Czy kryzys opioidowy maskuje rzeczywiste wskaźniki samobójstw?

Eksperci początkowo byli optymistami, wskazując na szereg potencjalnych przyczyn 3% spadku liczby samobójstw w skali kraju. Wielu jednak uważa, że epidemia opioidów maskuje wiele zgonów, które w rzeczywistości były samobójstwami.

Czy kryzys opioidowy maskuje rzeczywistą liczbę samobójstw?

Sara Novak

21 kwietnia 2022 r. Warunki pandemii sprzyjały katastrofie w dziedzinie zdrowia psychicznego: Izolacja, załamująca się gospodarka i tajemnicza choroba, która wycelowała w nas ze śmiertelną precyzją. Jednak podczas gdy liczba przypadków depresji i lęku rosła, pojawiła się jedna pocieszająca perspektywa: W ciągu ostatnich dwóch lat liczba samobójstw spadła.

Wszyscy myśleliśmy, że liczba samobójstw wzrośnie. Była to idealna burza: brak opieki medycznej, zwiększony stres i żałoba. Jednak gdy zaczęły napływać dane liczbowe, okazało się, że liczba samobójstw faktycznie spadła - mówi dr Paul Nestadt, psychiatra z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore.

Eksperci początkowo byli optymistami, wskazując na szereg potencjalnych przyczyn 3-procentowego spadku liczby samobójstw w skali kraju. Choć może się to wydawać nielogiczne, wskaźniki samobójstw mają tendencję do spadania w czasach kryzysu - mówi Nestadt, którego badania koncentrują się na samobójstwach. Badania dotyczące samobójstw w czasie II wojny światowej i tuż po 11 września wykazały podobne spadki.

W czasie pandemii pewną rolę mogło odegrać również zwrócenie uwagi na zdrowie psychiczne. Więcej osób szukało leczenia podczas kryzysów psychicznych, zarówno osobiście, jak i za pośrednictwem telemedycyny.

Chociaż Nestadt zgadza się, że te czynniki odegrały rolę, uważa, że liczby mogą być mylące. Jego zdaniem samobójstwa mogą być ukryte przez kryzys opioidowy w kraju.

Tylko jedna czwarta osób, które zmarły w wyniku samobójstwa, pozostawia list. A jeśli znaleziono je martwe z powodu przedawkowania, trudno jest stwierdzić, czy był to wypadek, czy nie - mówi. Badania wykazały również, że osoby z problemami związanymi z nadużywaniem substancji są bardziej narażone na śmierć samobójczą niż inne grupy.

Może być tak, że liczba zgonów z powodu przedawkowania wzrasta, co ukrywa liczbę samobójstw - mówi.

Dr Ian Rockett jest epidemiologiem na Uniwersytecie Zachodniej Wirginii. Twierdzi, że przedawkowanie narkotyków utrudnia pracę lekarzy sądowych, którzy są przepracowani i często niedofinansowani.

Jego badania, opublikowane w zeszłym roku w The Lancets EClinicalMedicine, wykazały, że liczba samobójstw w zachodnich stanach, takich jak Idaho, Montana i Wyoming, wydaje się wyższa niż w innych stanach z powodu używania broni palnej. Z kolei w tych częściach kraju, w których szalała epidemia opioidów, zgony spowodowane przedawkowaniem narkotyków były często klasyfikowane przez koronerów jako nieokreślone, prawdopodobnie pomijając te, które rzeczywiście były samobójstwami. To sztucznie zaniża liczby krajowe.

Podobnie jak Nestadt, Rockett jest sceptyczny co do tego, że liczba zgonów z powodu samobójstw spadła w czasie pandemii, a jednocześnie liczba zgonów z powodu przedawkowania wzrosła o 29% w latach 2020-2021.

Dowody niezbędne do potwierdzenia samobójstwa z powodu przedawkowania, takie jak notatka lub inne oznaki zachowań samobójczych, często nie mogą zostać znalezione podczas ustalania przyczyny zgonu przez lekarzy sądowych - mówi Rockett.

Aby lepiej udokumentować przypadki, opowiada się za stosowaniem metody zwanej autopsją psychologiczną, która łączy badanie dokumentacji medycznej i prawnej z pogłębionymi wywiadami z rodziną i przyjaciółmi zmarłego. Narzędzie to było skutecznie stosowane przez koronera hrabstwa Los Angeles od lat 50. do 80. ubiegłego wieku w celu wykrycia pewnej liczby samobójstw z użyciem barbituranów, ale później zrezygnowano z niego ze względu na koszty.

