Szczepionki dla dzieci: Niektórzy rodzice czują się źle

Czy prywatne prawo rodziców do nieszczepienia swoich dzieci jest ważniejsze od większego dobra publicznego?

Sędzia Sądu Najwyższego Oliver Wendell Holmes prawdopodobnie nie myślał o szczepionkach dla dzieci ani o prawach rodzicielskich, kiedy powiedział "prawo do wymachiwania pięścią kończy się tam, gdzie zaczyna się nos drugiego człowieka".

Jednak skrzyżowanie praw prywatnych z dobrem publicznym, o którym mówił Holmes, jest tematem, który obecnie zaprząta głowę rodziców, lekarzy i ekspertów w dziedzinie zdrowia publicznego, ponieważ coraz liczniejsza i najwyraźniej coraz bardziej zdecydowana mniejszość rodziców i lekarzy medycyny alternatywnej kwestionuje potrzebę lub bezpieczeństwo szczepień ochronnych dzieci.

"W niektórych stanach obserwujemy rosnący odsetek rodzin, które decydują się na opóźnienie lub zaniechanie szczepień swoich dzieci i niestety, gdy to się dzieje, obserwujemy sporadyczne wybuchy epidemii takich chorób, jak odra" - mówi dr Neal Halsey, dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa Szczepień w Bloomberg School of Public Health w Baltimore.

W lutym na odrę zachorowało 12 dzieci z rejonu San Diego. Ośmioro z nich kwalifikowało się do szczepienia przeciwko odrze, ale go nie otrzymało, a troje było zbyt małymi niemowlętami, aby je uodpornić.

W 2005 roku w Indianie epidemią odry zaraziły się 34 osoby w wieku od 9 miesięcy do 49 lat. Trzy z 34 osób wymagały hospitalizacji, w tym 34-letni dorosły, który musiał być podłączony do respiratora przez sześć dni, oraz 6-letnie dziecko i 45-letni dorosły, którzy cierpieli z powodu poważnego odwodnienia. Wiadomo, że tylko dwie z 34 osób były zaszczepione przeciwko odrze: jedna jedną dawką, która zapewnia około 95% ochrony, a druga dwoma zalecanymi dawkami.

Przyczyną epidemii w Indianie była 17-letnia dziewczyna, która nie była szczepiona przeciwko odrze, a niedawno wróciła z wolontariatu w sierocińcu i szpitalu w Bukareszcie w Rumunii, gdzie później odnotowano epidemię odry na szeroką skalę. Prawdopodobnie przeniosła ona zakażenie na 6-letnią dziewczynkę, gdy obie uczestniczyły w uroczystości kościelnej w północno-zachodniej Indianie. Jak podaje CDC, sześciolatka była później hospitalizowana po tym, jak zachorowała podczas wizyty u krewnych w Cincinnati.

?

Odra to nie zabawa dla dzieci

Niektórzy rodzice i krytycy obowiązkowych szczepień ochronnych uważają odrę za "niegroźną" chorobę wieku dziecięcego, taką jak zwykłe przeziębienie czy ból ucha.

Jednak według CDC:

  • Do 1 na 20 dzieci chorych na odrę zachoruje na zapalenie płuc.

  • Około 1 na 1000 dzieci chorych na odrę zachoruje na zapalenie mózgu - ostre zapalenie mózgu, które może spowodować trwałe uszkodzenie nerwów i/lub mózgu

  • 1 lub 2 na 1000 dzieci, które zachorują na odrę, umrze z powodu tej choroby.

"Chociaż odra prawie nie występuje w Stanach Zjednoczonych, nadal zabija około pół miliona osób rocznie na całym świecie" - czytamy w ulotce CDC dla rodziców. "Odra może również spowodować poronienie u kobiety w ciąży lub przedwczesny poród".

Zanim opracowano szczepionki przeciwko odrze, większość dzieci zapadała na tę chorobę przed ukończeniem 15 roku życia - zauważa CDC:

  • Około 450 zgonów rocznie

  • 48 000 hospitalizacji rocznie

  • 7000 przypadków napadów drgawkowych, oraz

  • 1 000 przypadków trwałego uszkodzenia mózgu lub głuchoty rocznie.

