Z archiwum lekarza
Kiedy pediatra Robert Zarr siada z pacjentem w swojej zapracowanej klinice w Waszyngtonie, często zadaje zaskakujące pytanie wśród rutynowych zapytań o nawyki żywieniowe i ćwiczenia: "Co lubisz robić na zewnątrz i czy jest miejsce, w którym czujesz się bezpiecznie i komfortowo?". Kiedy ten pacjent wychodzi za drzwi, wraz z wszelkimi potrzebnymi lekami, często niesie ze sobą inny rodzaj recepty: precyzyjny, wykonany na zamówienie plan spędzania czasu na łonie natury.
"Używam natury jako mojej interwencji i proszę ich o odpowiedź w sposób, który wiem, że traktują to poważnie", mówi Zarr, który zawiera "dawkę" (20-minutowy spacer w parku; pół godziny bez komórki pod drzewem na podwórku) i częstotliwość (2 do 3 razy w tygodniu) w każdym scripie. Wysyła również SMS-y do pacjenta lub rodzica i prosi ich o potwierdzenie online, kiedy już "wypełnią". Ponad 60% słucha jego rady.
"W rezultacie moi pacjenci więcej się ruszają, tracą na wadze i czują się mniej przygnębieni i zaniepokojeni" - mówi.
Zarr należy do rosnącej liczby klinicystów i pedagogów zwracających się do Matki Natury o pomoc w rozwiązaniu problemu powszechnej otyłości, przewlekłych chorób, depresji i problemów behawioralnych wśród młodzieży. Piętnaście lat temu, autor bestsellerów Richard Louv ukuł wyrażenie "zaburzenie deficytu natury", aby opisać grupę dziecięcych problemów zdrowotnych, które podejrzewa się, że wynikają - przynajmniej częściowo - z oderwania od przyrody. Ten kontrowersyjny wówczas pomysł zyskuje obecnie popularność wśród naukowców.
Ponad 400 badań wykazało związek między ekspozycją na tereny zielone a lepszym zdrowiem, w tym zdrowszą wagą, niższym poziomem stresu, lepszym wzrokiem i silniejszym układem odpornościowym. W sierpniu czasopismo "Frontiers in Psychology" opublikowało 138-stronicowy e-book dokumentujący dziesiątki badań łączących ekspozycję na tereny zielone z lepszym uczeniem się i rozwojem poznawczym wśród dzieci.
"Osiągnęliśmy punkt krytyczny w badaniach" - mówi współredaktor Ming Kuo, dyrektor Landscape and Human Health Lab na Uniwersytecie Illinois. "Jako mama, która zna dowody naukowe, czuję się etycznie zobowiązana do poinformowania innych rodziców, że natura naprawdę jest ważna dla dzieci".
Nauka oparta na przyrodzie
Dokładny sposób, w jaki świat zewnętrzny napędza lepszą naukę pozostaje niepewny, ale jedna z dominujących teorii sugeruje, że daje mózgowi przerwę od znoju i zmęczenia pracą w pomieszczeniach.
Najlepszym antidotum na zbyt wiele pracy w domu lub przy komputerze jest poświęcenie innej uwagi, a najlepszym sposobem na to jest wyjście na zewnątrz" - mówi Louv, autor książki "Last Child in the Woods" i współzałożyciel organizacji non-profit Children and Nature Network.
W jednym z ostatnich badań, które prowadzono przez 10 tygodni na trzecioklasistach z Chicago, stwierdzono, że gdy uczniowie mieli lekcję na zewnątrz, a następnie wracali do klasy, zwracali większą uwagę i wymagali mniejszej dyscypliny. Inne badania wykazały podobne wyniki u dzieci z zaburzeniami emocjonalnymi, poznawczymi lub behawioralnymi, takimi jak ADHD.
Inne badanie, przeprowadzone na 94 uczniach szkół średnich, wykazało, że ci, którzy po prostu mieli widoki na zieleń na zewnątrz, wypadli lepiej na testach koncentracji. Inne badania wykazały, że dzieci, które dorastają z lepszym dostępem do zewnętrznych terenów zielonych, radzą sobie lepiej w standardowych testach. A jedno z ostatnich badań obrazowania mózgu 253 dzieci w wieku szkolnym wykazało, że mają one również większe regiony mózgu związane z pamięcią roboczą i uważnością.
"Jeśli odłączysz zasilanie i wyjdziesz na łono natury, zmusza cię to do zaangażowania różnych zmysłów - dźwięków wody, zapachu, sygnałów wizualnych - a to angażuje różne części twojego mózgu" - mówi Zarr.