To narzędzie może być pomocne, jeśli naprawdę zależy nam na uzyskaniu wysokiej jakości danych dotyczących samobójstw" - mówi.

Hilary S. Connery, profesor psychiatrii w Harvard Medical School, twierdzi, że dane z niektórych części kraju, w których dostęp do opieki psychiatrycznej jest lepszy, a przepisy dotyczące kontroli broni silniejsze, mogą wykazać zmniejszenie liczby samobójstw. Badania wykazały, że ograniczenie dostępu do broni palnej zmniejsza liczbę samobójstw.

Connery nie jest jednak przekonany, czy dane te odzwierciedlają rzeczywiste liczby. Systemy opieki zdrowotnej dotknięte pandemią były już wcześniej obciążone zgonami spowodowanymi przez narkotyki.

Jak twierdzi, brakuje środków, a w wielu częściach kraju dochodzenia w sprawie przyczyn zgonów prawie w ogóle się nie odbywają.

Samobójstwa i przedawkowania narkotyków mogą zdarzać się w skupiskach, kiedy ludzie stają się znieczuleni na śmierć, mówi Connery, który jest także dyrektorem klinicznym Oddziału Alkoholu, Narkotyków i Uzależnień w szpitalu McLean w Belmont, w stanie Massachusetts.

Na przykład, gdy ktoś umiera śmiercią samobójczą, zwiększa się ryzyko, że jego rówieśnicy zrobią to samo, ponieważ są na to narażeni. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy inni członkowie grupy są narażeni na podobne czynniki stresogenne, takie jak wojna, przemoc w społeczności lokalnej, ubóstwo i wykluczenie.

Dokładne dane z nadzoru w czasie rzeczywistym pomogłyby w identyfikacji osób zagrożonych - mówi Connery.

Musimy przestać pracować w silosach, ponieważ samobójstwa i przedawkowania to powiązane ze sobą problemy o podobnych czynnikach ryzyka, a w wielu przypadkach zapobieganie może wymagać nakładania się działań - dodaje.

Doktor Jill Harkavy-Friedman, która kieruje programem grantów badawczych Amerykańskiej Fundacji na rzecz Zapobiegania Samobójstwom, uważa, że wzrost liczby zgonów z powodu przedawkowania jest w dużej mierze spowodowany fentanylem, wysoce toksyczną substancją używaną do cięcia heroiny i kokainy. Zgadza się ona, że część ze 100 tys. zgonów spowodowanych narkotykami w 2020 r. mogła być zamierzona, ale twierdzi, że liczba samobójstw prawdopodobnie ogólnie spadła z powodu zwrócenia większej uwagi na zdrowie psychiczne.

Zachęcaliśmy ludzi, by szukali pomocy, gdy są w trudnej sytuacji, i wygląda na to, że ich słuchali" - mówi.

Harkavy-Friedman zauważa również, że liczby te spadały już w 2019 roku, częściowo dlatego, że byliśmy bardziej otwarci na rozmowy o samobójstwach, które kiedyś były tematem zakazanym.

Jesteśmy bardziej otwarci na rozmowę o tym w sposób, który sprawia, że ludzie czują się mniej samotni" - mówi.

W przypadku grup, które mają dostęp do opieki, wydaje się, że to działa. Eksperci ogólnie zgadzają się, że obecnie dostępnych jest więcej narzędzi i lepiej rozumiemy problem samobójstw niż w przeszłości. Mimo to dane mogą nie odzwierciedlać tego, co naprawdę dzieje się w naszym społeczeństwie, mówi Connery.

Na przykład, gdy sałata rzymska zostanie skażona bakterią E. coli, niemal natychmiast powiadamiany jest cały kraj" - mówi. Ten sam model można by wykorzystać do zapobiegania samobójstwom. Dysponując podobnymi danymi w czasie rzeczywistym, moglibyśmy wkroczyć do akcji i powstrzymać przynajmniej część z tych zgonów".

Nadmierne napiętnowanie związane z uzależnieniem od narkotyków i samobójstwami uniemożliwia ludziom uzyskanie potrzebnej pomocy i powoduje niepotrzebną utratę życia - mówi Connery. W ostatecznym rozrachunku, niezależnie od tego, czy jest to samobójstwo czy przedawkowanie, ludzie ci i tak umierają, często w bardzo młodym wieku.

Jeśli Ty lub ktoś, kogo znasz, rozważa popełnienie samobójstwa, skontaktuj się z National Suicide Prevention Lifeline pod numerem 1-800-273-TALK (8255), wyślij sms o treści "STRENGTH" do Crisis Text Line pod numer 741-741 lub odwiedź stronę suicidepreventionlifeline.org.

Hot