ja chciałem się odwdzięczyć. Misją fundacji jest pomoc dzieciom z biednych rodzin, aby dać im takie same możliwości, jakie ja miałem. Rozdajemy stypendia, oferujemy mentoring i zajęcia przygotowujące do studiów, a w ramach programu "Cyber Bus" uczymy obsługi komputera dzieci, które nie mają do niego dostępu.
Czy jesteś podekscytowany swoim nowym występem w roli komentatora programu NBC Sunday Night Football w Ameryce? O, tak! Relacjonujemy rozpoczęcie sezonu, a Steelers kontra Miami Dolphins, więc będę tam, gdy [moja była drużyna] będzie podnosić sztandar mistrzostw.
Gdzie widzisz siebie za 10 lat? A może za 20? Nadal pozytywnie wpływam na młodych ludzi i pracuję nad edukacją w zakresie astmy. Za dwadzieścia lat? Więcej tego samego.
Jako były biegacz, kto w tym sezonie wydaje się być groźny na boisku? Willie Parker z Pittsburgh Steelers, zdecydowanie.
A jak Steelers zapowiadają się w tym sezonie? Myślisz, że w 2007 r. znów przejdą całą drogę bez Ciebie? Nie mam co do tego wątpliwości. W ogóle.