Nowe spojrzenie dla niewidomych na kolory

Nowy rodzaj soczewek okularowych nie sprawi, że oczy osób niewidomych na kolory będą pełne tęczy, ale może pomóc niektórym cieszyć się bardziej kolorowym życiem.

Nowe spojrzenie dla niewidomych na kolory

Nowy rodzaj soczewek okularowych nie sprawi, że oczy osób niewidomych na kolory będą pełne tęczy, ale może pomóc niektórym cieszyć się bardziej kolorowym życiem.

Od lekarza Archiwum

Kiedy optometrysta Frank Siciliano, OD, po raz pierwszy zobaczył reklamę soczewek okularowych ColorMax, zainteresował się nią bardziej niż zawodowo. Siciliano, który prowadzi klinikę Belmont Eye Clinic w Youngstown w Ohio, sam jest niewidomy na kolor i zna frustrację związaną z niemożnością zobaczenia świata w pełnym, wspaniałym kolorze.

We wrześniu 1999 roku skontaktował się z firmą Color Vision Technologies Inc. z Tustin w Kalifornii, która opracowała soczewki, i stał się jednym z pierwszych optometrystów, którzy zarówno nosili, jak i przepisywali je w celu poprawy jego czerwono-zielonej ślepoty barwnej.

"Nie ma wątpliwości, że działają" - mówi. "Są jak noszenie okularów przeciwsłonecznych, ale wzmacniają czerwienie. Rozjaśniają i rozświetlają odcienie, które teraz postrzegasz jako ciemne i wyprane. A problem z zieleniami polega na tym, że nie są one wystarczająco ciemne. Dzięki soczewkom, zielenie są znacznie ciemniejsze i można dostrzec kontrasty."

Poprzez założenie soczewek okularowych z unikalną powłoką, która "dostraja" światło wpadające do oczu, wiele z 12 milionów osób niewidomych na kolory w Stanach Zjednoczonych może po raz pierwszy być w stanie poprawić swoją zdolność postrzegania niektórych kolorów. James Bailey, OD, PhD, członek naukowej rady doradczej ColorMax i członek wydziału Southern California College of Optometry w Fullerton, podkreśla, że nowa powłoka soczewki nie jest lekarstwem na ślepotę barwną. Nazywa ją "optyczną i terapeutyczną pomocą, która pomaga [niektórym osobom niewidomym na kolory] lepiej wykorzystać to, co mają do dyspozycji w postaci wzroku".

"Każdy, kto pracuje z kolorami powierzchniowymi, jak np. elektrycy, monterzy części oznaczonych kolorami, kucharze, którzy muszą ocenić, kiedy mięso jest gotowe, czy lotnicy czytający ekrany radarów, może być wspomagany przez te soczewki" - mówi Bailey. Chociaż są one dostępne tylko dla osób cierpiących na czerwono-zieloną ślepotę, to stanowi to 80% osób mających problemy z widzeniem barwnym.

Colorblindness, a dokładniej color vision deficiency, dotyka głównie mężczyzn i ma tendencję do biegania w rodzinach. Aż jeden na 12 mężczyzn ma jakiś stopień tego schorzenia, w porównaniu do około jednej na 250 kobiet. Oprócz trudności z postrzeganiem kolorów czerwonego i zielonego, niektórzy ludzie mają inne problemy z widzeniem kolorów, takie jak niezdolność do odróżnienia żółtego od niebieskiego. W bardzo rzadkich przypadkach osoba może być naprawdę ślepa na kolory i widzieć tylko odcienie czerni i bieli.

Soczewki ColorMax działają poprzez przesunięcie długości fal światła docierającego do oka w kierunku dłuższego końca widma widzialnego, co ułatwia oku rozróżnienie "ciepłych" kolorów - czerwieni, żółci i pomarańczy. Jednakże, długości fal kolorów z krótszego końca widma - niebieskiego i fioletowego - są również przesunięte. Mogą one stać się nieco trudniejsze do rozróżnienia. Zielony znajduje się pośrodku i jest mniej zauważalny. Rezultatem nie jest "normalne" widzenie, ale zwiększony kontrast między kolorami.

Kiedy Siciliano po raz pierwszy wypróbował soczewki, od razu mógł dostrzec o wiele więcej różnic w odcieniach kolorów. "Musisz na nowo nauczyć się wszystkich kolorów z założonymi okularami" - mówi. "Ktoś musi ci powiedzieć 'to jest czerwone'. Ty mówisz: 'OK, to jest czerwone' i pracujesz od tego miejsca".

Nawet amerykańska Agencja Żywności i Leków ostrożnie wskazywała na ograniczenia techniki powlekania soczewek ColorMax, gdy agencja zatwierdziła ją w listopadzie 1999 roku. "Soczewki nie pomagają użytkownikom w postrzeganiu lub docenianiu kolorów, tak jak robią to osoby z normalnym widzeniem kolorów, ale jedynie dodają różnice jasności/ciemności do kolorów, które w przeciwnym razie są trudne lub niemożliwe do rozróżnienia" - czytamy w dokumencie FDA. FDA mówi, że każda promocja soczewek jako "sposób na korekcję ślepoty barw" może być "myląca".

Wielu ekspertów od oczu jest podobnie ostrożnych. "Problem polega na tym, że nie ma wielu dostępnych informacji, aby je ocenić", mówi Jeffrey Weaver, OD, dyrektor grupy opieki klinicznej American Optometric Association. "Nie mam informacji o badaniach klinicznych, chociaż o nie prosiłem. Nie będę o niczym przekonany, dopóki badacze ColorMax nie opublikują na ten temat pracy."

Okulista dr Joel Pokorny z wydziału nauk o wzroku Uniwersytetu w Chicago mówi, że jest "otwarty" na pomysł soczewek, "ale nie sądzę, żebyście wiele zyskali. Istnieje teoretyczna możliwość, że mogą one poprawić niektóre dyskryminacje koloru w świecie rzeczywistym, ale jest to kompromis. Stracisz też trochę dyskryminacji. Ale ogólnie rzecz biorąc, mogą trochę pomóc".

Ta odrobina pomocy nie jest tania -- 699 dolarów za parę soczewek dla dorosłych, 499 dolarów za okulary dla dzieci. Wysoka cena odzwierciedla rozległe koszty badań i rozwoju, według firmy. Pokorny nazwał cenę "zdecydowanie nie na miejscu", biorąc pod uwagę ograniczoną poprawę widzenia.

Mimo to, niektórzy pacjenci cierpiący na ślepotę barwną są skłonni wypróbować soczewki. Niektórzy ludzie muszą rozróżniać kolory w swojej pracy, podczas gdy inni "są zmotywowani po prostu możliwością lepszego dopasowania kolorów swoich ubrań".

Współautor dwóch książek, Jim Dawson jest byłym MIT Knight Science Journalism fellow i science writing fellow w Marine Biological Laboratory w Woods Hole, Mass. Pisał również dla Minneapolis Start Tribune.

Hot