Zdrowszy 2021: Mark's Fitness Fell Flat During Quarantine -- Now He's Making a Comeback
Rok 2020 był szaloną jazdą. I dla wielu z nas zdrowe odżywianie, ćwiczenia i nawyki dbania o siebie poszły w odstawkę.
Jeśli czujesz się gotowy, aby wrócić na właściwe tory, jesteśmy z Tobą. Trzech członków zespołu lekarskiego wprowadza duże zmiany w nowym roku i zaproponowało, że zabierze nas na przejażdżkę. Przez kilka następnych tygodni będziemy śledzić Laurę, jak porzuca swój cukrowy nawyk i rozpoczyna swoją rutynę fitness, a także będziemy kibicować naszemu dynamicznemu duetowi dietetyków, Billowi i Markowi, jak ciężko pracują, aby zrzucić kilogramy i poprawić swoje zdrowie. Za zdrowsze 2021!
Mark Spoor
Kiedy rozpocząłem pracę u lekarza nieco ponad 5 lat temu, byłem - powiedzmy - trochę nie na czasie.
Nie byłem zbyt aktywny. Poprzednie 12 miesięcy spędziłem jako niezależny pisarz i redaktor w domu (gdzie jest całe moje jedzenie). Wcześniej pracowałem w mediach sportowych, gdzie nie pozwalają ci jeść niczego, co nie jest smażone.
Byłem ciężki i wiedziałem o tym.
Ponieważ nie czułam się najlepiej i właśnie zaczęłam nową pracę u lekarza, pomyślałam, że sensowne będzie zrobienie badań fizycznych, czego nie robiłam od lat.
To spotkanie na zawsze będzie znane jako "moje kopnięcie w tyłek".
Byłem najcięższy, jaki kiedykolwiek byłem (przez dobry kawałek) i, jako bonus, miałem prediabetes. Ta pierwsza część była wystarczająco zła, ale druga mnie przeraziła. W końcu mam żonę i teraz nastoletnią córkę. Potrzebowałem energii. Co więcej, musiałem się upewnić, że będę dla nich w pobliżu. Musiałem więc od razu wrócić na właściwe tory.
Zacząłem ćwiczyć. Byłem w siłowni w naszym biurowcu w każdy dzień powszedni rano o 7. Nigdy nie spóźniłem się. Byłem niewolnikiem rutyny. Zacząłbym od 20-30 minut pracy eliptycznej, a następnie podążałbym za tym z ciężarkami i niektórymi pracami nad rdzeniem. Mogłem zrobić to wszystko, dobrze się spocić i nadal być przy biurku przed 8:30. Nie miałem żadnych wymówek. Wyczyściłem też dietę. Bardzo ścisła w dni powszednie i nieco bardziej luźna (ale nie szalona) w weekendy.
Praca się opłaciła. Dostawałam komplementy w biurze i w domu, moje liczby spadały, a ja czułam się świetnie. Co więcej, byłam z siebie dumna, że pokonałam swoje zdrowotne przeszkody.
I wtedy pojawił się COVID-19.
Kiedy zaczęliśmy pracować w domu w marcu 2020 roku, wszyscy myśleliśmy, że będzie to tydzień - góra dwa tygodnie. Więc naprawdę nie martwiłem się, że zejdę z trasy. Przeniosłem moje treningi do garażu i poszedłem oldschool: pompki, przysiady, wypady, deski i kilka szybkich spacerów po mojej okolicy.
Wszystko brzmiało dobrze, ale kilka ważnych rzeczy działało przeciwko mnie. Po pierwsze, nie otrzymywałem tak naprawdę treningu cardio, którego potrzebowałem. Spacery nie były wystarczające, a ja nie lubię biegać. Jak, naprawdę nie lubię.
Czy wspominałem, że nie lubię biegać?
Co gorsza, całe moje jedzenie znajdowało się zaledwie kilka kroków dalej. Ponownie, myślałem, że to będzie tylko tydzień lub dwa, więc myślałem, że kilka przekąsek tu i tam nie będzie miało znaczenia.
Wkrótce przekąski stały się nawykiem, a treningi nie były tak mocne jak trzeba, więc liczby wróciły do góry. Nie są już tak wysokie jak były. Moje "cienkie ubrania" nadal pasują (choć nieco inaczej), ale mogę stwierdzić zmianę, więc pojawiła się frustracja i rozczarowanie.
Stąd zaczynam rundę 2.
Na Gwiazdkę żona kupiła mi rowerek do ćwiczeń i karnet na Peleton. Pracowałem na nich przez około tydzień. Pot powrócił, ale jedzenie wciąż tam jest, podobnie jak stres związany z koniecznością odwrócenia sytuacji, nie mówiąc już o stresie związanym z COVID.
Potrzebuję odpowiedzialności. I tu właśnie wkraczacie wy - i ten cotygodniowy blog.
Co tydzień będę się dzielił tym, co się dzieje w mojej podróży odkupienia. Moi przyjaciele Bill Kimm i Laura Downey również podzielą się swoimi historiami. W miarę upływu tygodni, prawdopodobnie przeczytasz, jak Bill i ja angażujemy się w przyjacielską wymianę zdań. Jesteśmy przyjaciółmi od lat i to właśnie robią faceci, szczególnie ci, którzy pracowali razem w sporcie.
Jeden z lekarzy tutaj na doktora, który jest rzeczywiście specjalista utrata masy ciała, jest gonna dać mi kilka wskazówek po drodze, zbyt.
Wszyscy będziemy trzymać się nawzajem uczciwie, i mam nadzieję, że zmotywować cię do podjęcia podróży z nami.
Let's get after it!
Mark Spoor jest starszym redaktorem zdrowia z lekarzem. Spędził ponad 2 dekady w mediach sportowych, pracując z takimi grupami jak NCAA, NASCAR i PGA TOUR. W większość weekendów można go znaleźć wraz z żoną, Chris, kibicującego drużynie softballowej swojej córki.
Mark spędził wiele czasu ze sportowcami, ale sam nie jest jednym z nich, więc kondycja zawsze była dla niego pewnym wyzwaniem. Ma nadzieję, że to przedsięwzięcie pomoże mu zbliżyć się nieco do wygrania tej bitwy.
Możesz śledzić Marka na Twitterze @markspoor.