Od lekarza Archiwum
Uma Thurman nie wierzy w równowagę.
Wiesz, ta równowaga, o której mówi się, że jest kluczem do szczęśliwego, zdrowego życia. Ta idealna równowaga, gdzie mamy wystarczająco dużo czasu dla naszych dzieci, naszych małżonków, naszych karier, naszych domów, naszych przyjaciół i, o tak, siebie. Równowaga ma być milszą, łagodniejszą alternatywą dla "posiadania wszystkiego", ale Thurman tego nie kupuje.
"Idea równowagi sama w sobie jest jakby atakiem na rozum" - mówi 42-letnia Thurman, najbardziej znana z roli mściwej, zakrwawionej Panny Młodej w filmach Kill Bill i wyuzdanej żony gangstera w Pulp Fiction. Teraz gra swoją pierwszą znaczącą rolę telewizyjną jako słynny aktor kradnący sceny, który próbuje swoich sił w teatrze muzycznym w najgłośniejszym serialu sezonu, Smash stacji NBC.
"Zarówno twoja rodzina, jak i kariera wymagają pełnoetatowych zobowiązań, aby naprawdę dobrze sobie radzić" - mówi. "To w pewnym sensie niemożliwe, aby poświęcić całą swoją uwagę dwóm lub czterem rzeczom".
Więc co robisz? "Musisz wybrać jedno [zobowiązanie], które wiesz, że nie możesz żyć ze sobą, jeśli spieprzysz", mówi Thurman. "Nie mógłbym żyć ze sobą, gdybym spieprzył moje dzieci".
Thurman o macierzyństwie w pracy
Dlatego Thurman zrobiła sobie czteroletnią przerwę pod koniec lat 90-tych, robiąc tylko kilka małych, niskobudżetowych projektów po urodzeniu córki Mayi, która w lipcu skończy 14 lat. Syn Levon, obecnie 10-letni, urodził się rok przed wejściem "Kill Billa" na ekrany multipleksów. Na szczęście dla Thurman, reżyser Quentin Tarantino napisał rolę The Bride dla niej i odmówił ponownego obsadzenia roli, opóźniając produkcję o miesiące, gdy była w ciąży.
"Prawdopodobnie bardzo skróciłam swoją karierę, kiedy to zrobiłam, ale było warto" - mówi. "Mimo wszystko, nie jest to łatwe. Mam wspaniałe relacje z moimi dziećmi i są one dla mnie najważniejsze, ale pragnie się mieć również kreatywne, niezależne życie jako osoba. Trudno jest być samowystarczalnym dostawcą i rodzicem i mieć stopę w obu światach."
Kolejna przerwa w akcji może nadejść już wkrótce -- Thurman ujawniła w lutym, że jest w ciąży ze swoim trzecim dzieckiem, dziewczynką, która ma się pojawić pod koniec lata. Ojcem jest jej chłopak, finansista Arpad "Arki" Busson, który również ma dwoje dzieci z poprzedniego małżeństwa.
Thurman rozumie, na bardzo osobistym poziomie, że ma o wiele łatwiej niż większość pracujących matek. Kiedy była w ciąży z Mayą, spotkała sąsiada, który na zawsze ukształtował jej wyobrażenie o tym, jak trudne może być rodzicielstwo.
Mieszkając w niewielkiej kamienicy na Manhattanie z aktorem i ówczesnym mężem Ethanem Hawke'em, Thurman z radością wnosiła do domu cały szereg dziecięcych sprzętów, w które zaopatrują się przyszli rodzice: wózek, fotelik samochodowy, łóżeczko, huśtawkę. Widziała, że jej sąsiadka z góry robi to samo.
"Wciąż przychodziła do budynku, dźwigając po schodach olbrzymie torby z artykułami dla dzieci, po prostu olbrzymie torby. Była bardzo szczupłą i zgrabną osobą, a w tamtym momencie ja nie byłam!" mówi Thurman, śmiejąc się. "W końcu powiedziałam: 'Wiem, co robię z tymi wszystkimi torbami z rzeczami dla dzieci, ale co ty robisz?"
Uma Thurman i Room to Grow
Sąsiadką była Julie Burns, pracownica socjalna (i żona producenta filmów dokumentalnych Kena Burnsa), która przez lata pracowała jako psychoterapeutka ze starszymi dziećmi z problemami behawioralnymi, a także z depresją, nadużywaniem narkotyków i alkoholu oraz przemocą. Wiozła te wszystkie zapasy dla swojej nowej organizacji charytatywnej Room to Grow, która pomaga przyszłym matkom żyjącym w ubóstwie.
