Kontrola bagażu

Każdy człowiek inaczej radzi sobie z emocjami i doświadczeniami życiowymi. Szczególnie faceci mogą mieć problemy z radzeniem sobie z nimi. Ale z pomocą przełomowego badania przyglądamy się cechom charakterystycznym zdrowych emocjonalnie mężczyzn.

To opowieść o dwóch mężczyznach:

Alfred Paine rozpoczął życie w bogactwie i przywilejach. Jego rodzina nie była ciepła ani bliska, ale rodzice obdarzyli go funduszem powierniczym po urodzeniu, a później wykształceniem z Ivy League. Kiedy umierał, nie liczył jednak żadnych bliskich przyjaciół. Pozostawił po sobie wiele nieszczęśliwych małżeństw i dorosłe dzieci, które rzadko go odwiedzały. Jedna z córek opisała go jako osobę, która prowadziła "emocjonalnie wygłodzone życie".

Szkolny kolega Paine'a, Godfrey Camille, również pochodził z klasy wyższej, z domu pełnego problemów. Jego rodzice byli samotnikami, nerwowi i podejrzliwi do granic możliwości. "Ani nie lubiłem, ani nie szanowałem swoich rodziców" - mówił. Znajomy z czasów studiów wspominał go jako "nieugiętego i nieszczęśliwego hipochondryka". Potrzebny i niekochany, Camille radził sobie nieświadomie, biegając do uczelnianego ambulatorium z powodu nieuzasadnionych dolegliwości. Ale w końcu rozkwitł w to, co jeden z obserwatorów nazwał "szczęśliwym, dającym i kochanym człowiekiem". Jego córka chwaliła go jako wspaniałego ojca. Kiedy skończył 80 lat, zorganizował sobie urodzinowe przyjęcie i zatrudnił zespół jazzowy - pojawiło się 300 osób.

Dlaczego Camille wyrósł na zdrowego emocjonalnie mężczyznę, a Paine nie? Mocne wskazówki wyłaniają się z przełomowego badania nad rozwojem mężczyzn, które trwa od ponad siedmiu dekad, co czyni je najdłuższym tego typu badaniem na świecie.

Charakterystyka zdrowych emocjonalnie mężczyzn

Paine i Camille, których prawdziwe imiona zostały ukryte, należeli do ponad 200 mężczyzn z licencjatu Harvardu, których naukowcy badali pod kątem zdrowia fizycznego i psychicznego od późnego dojrzewania do bardzo późnego wieku. Badanie Grant Study of Adult Development rozpoczęło się w 1938 roku i trwa do dziś, choć 62 mężczyzn z Grant, którzy przeżyli, jest już w późnych latach 80. lub 90.

Czego możemy się nauczyć z życia tak wielu mężczyzn badanych przez tyle lat? W swojej ostatniej książce, Triumfy doświadczenia: The Men of the Harvard Grant Study, George Vaillant, MD, psychiatra i profesor w Harvard Medical School, który został dyrektorem badania w 1966 roku, wydobywa spostrzeżenia uzyskane z badania i przekłada je na lekcje życia. Poniżej przedstawiamy kilka kluczowych spostrzeżeń, które Vaillant odkrył na temat tego, jak mężczyźni mogą prowadzić zdrowe psychicznie i emocjonalnie satysfakcjonujące życie.

1. Zdrowi psychicznie mężczyźni stosują dojrzałe metody radzenia sobie z przeciwnościami losu.

Vaillant twierdzi, że w walce z życiowymi wyzwaniami mężczyźni mogą uciekać się do niedojrzałych metod radzenia sobie: odmowy uznania swoich problemów, obwiniania innych za osobiste niepowodzenia, pasywnej agresji, wypierania złości (kopanie psa zamiast szefa) lub rutynowego uciekania w świat fantazji.

