Sztuczne stawy: Rośnie liczba zabiegów wymiany stawów kolanowych i biodrowych

Liczba zabiegów wymiany stawów kolanowych i biodrowych gwałtownie rośnie, ponieważ coraz więcej kobiet i mężczyzn poszukuje nowych możliwości prowadzenia aktywnego trybu życia.

Zastanawiasz się nad wymianą stawu kolanowego lub biodrowego w przyszłym roku? Nie jesteś sam. Wydaje się, że wśród osób z wyżu demograficznego wymiana stawów jest tak powszechna, jak iPody wśród nastolatków.

Co roku wykonuje się około 500 000 zabiegów wymiany stawu kolanowego i ponad 175 000 zabiegów wymiany stawu biodrowego, a liczby te stale rosną. Według badań przedstawionych na dorocznym spotkaniu Amerykańskiej Akademii Chirurgów Ortopedycznych w 2006 roku, w ciągu najbliższych 20 lat liczba zabiegów wymiany stawu biodrowego wzrośnie o 174%, a kolanowego jeszcze bardziej - o 673%.

Skąd bierze się rosnące zapotrzebowanie na nowe stawy?

Mathias Bostrom, dr n. med., ortopeda z nowojorskiego Hospital for Special Surgery, gdzie przeprowadzono pionierską całkowitą wymianę stawu kolanowego, twierdzi, że winę za to ponosi styl życia pokolenia wyżu demograficznego.

"Nie są oni skłonni do siedzącego trybu życia ani do zmiany stylu życia" - mówi lekarzowi Bostrom. "Ich stawy są zniszczone, a oni żyją dłużej i chcą mieć stawy, które pozwolą im robić to, do czego są przyzwyczajeni".

Oznacza to również, że młodsi ludzie, w wieku 50, a nawet 40 lat, domagają się wymiany stawów, co zwiększa rynek dla operacji. Jest to trend, który Bostrom obserwuje zarówno w swoim szpitalu, jak i w całych Stanach Zjednoczonych i Europie.

Czy w miarę wydłużania się życia wymiana stawów jest nieunikniona?

"Sto lat temu być może wykonywaliśmy więcej pracy fizycznej i bardziej obciążaliśmy nasze stawy, ale nie żyliśmy też tak długo" - mówi Bostrom. W miarę jak wydłuża się nasza średnia długość życia, stawiamy naszym stawom coraz większe wymagania - i być może zbliża się termin ich przydatności do użycia. "Być może nasze stawy nie zostały zaprojektowane tak, by wytrzymać tak długo, jak żyjemy w dzisiejszych czasach".

Kilkadziesiąt lat temu większość osób wymagających operacji wymiany stawów cierpiała na reumatoidalne zapalenie stawów, chorobę, której leczenie znacznie się poprawiło. Obecnie główną przyczyną wymiany stawów jest choroba zwyrodnieniowa stawów - spowodowana w dużej mierze urazami i zużyciem organizmu.

Innym powodem rosnącego zapotrzebowania jest fakt, że protezy stawów są coraz lepsze. "To nadal poważna operacja i nie tak dobra, jak w przypadku rodzimego stawu" - mówi Bostrom. "Ale ludzie bardzo dobrze radzą sobie z wymianą stawów i trwa ona przez długi czas, więc wiele osób mniej obawia się jej wykonania, ponieważ są bardziej zadowoleni z długowieczności stawów".

Dlaczego zapotrzebowanie na protezy kolan jest tak duże jak na protezy bioder?

Bostrom twierdzi, że jesteśmy bardziej wymagający w stosunku do naszych kolan, a jednocześnie lekarze nauczyli się lepiej dbać o biodra. "Wiele patologii, które kiedyś obserwowaliśmy w biodrach, wynikało z nierozpoznania wczesnej choroby bioder w wieku niemowlęcym" - wyjaśnia. Teraz, gdy mamy lepsze wyniki badań przesiewowych w kierunku dysplazji stawu biodrowego, wskazania do wymiany stawu biodrowego znacznie się zmniejszyły".

"Tymczasem" - zauważa - "coraz częściej bijemy się w kolana. Istnieje cała grupa osób, które w wyniku uprawiania sportu doznały uszkodzenia łąkotek i więzadeł. Nawet jeśli te uszkodzenia zostały wyleczone, w dłuższej perspektywie mogą nadal powodować problemy".

Czy w przyszłości będziemy mieć do czynienia z niedoborem sztucznych stawów?

Niestety, zapotrzebowanie na zabiegi wymiany stawów może wkrótce przewyższyć ich dostępność. Sztucznych stawów jest pod dostatkiem - nie ma niedoboru. Może jednak zabraknąć wykwalifikowanych chirurgów, którzy będą je wszczepiać. Bostrom twierdzi, że na chirurgię ortopedyczną wybiera się coraz mniej studentów i rezydentów, a wymiana stawów nie jest tak popularną podspecjalizacją w tej dziedzinie. "Wiele osób woli zajmować się kręgosłupem i medycyną sportową, które są znacznie bardziej dochodowe" - mówi Bostrom. "Nie ulega wątpliwości, że będzie brakowało wykwalifikowanych osób zajmujących się wymianą stawów".

Spojrzenie wstecz na przewidywany wzrost liczby operacji wymiany stawów potwierdza jego słowa. W innym badaniu, przedstawionym na spotkaniu Amerykańskiej Akademii Chirurgów Ortopedycznych w 2006 roku, porównano liczbę przewidywanych operacji z liczbą chirurgów, którzy mieli być dostępni w latach 2010, 2020 i 2030. Stwierdzono, że za dwa lata średnia roczna liczba operacji przypadająca na jednego chirurga wyniesie około 52 rocznie. Do 2030 r. roczna liczba przypadków powinna się potroić i osiągnąć 167.

Jednak ścieżki kariery często zmieniają się, aby sprostać ogromnemu zapotrzebowaniu, dlatego możliwe, że zainteresowanie chirurgią ortopedyczną wzrośnie wraz z rosnącym popytem. A jeśli nie? Zaplanuj swoją operację wymiany stawu z kilkumiesięcznym, a nawet rocznym wyprzedzeniem.

Hot