Burns zdecydowała, że musi interweniować wcześniej w życiu dzieci.
"Brakowało usług dla dzieci w ubóstwie od urodzenia do 3 roku życia", mówi. "Te rodziny chcą dla swoich dzieci wszystkiego co najlepsze, tak samo jak rodzice z większymi zasobami. Chciałam stworzyć organizację, która zaspokajałaby ich potrzeby materialne, ale także pomagała rodzicom poruszać się po wszystkich emocjonalnych i praktycznych wyzwaniach, które wiążą się z wychowywaniem małego dziecka, jednocześnie stawiając czoła wszystkim przeszkodom, które ubóstwo wprowadza w życie."
To uderzyło w dom z Thurmanem. "To bezdyskusyjnie niesprawiedliwe, aby dzieci cierpiały" - mówi. "Przechodząc przez proces stawania się rodzicem, naturalnie widzisz bardzo blisko, jak przerażające, jak przytłaczające i jak ważne jest to dla ciebie, i jak bardzo chcesz tego, co najlepsze dla twojego dziecka. To przyniosło to tak blisko domu, aby wyobrazić sobie, jak to jest stawić czoła tym wszystkim rzeczom bez pracy, bez zasobów, bez wsparcia."
Od tego spotkania w późnej ciąży w korytarzu mieszkania przyszło 14-letnie partnerstwo. Thurman została jednym z członków zarządu założycieli Room to Grow, która obecnie służy setkom rodzin w Nowym Jorku i Bostonie. Przyszli rodzice są kierowani do organizacji przez programy prenatalne dla rodzin o niskich dochodach. Otrzymują oni wszystkie przybory potrzebne dla ich nowo narodzonych dzieci spośród tysięcy nowych i delikatnie używanych przedmiotów dla niemowląt i małych dzieci, ofiarowanych przez okoliczne rodziny. Ale materialna strona rodzicielstwa to tylko część działań organizacji.
Potrzeby rodzin o niskich dochodach
"Nie można po prostu wpaść, wziąć rzeczy i wyjść", mówi Burns. Od ciąży do okresu niemowlęcego, rodziny spotykają się jeden na jeden z klinicystami Room to Grow, którzy monitorują wzrost dziecka, uczą rodziny umiejętności rodzicielskich i pomagają im w rozwiązywaniu problemów, takich jak znalezienie niedrogiego mieszkania, szukanie nowej pracy czy zdobycie GED.
"Chodzi o to, by pomóc ludziom stać się udanymi rodzicami" - mówi Thurman, która nie poprzestaje na umieszczaniu swojego nazwiska na zaproszeniach do współpracy charytatywnej. Poświęca całe dnie na spotkania zarządu i planowanie rekolekcji dla Room to Grow, zagłębiając się w bilanse i podejmując trudne decyzje dotyczące rozszerzenia zasięgu organizacji charytatywnej. "Jak rodzice mają dostęp do subsydiowanej opieki nad dziećmi, żeby mogli pracować? Jak mogą sobie pozwolić na opiekę dentystyczną dla swojego dziecka? Niezależnie od tego, jaki jest problem, od medycznego do osobistego, Room to Grow jest tam dla ludzi, którzy w przeciwnym razie mogliby być przytłoczeni."
Konfiguracja Room to Grow jest idealną strategią pielęgnowania nauki u dzieci i rodziców borykających się z ubóstwem, mówi Sheila Smith, PhD, dyrektor wczesnego dzieciństwa w National Center for Children in Poverty w Mailman School of Public Health, części Columbia University. "Rodzice doświadczają dużej presji, gdy nie mogą zapewnić dzieciom przedmiotów materialnych. Po prostu posiadanie tego rodzaju rzeczy, o których rodzice wiedzą, że ich dzieci potrzebują do wzrostu i rozwoju, jest samo w sobie naprawdę silnym podejściem do zmniejszenia stresu w rodzinie. Pomaga również rodzicom, którzy zmagają się z trudnościami ekonomicznymi, budować więź z dziećmi, cieszyć się wspólnym czasem, który nie jest tylko codziennym obowiązkiem przetrwania dnia i upewnienia się, że na stole jest jedzenie."