Niedojrzałe metody radzenia sobie mają niepokojące, ostrzegawcze wskazówki. "Sprawiają, że czujesz się cudownie, ale nie mają siły przylegania, ponieważ są narcystyczne" - mówi Vaillant. Innymi słowy, obwinianie innych i wybuchanie w furii może zadowolić ciebie, ale nikt inny. "Mogą rzeczywiście sprawić, że będziesz szczęśliwy na krótką metę, ale są bardzo maladaptacyjne, ponieważ odpychają ludzi".

Przez całe życie Paine nie stawiał czoła poważnym problemom, upierając się, że wszystko jest w porządku. "Jego największą siłą było to, że nie narzekał; jego największą słabością było to, że bardzo słabo znał siebie", według Vaillanta. "Nie potrafił przyznać się ani do swojego alkoholizmu, ani do depresji". W kwestionariuszach Paine opisywał bliskie relacje ze swoimi dziećmi. Ale kiedy Vaillant zapytał, czego się od nich nauczył, odparł: "Nic. Prawie ich nie widuję".

Ze wszystkich badanych mężczyzn, dzieciństwo Camille'a było jednym z najbardziej ponurych i najmniej kochających. Przed 30 rokiem życia jego życie było "w zasadzie pozbawione związków", jak twierdzi Vaillant. Ale w wieku 35 lat długa historia hipochondrii Camille'a skończyła się, o dziwo, gdy trafił na 14 miesięcy do szpitala z gruźlicą płuc. Po raz pierwszy poczuł przemieniającą miłość i opiekę. Według Vaillanta, przeszedł duchowe i zawodowe przebudzenie i nie potrzebował już hipochondrii, aby radzić sobie z życiem.

Co stało się później? "Gdy tylko pojął, co się stało, chwycił piłkę i pobiegł z nią, prosto w eksplozję rozwoju, która trwała przez 30 lat" - mówi Vaillant. Camille założył rodzinę, pracował jako lekarz i znalazł emocjonalne wsparcie poprzez psychoterapię i kościół. Zapytany, co najbardziej podoba mu się w medycynie, odpowiedział: "Miałem problemy i szedłem do innych, a teraz cieszę się, że ludzie przychodzą do mnie".

Podobnie jak Camille, pozostali zdrowi psychicznie mężczyźni w badaniu wykazali się zdolnością do przyjmowania życiowych trudności i "zamieniania ich w złoto", mówi Vaillant. Zidentyfikował on kilka dojrzałych umiejętności radzenia sobie, w tym humor, czyli nie branie siebie zbyt poważnie; przewidywanie, czyli zdolność do przewidywania przyszłego bólu i przygotowania się na niego; stoicyzm, czyli zdolność do znoszenia trudów; oraz altruizm, czyli troskę o innych.

2. Zdrowi psychicznie mężczyźni unikają nadużywania alkoholu.?

Z drugiej strony, alkoholizm - który zdaniem Vaillanta może być częściowo genetyczny - zniszczył życie kilku mężczyzn z badania Grant Study. Badanie wykazało, że nadużywanie alkoholu stanowiło poważne ryzyko dla dobrego samopoczucia.

Śledząc losy mężczyzn z Harvardu przez całe życie, badacze odkryli, że alkoholizm był główną przyczyną rozpadu małżeństw. "Pięćdziesiąt siedem procent wszystkich rozwodów w Grant Study dotyczyło alkoholizmu" - mówi Vaillant.

Wbrew powszechnemu przekonaniu, mężczyźni nie zwracali się ku piciu po tym, jak stracili pracę lub ich małżonkowie odeszli. Zamiast tego, odkrył Vaillant, alkoholizm zwykle pojawiał się najpierw, prowadząc do kłopotów z pracą, bankructwa, problemów prawnych lub rozłamów w małżeństwie.

Na przykład mężczyzna może powiedzieć Vaillantowi, że zaczął pić po tym, jak żona zostawiła go dla bliskiego przyjaciela. "Stracił więc żonę i najlepszego przyjaciela w jednym momencie. To smutna historia i prawie każdy by mu współczuł" - mówi Vaillant. Ale kiedy psychiatra taktownie zapytał: "Cóż, czy twoja żona skarżyła się na twoje picie przed odejściem?", wielu mężczyzn odpowiedziałoby twierdząco, mówi.?