Mimo to niektórzy rodzice, którzy sprzeciwiają się szczepieniom ochronnym dzieci, organizują lub przyprowadzają je na tzw. przyjęcia z okazji odry, gdzie dzieci mogą być narażone na kontakt z zakażonym dzieckiem, zarazić się chorobą i w naturalny sposób nabrać odporności. Jedna z takich matek powiedziała dziennikowi New York Times: "Odmawiam poświęcenia moich dzieci dla większego dobra".

"Byłoby strasznym błędem, gdyby rodzic celowo narażał swoje dziecko na zachorowanie na odrę lub ospę wietrzną" - mówi lekarzowi Halsey. "W dzisiejszych czasach celowe podanie dziecku odry jest nie tylko niestosowne, ale wręcz może być uznane za przestępstwo, ponieważ można temu zapobiec".

Ale ta matka nie różni się od każdego innego rodzica, który chce dla swoich dzieci tego, co uważa za najlepsze, mówi Barbara Loe Fisher, prezes National Vaccine Information Center, zorientowanej na konsumentów grupy strażniczej zajmującej się bezpieczeństwem szczepionek, której jest współzałożycielką. Fisher i współzałożycielka NVIC, Kathi William, obwiniają poważne reakcje na szczepionkę przeciwko błonicy, krztuścowi i tężcowi (DPT) za problemy z nauką i zaburzenia koncentracji uwagi u swoich dzieci.

"Nie zgadzam się z opinią, że zdrowie jednostki i zdrowie publiczne to dwie różne rzeczy" - mówi Fisher w rozmowie z lekarzem. "Osoby tworzą społeczność i jeśli pewna liczba osób odczuwa negatywne skutki interwencji medycznej, interwencji w zakresie zdrowia publicznego, to w końcu staje się to kwestią zdrowia publicznego".

Odporność stada

Penelope H. Denehy, profesor pediatrii w Szkole Medycznej Warrena Alperta na Uniwersytecie Browna w Providence, R.I., zauważa, że oprócz ochrony poszczególnych dzieci przed chorobami zakaźnymi, powszechne szczepienia obejmują również te dzieci, które z przyczyn medycznych nie mogą być zaszczepione - jest to koncepcja znana jako "odporność stada".

"Jedną z rzeczy, o których wiemy dość wyraźnie, jest to, że jeśli na danym obszarze jest wystarczająco dużo rodziców, którzy odmawiają szczepień, to faktycznie powstaje wystarczająco duża grupa dzieci nieuodpornionych, aby utrzymać epidemię" - mówi doktor. "W Kolorado jest obszar, w którym wskaźniki zachorowań na krztusiec były dość wysokie, ponieważ liczba nieszczepionych dzieci była na tyle duża, że nie pozwalała na rozprzestrzenianie się krztuśca w całej społeczności".

Ponadto, nawet jeśli nieszczepione dziecko jest chronione przez odporność stadną w domu, to jeśli podróżuje z rodziną, jest narażone na wysokie ryzyko zakażenia od osoby z części świata o niskiej wyszczepialności, jak to miało miejsce w przypadku epidemii odry w Indianie.

Szczepienia dzieci rozpoczynających naukę w szkole są obowiązkowe we wszystkich 50 stanach, ale wszystkie stany dopuszczają zwolnienia z powodów medycznych.

"Nawet w dobrze zaszczepionej populacji znajdą się dzieci, które nie będą mogły być zaszczepione, ponieważ są za małe - w przypadku odry poniżej 12 miesiąca życia - lub mogą być poddane chemioterapii nowotworu, lub też cierpią na inne schorzenia, które uniemożliwiają szczepienie" - mówi dr Lance Rodewald, dyrektor oddziału ds. szczepień ochronnych w Krajowym Centrum Szczepień Ochronnych i Chorób Układu Oddechowego CDC.

Rodewald zauważa, że istnieje również niski, ale nadal znaczący wskaźnik niepowodzeń niektórych szczepień: "Na przykład w przypadku jednej dawki szczepionki przeciwko odrze odsetek niepowodzeń wynosi od 4% do 5%, a w przypadku dwóch dawek jest on oczywiście znacznie niższy, ale w populacji nadal będą istniały osoby podatne na zachorowanie" - mówi lekarzowi.

