Aresztowania, krzyki o profilowanie rasowe kończą chińską inicjatywę federalną

Program, którego celem było uniemożliwienie chińskim naukowcom zdobycia tajemnic bezpieczeństwa narodowego USA, utrudniał prowadzenie krytycznych badań i był wymierzony w azjatyckich profesorów - twierdzą krytycy.

Aresztowania, krzyki o profilowanie rasowe kończą chińską inicjatywę federalną

Marcia Frellick

9 marca 2022 r. - Pewnego ranka agenci federalni wtargnęli do domu Ganga Chena, aby go aresztować. Zamieszanie obudziło jego rodzinę, gdy agenci zakuwali go w kajdanki, aby go zabrać. Inżynier mechanik z MIT został aresztowany pod zarzutem nieujawnienia informacji o finansowaniu badań przez podmioty chińskie i osadzony w celi więziennej.

W dniu 14 stycznia 2021 r. dr Gang Chen nie przyznał się do winy w związku ze wszystkimi zarzutami.

W tym czasie prezes Massachusetts Institute of Technology, dr Leo Rafael Reif, w liście do społeczności uniwersyteckiej powiedział: "Dla wszystkich, którzy znają Ganga, ta wiadomość jest zaskakująca, głęboko niepokojąca i trudna do zrozumienia".

Rok wcześniej Chen został zatrzymany na lotnisku Logan w Bostonie po podróży zagranicznej. Wówczas skonfiskowano mu sprzęt elektroniczny.

Jednak w styczniu 2022 r. rząd gwałtownie zmienił kurs i przyznał w Sądzie Okręgowym USA w Bostonie, że nie jest w stanie udowodnić zarzutów. Prokurator Rachael S. Rollins oświadczyła, że oddalenie sprawy "leży w interesie wymiaru sprawiedliwości".

Chen, który powrócił na MIT, opowiedział o tym, co nazywa 371 dniami "piekła".

Krytycy nazywają to jedną z najbardziej nagłośnionych porażek programu, który wymaga przebudowy.

Inicjatywa Chińska, która rozpoczęła się w 2018 r., miała na celu wyłapanie naukowców-szpiegów w USA, którzy dzielą się tajemnicami bezpieczeństwa narodowego z Chinami, ale spotkała się z rosnącą krytyką uprzedzeń rasowych i błędów.

We wrześniu 177 członków wydziału Stanforda z ponad 40 wydziałów wysłało list do prokuratora generalnego USA Merricka B. Garlanda z prośbą o zakończenie Inicjatywy Chińskiej.

W styczniu tego roku w ich ślady poszli profesorowie z Yale. W liście tym napisano między innymi, że "Inicjatywa Chińska szkodzi amerykańskiemu przedsiębiorstwu naukowemu i technologicznemu oraz przyszłości amerykańskich pracowników STEM [nauki, technologii, inżynierii i matematyki]".

Departament Sprawiedliwości zapoznał się z planem i obecnie planuje zakończyć Inicjatywę Chińską. Matthew Olsen, asystent prokuratora generalnego ds. bezpieczeństwa narodowego, ogłosił zmianę po wielomiesięcznym przeglądzie, w wyniku którego stwierdzono, że krytyka uprzedzeń rasowych wobec Amerykanów azjatyckich jest uzasadniona i że działania te mogą potencjalnie zaszkodzić konkurencyjności Stanów Zjednoczonych w dziedzinie badań naukowych.

Wezwanie do większej dokładności i czujności

Niektórzy twierdzą, że sprawa Chena i inne podobne pokazują, że program nie wyłapywał zamierzonych celów szpiegostwa, a aresztowanym osobom często stawiano zarzut nieprzestrzegania zasad ujawniania informacji.

Inni twierdzą, że aresztowania powinny być sygnałem ostrzegawczym i że współpraca między amerykańskimi i chińskimi naukowcami musi być ściślej kontrolowana.

Dr Charles Wessner, profesor zajmujący się globalną polityką innowacyjną na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, twierdzi, że należy zachęcać do współpracy z Chinami w środowisku naukowym "tam, gdzie jest to właściwe i nie ma problemów z bezpieczeństwem narodowym".

Jego zdaniem uniwersytety muszą przyjąć "bardziej dokładne i czujne" podejście do monitorowania współpracy wydziałów z Chinami. Niektóre tematy są łagodne, ale inne mogą być niebezpieczne. Wessner twierdzi, że nanotechnologia i półprzewodniki to dwa ważne obszary, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego.

Profesor Harvardu skazany

Na celowniku międzynarodowego wyścigu technologicznego między USA a Chinami znalazł się dr Charles Lieber, były kierownik Katedry Chemii i Biologii Chemicznej Uniwersytetu Harvarda i pionier nanotechnologii.

62-letni Lieber został w grudniu 2021 r. uznany winnym kłamstwa wobec władz federalnych w sprawie swoich powiązań z chińskim programem "Tysiąc talentów" i Politechniką Wuhan w Chinach, a także niezgłoszenia dochodów z tej uczelni.

Według Departamentu Sprawiedliwości, Lieber otrzymał ponad 15 milionów dolarów w federalnych grantach badawczych i nie informując o tym Harvardu, został "strategicznym naukowcem" na Politechnice Wuhan i miał kontrakt na udział w programie Tysiąc Talentów od co najmniej 2012 do 2015 roku. Plan Tysiąca Talentów jest jednym z najbardziej znaczących programów mających na celu pozyskanie wysokiej klasy naukowców, którzy przyczynią się do rozwoju naukowego i gospodarczego Chin.