Jak natura sprawia, że jesteś zdrowszy
Istnieją również efekty redukujące stres.
Uczniowie, którzy regularnie mają kontakt z naturą - czy to cotygodniowa wycieczka do lasu, czy rośliny w klasie - wykazują obniżenie tętna, zdrowszy poziom hormonu stresu - kortyzolu i mniejszy poziom lęku.
Jak mówi Zarr, mają też tendencję do częstszego poruszania się, co może zapobiegać przybieraniu na wadze. W jednym z 8-letnich badań przeprowadzonych na 3000 dzieci mieszkających w południowej Kalifornii stwierdzono, że te, które mieszkały bliżej parków, miały niższy wskaźnik masy ciała (BMI). Wskaźnik BMI uwzględnia wzrost, wagę, wiek i płeć dziecka, co pozwala zaklasyfikować je jako osoby o normalnej wadze, z niedowagą, nadwagą lub otyłe.
Badania wykazały również, że dzieci, które spędzają więcej czasu na świeżym powietrzu są mniej narażone na rozwój krótkowzroczności, która jest coraz większym problemem w erze cyfrowej. Są też narażone na kontakt z większą ilością przyjaznych bakterii, które mogą odgrywać rolę w długoterminowym wzmacnianiu funkcji odpornościowych.
W końcu, jak wykazało kilka ostatnich dużych badań, żyją dłużej.
Znajdź naturę tam, gdzie jesteś
Co więc dokładnie oznacza spędzanie czasu w naturze?
"Kiedy mówimy natura, większość ludzi myśli o wędrówkach w Yosemite, ale to nie jest tak naprawdę to, co mamy na myśli", podkreśla Kuo, zauważając, że zwykłe otwarcie żaluzji na zielony obszar, spacer do szkoły rano lub wizyta w miejskim parku może mieć wpływ. "Każda odrobina dostępu, jaką możesz dać swoim dzieciom, pomaga".
Organizacja Zarra, Park Rx America, może się teraz pochwalić ponad 700 praktykami członkowskimi w całym kraju, którzy korzystają z jego platformy internetowej i aplikacji, aby opracować recepty na naturę i pomóc pacjentom znaleźć bezpieczne pobliskie tereny zielone, gdzie mogą je zrealizować.
Tymczasem liczba przedszkoli opartych na przyrodzie w Stanach Zjednoczonych wzrosła o około 500% w ostatnich latach, zauważa Louv, a "rodzinne kluby przyrodnicze", które pozwalają mieszkańcom miast zbierać się na wycieczki w teren, kwitną.
"Naturalne życie jest wszędzie, nawet w najbardziej gęsto zaludnionych dzielnicach miast" - mówi Louv. "Może być w szczelinach między chodnikami lub ptakami i zwierzętami w miejskim parku. Musimy tylko podjąć wysiłek, aby zwrócić na nie uwagę".
5 Wskazówki.
1. Zaplanuj 20 minut, 3 razy w tygodniu, aby usiąść lub poruszać się w naturalnym otoczeniu. Badania pokazują, że sama dawka obniża poziom hormonu stresu - kortyzolu.
2. Zapytaj swojego lekarza o zaproponowanie dziecku recepty na naturę.
3. Szukaj szkół, które włączają czas na zewnątrz do swoich lekcji i w miarę możliwości umieszczają biurka z widokiem na tereny zielone.
4. Dołącz lub załóż Rodzinny Klub Przyrodniczy w swojej okolicy.
5. Omijaj siłownię lub centra rekreacyjne i, jeśli to możliwe, ćwicz na świeżym powietrzu. Niektóre badania pokazują, że przynosi to dodatkowe korzyści, zwłaszcza dla zdrowia psychicznego.
Według liczb
4 do 7 minut: Średnia ilość czasu dziennie, jaką dzieci spędzają na nieuporządkowanej zabawie na świeżym powietrzu. Ale spędzają 7,5 godziny przed ekranami elektronicznymi.
56%: Odsetek dorosłych, którzy spędzają 5 lub mniej godzin na zewnątrz każdego tygodnia.
1 na 5: Liczba dzieci, które bawią się na zewnątrz tylko raz w tygodniu lub mniej.
35% mniej: Procent czasu, jaki amerykańskie dzieci spędzają na zabawie na zewnątrz w porównaniu do ich rodziców, gdy byli dziećmi.