Według danych NVIC, poza zwolnieniami lekarskimi dotyczącymi szczepień ochronnych, wszystkie stany z wyjątkiem Mississippi i Wirginii Zachodniej dopuszczają również zwolnienia ze szczepień z powodu głęboko wierzących przekonań religijnych, a 18 stanów dopuszcza zwolnienia z powodu sprzeciwu "filozoficznego".

Według naukowców z Johns Hopkins w stanach, w których jest to dozwolone, 2,54% rodziców odmówiło przyjęcia szczepionek.

Osoby sprzeciwiające się szczepieniom z powodów sumienia

Jedną z przyczyn wzrostu liczby rodziców wnioskujących o zwolnienie ze szczepień na tle filozoficznym lub religijnym jest to, że standardy dotyczące zwolnień lekarskich są tak rygorystyczne, a organy przyznające zwolnienia utrudniają ubieganie się o nie - mówi Fisher.

"Niezwykle trudno jest uzyskać zwolnienie lekarskie - jest ono przyznawane we wszystkich 50 stanach, ale przyznaje się je niezwykle rzadko" - mówi. "Co więc robi rodzic w tym kraju, który uważa, że jego dziecko zostało skrzywdzone lub że jest genetycznie zagrożone? Jedyne dwa zwolnienia, jakie mają, to zwolnienie z obowiązku szczepienia na podstawie przekonań religijnych, sumienia lub przekonań filozoficznych".

W sondażu przeprowadzonym w 2005 roku wśród rodziców odmawiających szczepień, opublikowanym w czasopiśmie Archives of Pediatrics & Adolescent Medicine, ponad dwie trzecie respondentów stwierdziło, że ich głównym powodem odrzucenia szczepionek była obawa, że mogą one być szkodliwe, a prawie połowa stwierdziła, że szczepionki "mogą przeciążyć układ odpornościowy". Najczęściej odrzucano szczepionkę przeciwko ospie wietrznej (varicella), którą odrzuciła nieco ponad połowa wszystkich osób odmawiających szczepień.

Niektórzy przeciwnicy szczepionek twierdzą, że chronią swoje dzieci przed uszkodzeniami neurologicznymi i że media głównego nurtu są w zmowie z establishmentem medycznym, aby bagatelizować dowody łączące szczepionki z autyzmem.

Sprawa Hannah Poling

Ci, którzy są przekonani, że istnieje związek między szczepionkami a autyzmem, wskazują na nagłośniony ostatnio przypadek Hannah Poling, u której po szczepieniach w dzieciństwie wystąpiły objawy podobne do autyzmu. Rząd federalny zgodził się ostatnio przyznać rodzinie Poling odszkodowanie z funduszu na rzecz zapobiegania urazom poszczepiennym, utworzonego w celu zachęcania do badań i rozwoju w dziedzinie szczepionek oraz ochrony producentów szczepionek przed odpowiedzialnością, oferując alternatywę dla pozwów sądowych.

Jednak w wielu wiadomościach na temat tej sprawy zagubił się lub został pominięty fakt, że Hannah Poling cierpi również na zaburzenie funkcji mitochondriów, niezwykle rzadką wadę mitochondriów, czyli "źródeł zasilania" znajdujących się w jądrach ludzkich komórek. Zaburzenie to sprawia, że jest ona narażona na zwiększone ryzyko wystąpienia skutków ubocznych nie tylko szczepień ochronnych, ale także zwykłych chorób zakaźnych - mówi Halsey z Johns Hopkins.

"To nie jest przypadek przeciążenia układu odpornościowego, to stres oksydacyjny związany z wieloma infekcjami, a u dzieci z tymi zaburzeniami wystarczy lekkie przeziębienie w pewnym okresie życia, by doszło do pogorszenia stanu neurologicznego, więc każdy stres może to u nich wywołać" - wyjaśnia Halsey.

