Wybierz trenera po poradę rodzicielską

Od lekarza Archiwum

Twoje dziecko nieugięcie odrzuca wszelkie potrawy z wyjątkiem pizzy, odmawia sprzątania swojego pokoju lub odrabiania lekcji, a zamiłowanie do rzucania temper tantrum w miejscach publicznych sprawia, że chcesz wyrwać sobie włosy z głowy lub po prostu wyrzucić ręce w górę w rozpaczy.

Brzmi znajomo? Zamiast się poddać, wielu rodziców po prostu już tego nie wytrzymuje. Logują się na swoich komputerach lub odbierają telefony, by wyżalić się swoim trenerom - swoim rodzicom.

Możemy zatrudnić trenerów, aby pomóc nam praktycznie ze wszystkim, w tym organizowanie naszych szaf i uczenie nas, jak flirtować, więc to ma sens, że coaching rodziców jest boom. Ci trenerzy doradzają rodzicom na wszystko, od tego jak radzić sobie z wybrednym zjadaczem do tego jak zachęcić dzieci do bycia bardziej odpowiedzialnymi. Opłaty zazwyczaj wahają się od 35 do 125 dolarów za godzinę. Wielu rodziców trenerów nawet specjalizują się w zależności od rodzaju rodzica, takich jak pracujące matki, samotnych rodziców i rodziców dzieci z trudnościami w nauce.

Nie wszyscy jednak są przekonani, że coaching rodzicielski to świetny pomysł. Niektórzy eksperci sugerują, że należy zachować dużą ostrożność, gdy szukamy porady na temat temperamentu lub rozwoju dziecka.

Coaching rodziców, jak być swoim własnym trenerem

Trenerzy rodzicielscy, tacy jak Deborah Phillips z Seattle, zazwyczaj prowadzą swoją działalność za pośrednictwem poczty elektronicznej, komunikatorów internetowych, telefonu, a czasami osobiście.

Phillips, matka dwójki dzieci, jest trenerem rodziców od ponad czterech lat. Choć większość swoich treningów prowadzi przez telefon, prowadzi również warsztaty w okolicach Seattle.

"Zazwyczaj rodzice przychodzą do mnie, gdy jest jakaś konkretna sytuacja powodująca problem - prośba o rozwiązanie problemów. [Kiedy już pomogę im rozwiązać ten problem, zaczynamy przyglądać się ich rodzicielstwu całościowo" - mówi doktor.

"Powiedzmy, że jest to 3-letni, który rzuca tantry i rodzic próbował wszystkiego, co może myśleć bezskutecznie lub 10-letni, który zaczyna być bardziej niezależny i testuje granice", mówi. Zasadniczo "zawsze, gdy rodzic czuje, że utknął, przychodzi do mnie" - mówi.

Na początek prosi rodziców o określenie, co jest najważniejsze w ich rodzicielstwie. "Chcę poznać ich dolną linię/główną wartość i nauczyć ich, jak upewnić się, że wszystko, co robią i mówią, jest zgodne z tą wartością".

Najbardziej popularną usługą Phillipsa jest program coachingowy, pięciotygodniowy kurs, który spotyka się przez godzinę każdego tygodnia i daje rodzicom umiejętności i narzędzia, aby zacząć być lepszym rodzicem. Innymi słowy, uczy rodziców, jak być swoim własnym trenerem. I zamiast gwizdka i schowka daje im techniki rozwiązywania problemów, które są zgodne z ich podstawowymi wartościami. Nie pisze zagrywek w sposób, w jaki robiłby to trener piłkarski, ale uczy rodziców, jak rozwijać swoje własne zwycięskie ruchy.

"Nie mówię im, co mają robić jako rodzice, ale daję im narzędzia, których potrzebują, aby dowiedzieć się tego dla siebie", mówi. Po ukończeniu szkoły "rodzice nabierają pewności siebie, że są w stanie dowiedzieć się, co mają powiedzieć i zrobić" - mówi.

Trenuje około 30 do 40 osób dziennie -- a niektórzy nie są jeszcze nawet rodzicami. "Znacznie więcej osób zaczyna przychodzić, gdy są w ciąży lub nawet tylko planują być rodzicem", mówi. "Dziś ludzie po prostu chcą być najlepszymi rodzicami, jakimi mogą być".