Thurman jest tak oddana Room to Grow, że w lutym wplotła w swój harmonogram mnóstwo zobowiązań związanych z zimową zbiórką pieniędzy (pełniła funkcję współprzewodniczącej wraz z Burnsami i innymi aktorami Liv Tyler, Julianną Margulies oraz Markiem Ruffalo i jego żoną, Sunrise), mimo że prawie cały czas kręciła film Smash.
The Power of Play
Jedną z mocnych stron programu Room to Grow jest jego zdolność do pomagania rodzicom i dzieciom we wspólnej, produktywnej zabawie.
"Dzieci rozwijają swoją zdolność uczenia się poprzez eksplorację zabawek" - mówi ekspert ds. wczesnej edukacji i rozwoju dziecka, dr Sheila Smith. "Rozwijają ją również w zabawie z dorosłymi, którzy pomagają im i mówią: 'Dlaczego nie spróbujesz tego w ten sposób?', ale także siedzą z tyłu i pozwalają im próbować rzeczy samodzielnie. Room to Grow zwiększa możliwości rodziców w zakresie motywowania dziecka do nauki."
Nie potrzeba do tego wymyślnych, drogich sprzętów - mówi Smith. Najprostsze zabawki są często najlepsze. Wypróbuj trzy najlepsze zabawki Smitha:
Wypchane zwierzęta lub małe figurki rodzinne. "Wszystko, co reprezentuje postać", mówi, im bardziej ogólne, tym lepiej. Nie przywiązuj dzieci do markowych lalek księżniczek lub bohaterów akcji. "Mogą wymyślać historie i używać swojej wyobraźni, co zachęca do myślenia symbolicznego i rozwoju języka".
Materiały plastyczne i Play-Doh. "Możesz mówić o wszystkich rodzajach wspaniałych rzeczy i używać wspaniałego słownictwa z Play-Doh i farbą", mówi Smith. "Zrób wzór za pomocą pędzla lub palca. Twórz kształty. Mów o rozciąganiu, kapaniu, mieszaniu i kolorach".
Klocki. "Klocki są ostatecznym materiałem do zabawy o otwartym charakterze. Są wspaniałe, ponieważ dzieci mogą stworzyć cokolwiek, a następnie przerobić" - mówi Smith. "Są bardzo dobre dla rozumowania przestrzennego, a także zachęcają do elastycznego myślenia. Dzieci próbują jakiegoś pomysłu, a jeśli nie wygląda on tak, jak chcą, mogą spróbować czegoś innego."
Uma Thurman mówi o zarządzaniu stresem
Thurman ma na pewno dużo pracy. Ale pojawieniu się w programie o wystawianiu musicalu na Broadwayu trudno było się oprzeć. "Po raz pierwszy robię coś takiego i pomyślałam, że będzie fajnie" - mówi o swojej roli w serialu, w którym występują również Debra Messing, Megan Hilty i Katharine McPhee. "Uwielbiam piosenki i taniec oraz Broadway i pomyślałam, że to ekscytujący, kreatywny pomysł na serial".
Jest również gwiazdą w nadchodzącej premierze Bel Ami, utworze z epoki, który dzieli z Robertem Pattinsonem i Christiną Ricci. Ma pół tuzina innych filmów w pre- lub post-produkcji, w tym The Savages w lipcu, a plotki mówią, że Kill Bill 3 może rozpocząć kręcenie wkrótce.
Można by się spodziewać, że Thurman poradzi sobie z tym stresującym harmonogramem z zen. Jej ojciec, Robert Thurman, jest znanym teologiem buddyjskim i pierwszym człowiekiem z Zachodu wyświęconym na mnicha buddyzmu tybetańskiego. Jednak pomimo wielu doniesień wymieniających ją wśród znanych buddystów, Thurman mówi, że podziwia tę filozofię, ale jej nie praktykuje.
Swobodnie przyznaje, że radzi sobie ze stresem "całkiem źle!". Ale próbuje nowego podejścia. "Pracowałam ostatnio i powiedziałam do kogoś: 'Przykro mi, że jesteś zestresowany', a ta osoba powiedziała bardzo spokojnie: 'Nie jestem zestresowana, jestem zaniepokojona'. Postanowiłam, że tak właśnie zrobię. Chodzę cały czas mówiąc: 'Jestem zestresowany, jestem zestresowany, jestem zestresowany', ale teraz zacznę mówić, że 'Jestem zaniepokojony'. Może to pomoże."
Jej ulubiony sposób na złagodzenie presji? Powrót do Matki Natury. "Kiedy tylko mogę, wyrywam się z miejskiego środowiska tak bardzo, jak to tylko możliwe. Moim ulubionym miejscem są góry. Ale nawet jeśli jestem w mieście, mam Central Park".