"Sumienie jest rozpuszczalne w etanolu", mówi Vaillant. "Możesz zachowywać się bardzo źle i to czyni innych ludzi nieszczęśliwymi. Jeśli inni ludzie nie czerpią z ciebie radości, jest mało prawdopodobne, że będziesz czerpał radość od nich".

3. Zdrowi psychicznie mężczyźni tworzą kochające się związki?

Silne związki z innymi tworzyły fundamenty zdrowia psychicznego, jak wynika z badania. Podczas gdy Paine był na studiach, często zgłaszał, że jest zakochany. Ale badacze zauważyli, że dla młodego człowieka "bycie zakochanym" oznaczało posiadanie kogoś, kto się o niego troszczy, według Vaillanta. Trzecia żona Paine'a była kochająca i opiekuńcza, ale on w odpowiedzi nie szanował jej i nie dbał o nią. Każda z jego żon opisywała nieszczęśliwe małżeństwo, głównie z powodu jego alkoholizmu i strachu przed intymnością. Kiedy Paine zmarł, Vaillant doszedł do wniosku, że był jednym z najsmutniejszych przypadków w badaniu.

Miłość była tak nieuchwytna w dzieciństwie Camille, że badacze nie dawali nadziei samotnemu studentowi. Ale po swojej fatalnej hospitalizacji spędził dekady na budowaniu dużej sieci społecznej. "Tata miał wrodzoną zdolność do dawania" - powiedziała jego córka.

Kiedy zmarł w wieku 82 lat, Camille został uznany za jednego z wielkich ludzi sukcesu wśród harwardzkich mężczyzn. Według Vaillanta "Camille nie zostawił kamienia na kamieniu, dopóki nie znalazł miłości, której potrzebował, a potem chciwie ją pochłaniał."

Mężczyźni i psychologia pozytywna

Poszukiwanie ulgi w cierpieniu emocjonalnym jest ważne, ale nie należy na tym poprzestawać, mówi dr Martin E.P. Seligman, profesor Uniwersytetu Pensylwanii, który zapoczątkował ruch psychologii pozytywnej. Ludzie rozwijają się poprzez odkrywanie tego, co sprawia, że warto żyć.

W swojej książce Flourish: A Visionary New Understanding of Happiness and Well-Being, Seligman omawia swoją koncepcję PERMA, pięć kluczowych elementów dobrego samopoczucia. "Ludzie, którzy mają najwięcej pozytywnych emocji, najwięcej zaangażowania i najwięcej sensu w życiu są najszczęśliwsi i mają największą satysfakcję z życia" - mówi.

Pozytywne emocje: Te uczucia przyczyniają się do "przyjemnego życia". Obejmują one przyjemność, ciepło, komfort, uniesienie i ekstazę.

Zaangażowanie: Podczas angażującej aktywności ludzie tracą samoświadomość i przechodzą w stan przepływu. "Czas się dla ciebie zatrzymuje i jesteś jednością z muzyką" - mówi Seligman.

Relacje: Krótko mówiąc, inni ludzie mają znaczenie. Jesteśmy społecznymi "istotami ulowymi", mówi. Kiedy jednostki osiągają najwyższe stany emocjonalne, prawie zawsze znajdują się w towarzystwie innych osób, niezależnie od tego, czy śmieją się radośnie, czy zbierają się, by uczcić przełomowy moment.

Znaczenie: Każdy tęskni za "sensownym życiem", które wiąże się z "przynależnością i służeniem czemuś, co według ciebie jest większe od ciebie" - mówi Seligman.

Osiągnięcia: Osiąganie swoich celów silnie przyczynia się do poczucia dobrego samopoczucia.

Znajdź więcej artykułów, przejrzyj poprzednie wydania i przeczytaj bieżący numer "doctor Magazine".

Hot