Podążanie za misją rodziny

Kelly Ann Bonnell, MS, trenerka rodzicielska i założycielka "My Parent Coach" w Phoenix, zajmuje się coachingiem rodziców od trzech lat; przez dekadę była profesjonalnym edukatorem rodziców i trenerem nauczycieli. Znaczną część swojego coachingu prowadzi za pomocą komunikatorów internetowych na komputerze, a większość jej klientów to "pokolenie X".

"Są grupą rodziców, którzy wchodzą w życie rodzicielskie z epoki obfitującej w rozwody, z mnóstwem dzieci z kluczykiem do kluczy i bez wielu wzorców do naśladowania" - mówi.

"Gen Xers] pragną nowego modelu, ale nie ultra rygorystycznego, który mieli ich rodzice, ale nie tak liberalnego jak ich rodzice, więc to pozostawia ich pośrodku bez źródła wsparcia" - mówi doktor.

"Pierwszą rzeczą, którą robimy, jest zacząć od tego, kim są jako rodzice i pomóc im odkryć, co nie pójdzie na kompromis", mówi. "Wybierają trzy wartości, które są dla nich jako rodziców bezkompromisowe".

Oto jak to działa w praktyce. Powiedzmy, że jest to wybór pomiędzy Andrew, 8, sprzątaniem swojego pokoju lub odrabianiem lekcji. "W naszej rodzinnej misji nauka przez całe życie jest bezkompromisowa, więc odrabianie lekcji jest ważniejsze niż sprzątanie jego pokoju. Mam jednak klientów, którzy mówią, że czystość i organizacja to sprawa nr 1" - mówi.

Przyznaje, że coaching rodzicielski ma swoje ograniczenia i nie jest dla każdej rodziny. "Nie jestem doradcą, ale jeśli w mojej pracy stwierdzę, że rodzina potrzebuje doradcy, dowiem się, w jakiej społeczności mieszkają i skieruję ich do doradcy rodzinnego" - mówi.

"Coaching to branża, która jest bardzo nowa i uważam, że trzeba być wyedukowanym konsumentem" - mówi. "Nie możesz po prostu wejść, ponieważ ktoś mówi, że jest trenerem i założyć, że ma kwalifikacje tam".

Kiedy coaching powinien być poradnictwem

Niektórzy psychologowie dziecięcy, w tym Steven Richfield, PsyD, z Plymouth Meeting, Penn. są skłonni zgodzić się z tym stwierdzeniem.

"Jeśli podnosisz telefon lub wysyłasz e-mail do trenera rodziców, ta osoba nigdy nie spotkała się z twoim dzieckiem i nie wie, przez co przechodzi twoje dziecko, więc rada może pogłębić problem", mówi. "To śliski stok, zarówno pod względem etycznym, jak i zawodowym".

Chociaż nie wszyscy trenerzy rodziców są źli lub niewykwalifikowani, mówi, że trend może być niebezpieczny. "Jedną rzeczą jest udzielanie ogólnych porad, a inną oferowanie konkretnych porad dotyczących poważnych problemów emocjonalnych" - mówi Richfield.

Może być trudno przekazać stopień cierpienia dziecka przez telefon lub e-mail - mówi.

"Jako psycholog dziecięcy będę udzielał porad tylko wtedy, gdy pracuję z dzieckiem. Nie uważam za stosowne udzielać porad bez spotkania z dzieckiem" - mówi.

Richfield, autor książki The Parent Coach: Nowe podejście do rodzicielstwa w dzisiejszym społeczeństwie

,

przyjmuje inne podejście, gdy uczy rodziców. Opracował program coachingu społecznego i emocjonalnego, który zawiera karty z różnymi scenariuszami, m.in. takim, w którym dziecku dokucza się w autobusie, ponieważ właśnie założyło aparat ortodontyczny, oraz takim, w którym dziecko jest nadmiernie sfrustrowane pracą domową.

"Każda z tych kart celuje w typowe, przekonujące spotkanie, które daje dziecku informacje o tym, co robić, a czego nie robić, gdy takie rzeczy się zdarzają" - mówi.

Co więc powinni zrobić sfrustrowani rodzice?

"Jeśli rozmawiasz z członkiem rodziny, wiesz więcej o ich doświadczeniach, więc masz kontekst do oceny porady, ale nie masz kontekstu, gdy porady są udzielane przez telefon przez obcą osobę z niejednoznacznymi referencjami", mówi.

"Istnieje wiele osób, do których można się udać, w tym pediatrów, którzy prowadzą grupy rodzicielskie lub mogą skierować odpowiednie skierowania do specjalistów i usług opartych na społeczności", mówi.

Hot