Denehy, która praktykuje pediatrię w Hasbro Children's Hospital w Providence, mówi rodzicom, którzy martwią się o przeciążenie układu odpornościowego szczepionkami, że zwykła bakteria wywołująca anginę ma na swojej powierzchni setki antygenów prowokujących układ odpornościowy, podczas gdy nawet jeśli dzieci są wielokrotnie szczepione, otrzymują tylko około 20 antygenów stymulujących układ odpornościowy.

"Twój układ odpornościowy będzie znacznie bardziej obciążony przez rzeczy, na które jesteś narażony w społeczeństwie, niż przez szczepionki, a twój układ odpornościowy ma potencjał, aby poradzić sobie z wieloma, wieloma innymi wyzwaniami, niż te, które stawia przed nim jakikolwiek program szczepień" - mówi.

Wybieranie szczepionek

Praktyka szczepień - próba wywołania naturalnej odporności poprzez poddanie zdrowych osób działaniu niewielkich próbek choroby - sięga wieków wstecz. Jednak to Edward Jenner, wiejski lekarz z Anglii, opracował pierwszą nowoczesną szczepionkę w 1796 roku, po tym jak zaobserwował, że hodowcy bydła mlecznego, którzy byli narażeni na stosunkowo łagodną chorobę, jaką była ospa krowia, nigdy nie zachorowali na ospę, pokrewną, ale znacznie bardziej śmiertelną chorobę. Słowo "szczepionka" pochodzi od łacińskiej nazwy wirusa ospy krowiej - vaccinia.

Dziś ospa prawdziwa, niegdyś jedna z najbardziej niszczycielskich chorób ludzkości, została wyeliminowana z powierzchni ziemi i wiadomo, że istnieje tylko w celach badawczych, w małych ilościach, w ściśle strzeżonych laboratoriach.

Nawet najzagorzalsi przeciwnicy obowiązkowych szczepień ochronnych przyznają, że szczepionka przeciwko ospie wietrznej, a także wybrane inne, takie jak szczepionka przeciwko polio, przyniosły ludzkości nieobliczalne korzyści i że teoretyczne ryzyko szczepień przeciwko tym chorobom przewyższa płynące z nich korzyści.

Jednak NVIC i inne grupy kwestionują fakt, że dzieci otrzymują zbyt wiele szczepionek w zbyt krótkim czasie i podważają zasadność obowiązkowych szczepień przeciwko mniej poważnym schorzeniom, takim jak ospa wietrzna.

"Ospa wietrzna to nie ospa, a wirusowe zapalenie wątroby typu B to nie polio" - powiedział Fisher z NVIC w wywiadzie dla CNN w listopadzie 2007 roku.

Fisher i rodzice o podobnych poglądach, a także niektórzy pracownicy służby zdrowia wykształceni zarówno w zakresie konwencjonalnej medycyny zachodniej, jak i terapii alternatywnych, uważają, że potencjalne zagrożenia związane ze szczepionkami oraz częstość występowania niepożądanych zdarzeń związanych ze szczepieniami są zbyt rzadko opisywane, a dzieci są poddawane zbyt wielu szczepionkom przy zbyt małej liczbie dowodów na ich bezpieczeństwo i skuteczność.

"Od prawie trzech dekad prosimy o przeprowadzenie podstawowych badań naukowych w celu zidentyfikowania tych dzieci, które z biologicznego i genetycznego punktu widzenia są bardziej niż inne narażone na ryzyko urazów poszczepiennych i śmierci" - mówi lekarka. "Badania te nie zostały przeprowadzone; władze odmawiają ich wykonania".

Ale tym rodzicom, którzy chcą "wybierać" szczepionki dla swoich dzieci w przekonaniu, że niektóre szczepionki są niepotrzebne, Denehy daje następującą przestrogę:

"100 zupełnie normalnych, zdrowych dzieci rocznie umierało na ospę wietrzną i różyczkę, zanim pojawiły się szczepionki" - mówi. "W Rhode Island zmarło dziecko, którego matka nie wierzyła w szczepionki i zabrała je na przyjęcie z okazji ospy wietrznej - zupełnie normalne 4-miesięczne dziecko, które zmarło.

"Nie można zawsze zakładać, że dziecku nic złego się nie stanie".

Hot