Kolejny can't-live-without sposób na zadbanie o siebie: czytanie. Thurman przyznaje się również do posiadania kilku przywar, w tym odpustów żywieniowych (guilty pleasure: czekolada), niewystarczającej ilości snu i zaniedbywania ćwiczeń. "Nie robię tego wystarczająco dużo. Winny!"
I mówi, że jej praca z Room to Grow sama w sobie jest środkiem odstresowującym. "Myślę, że ważne jest, aby czuć, że masz pozytywne ujście, wiedzieć, że robisz jakąś różnicę i łączysz się ze swoją społecznością i że rzeczy mogą być ulepszone", mówi. "To duża ulga -- zamiast oglądać wiadomości i myśleć, że niebo zaraz się zawali".
Pomimo swojego napiętego harmonogramu, Thurman nadal nie popycha się tak mocno, jak przed urodzeniem dzieci.
"Robiłam rzeczy, które wybrałam. Po prostu, aby cieszyć się sobą. Nie zrobiłem niczego naprawdę dużego przez długi czas. Częściowo to był świadomy wybór, a częściowo to, że po prostu nie znalazłem czegoś, co warto odłożyć na bok moje życie, aby zrobić." Mówione jak prawdziwy wyznawca dokonywania wyborów, zamiast próbować mieć wszystko.
The Tyranny of Balance
Czy Thurman ma rację? Czy torturujemy się tą mityczną ideą "zrównoważonego" życia?
Zdecydowanie, mówi Lana Holstein, MD, trener życia i były dyrektor zdrowia kobiet w Canyon Ranch w Tucson, Ariz. "Jako lekarz, matka, żona i life coach, nigdy nie żyłam życiem w równowadze" - mówi. "Większość naszego życia nie jest w równowadze. Kładziemy nacisk na jeden obszar lub inny przez pewien czas -- to jest po prostu w porządku w mojej książce". Do czego więc powinniśmy dążyć zamiast tego?
Odżywianie
, mówi Holstein. "Wszyscy potrzebujemy odżywienia każdego dnia - i to nie tylko jedzenia. Czy włączasz rzeczy, które odżywiają twoją esencję życia? Zwróć uwagę na swój stosunek zmęczenia do radości. Jeśli konsekwentnie odżywiasz swoje prawdziwe ja, nie powinieneś być wyczerpany i chronicznie czujny."
Ruch
, radzi konsultant zarządzania czasem Steve McClatchy, założyciel Alleer Training & Consulting, w Malvern, Pa. "Pomyśl o ostatnim razie, kiedy miałeś myśl, że twoje życie jest lepsze dzisiaj niż wczoraj. Może to było ukończenie studiów, nowa oferta pracy, nagroda, którą otrzymało Twoje dziecko, a nawet po prostu wykonanie świetnego treningu lub otrzymanie komplementu za dobrze wykonaną pracę. Ruch w naszym życiu w kierunku celów i poprawy tworzy podniecenie i adrenalinę, której potrzebujemy, aby nie ustawać w wysiłkach."
Realizm
, mówi Sara Rosenquist, PhD, psycholog kliniczny w prywatnej praktyce i były asystent kliniczny na University of North Carolina at Chapel Hill. "Tak długo, jak ludzie muszą pracować na życie, dzieci będą na drugim miejscu, aby zarabiać pieniądze, aby zapłacić czynsz i umieścić jedzenie na stole. Zrzućcie z siebie poczucie winy. Dostosuj oczekiwania. Wtedy będziesz miał 'równowagę', tak jak zrównoważony jest telefon z niektórymi częściami krótkimi i ciężkimi, a innymi długimi i lekkimi, ale nie będzie to podział czasu 50-50."
Mieszanie
, mówi Leigh Steere, współzałożyciel Managing People Better, firmy badawczej zajmującej się zarządzaniem w Boulder, Colo. "Balansowanie przywodzi na myśl żonglowanie piłkami, z obawą, że jedna spadnie" - mówi. "Mieszanie przywołuje ideę mieszania składników, aby stworzyć wspaniały deser lub mieszania kolorów, aby stworzyć żywy obraz. Zawiera również pojęcie, że możesz zmienić mieszankę według własnego uznania".
Znajdź więcej artykułów, przejrzyj zaległe wydania i przeczytaj bieżące wydanie Doctor the Magazine.