Zgodnie z warunkami kontraktu Thousand Talents, według Departamentu Sprawiedliwości, uniwersytet płacił Lieberowi do 50 000 dolarów miesięcznie, koszty utrzymania do 150 000 dolarów i przyznał mu ponad 1,5 miliona dolarów na założenie laboratorium badawczego w Wuhan, w Chinach.

Wessner twierdzi jednak, że orzeczenie winy Liebera jest w rzeczywistości "przegraną".

"Lieber wyleciał z Harvardu, przynajmniej na razie, a na współpracę amerykańsko-chińską spadł blask, co z jednej strony jest niefortunne, a z drugiej - najwyższy czas, abyśmy się obudzili na realia chińskich wielowymiarowych wysiłków zmierzających do zdobycia technologii" - mówi.

Inni twierdzą, że bezpośrednim skutkiem Inicjatywy Chińskiej jest profilowanie rasowe, a azjatyccy naukowcy są powszechnie podejrzani.

Według raportu opublikowanego w grudniu 2021 r. w MIT Technology Review, prawie 90% z ponad 140 oskarżonych w ramach Inicjatywy Chińskiej było pochodzenia chińskiego.

Analiza MIT Technology Review wykazała, że tylko około jedna czwarta z 77 spraw była oparta na zarzutach szpiegostwa gospodarczego, a mniej niż jedna trzecia zakończyła się wyrokami skazującymi.

Dr Alice S. Huang, wirusolog z California Institute of Technology i były prezes American Association for the Advancement of Science, twierdzi, że inicjatywa nie zadziałała zgodnie z założeniami i zniszczyła życie wybitnych naukowców.

"Nie łapie się szpiegów, których chce się złapać. Na wiele sposobów dokonuje się profilowania rasowego wszystkich naukowców w USA, którzy są pochodzenia chińskiego" - mówi.

"Zrujnowały one kilka rodzin i spowodowały, że naukowcy nie byli w stanie ich utrzymać. Kiedy zostali oskarżeni i zwolnieni z pracy, a procesy ciągną się latami, spowodowało to wiele osobistych szkód" - wyjaśnia Huang.

Po ogłoszeniu, że Inicjatywa Chińska dobiega końca, mówi: "Widać, że Matt Olsen wysłuchał różnych skarg grup azjatycko-amerykańskich i wysłuchał nas".

Jednak, jak mówi, przemówienie Olsena pokazało, że "są dumni z tego, że przestraszyli azjatycko-amerykańską rzeszę akademicką, co zniechęci ich do robienia czegokolwiek, co da Chinom pożądane informacje".

Jak mówi Huang, taktyka ścigania stała się ważną kwestią związaną z prawami człowieka i obywatela, a społeczność będzie wypatrywać dowodów na to, że taktyka ta się skończy.

Nowy program będzie wykraczał poza Chiny

Olsen ogłosił, że nowy program obejmie Rosję, Iran, Koreę Północną i inne kraje, a jego celem będzie podniesienie poprzeczki dla oskarżeń.

Dr Jenny J. Lee, profesor w Center for the Study of Higher Education na Uniwersytecie Arizony w Tucson, twierdzi, że zakończenie Inicjatywy Chińskiej to dobry początek odchodzenia od wyróżniania badaczy o chińskim pochodzeniu i podsycania obaw przed współpracą.

"Jest to z pewnością mile widziany krok, ale nie jest jasne, co się zmieni poza poszerzeniem grupy krajów, które będą badane. Najwyraźniej szkody zostały już wyrządzone".

W zeszłym roku Lee nawiązał współpracę z Komitetem 100, bezpartyjną grupą liderów wśród Chińczyków amerykańskich w biznesie, rządzie, środowisku akademickim i artystycznym, w celu przeprowadzenia ogólnokrajowej ankiety na temat doświadczeń badawczych naukowców na 83 najlepszych uniwersytetach amerykańskich.

Ankieta została skierowana do wykładowców, doktorantów i studentów, aby porównać postrzeganie i doświadczenia naukowców pochodzenia chińskiego i niechińskiego.

W badaniu, które przeprowadzono między majem a lipcem 2021 r., wzięło udział 1 949 naukowców.

Wśród najważniejszych wyników badania znalazło się stwierdzenie, że w ciągu ostatnich 3 lat 19,5% chińskich naukowców w USA i 11,9% naukowców spoza Chin nieoczekiwanie zakończyło lub zawiesiło współpracę badawczą z naukowcami z Chin.

Tych, którzy zakończyli współpracę z Chinami, zapytano, dlaczego się wycofali. Większość naukowców chińskiego pochodzenia (78,5%) stwierdziła, że powodem zerwania współpracy była inicjatywa chińska, w porównaniu z 27,3% naukowców niechińskich, którzy podali ten powód.

Wśród naukowców niebędących obywatelami amerykańskimi 42,1% chińskich naukowców odpowiedziało, że śledztwa FBI i/lub inicjatywa chińska wpłynęły na ich plany pozostania w USA, podczas gdy tylko 7,1% naukowców niepochodzących z Chin udzieliło takiej odpowiedzi.

Lee twierdzi, że naukowcy, bezpośrednio w wyniku Inicjatywy Chińskiej, stali się mniej skłonni do ubiegania się o duże granty federalne i mniej skłonni do współpracy z Chinami.

Wiemy, że są to dwa obszary, w których dochodzi do przełomów - kiedy naukowcy pracują ponad granicami i mają środki na realizację swoich zadań" - mówi.

Hot