Technologia musi odgrywać główną rolę w proponowanej reformie opieki zdrowotnej, aby ograniczyć koszty, poprawić dostęp i ratować życie. Ale czy będziemy musieli poświęcić naszą prywatność, aby osiągnąć te wzniosłe cele?
Technologia musi odgrywać główną rolę dla proponowanej reformy opieki zdrowotnej, aby ograniczyć koszty, poprawić dostęp i uratować życie. Inteligentny, wszechobecny system elektronicznej dokumentacji medycznej jest z pewnością dużą częścią pakietu, ale czy będziemy musieli poświęcić naszą prywatność, aby osiągnąć te wzniosłe cele?
Kluczową częścią reformy opieki zdrowotnej jest wykorzystanie technologii do rozwiązania wielu problemów, takich jak dostęp, wartość i koszty, mówi były senator Bill Frist, R-Tenn, były chirurg przeszczepiający płuca serca. Swoje uwagi przedstawił na konferencji General Electric Healthymagination w Nowym Jorku.
Ale o co dokładnie chodzi w tym całym szumie?
Elektroniczna dokumentacja medyczna: Obietnica
Elektroniczna dokumentacja medyczna jest cyfrową i przenośną wersją obecnego systemu dokumentacji papierowej, która byłaby dostępna dla wszystkich lekarzy. Oznacza to, że za każdym razem, gdy widzisz nowego lekarza, mógłbyś przestać wypełniać niekończące się papierowe formularze, ponieważ twój lekarz mógłby uzyskać dostęp do wszystkiego o tobie na komputerze.
"Wyobraź sobie świat, w którym wszystko, co ważne o pacjencie, jest znane lekarzowi przy pierwszej wizycie, mówi Andrew Rubin, wiceprezes NYU Medical Center Clinical Affairs and Affiliates w Nowym Jorku. Rubin mówi, że nie chodzi o poznanie twoich sekretów medycznych, ale o dzielenie się ważnymi informacjami z lekarzami, którzy mogą nie znać twojej historii.
Żaden lekarz nie posiada obecnie kompletnej dokumentacji medycznej od kołyski do grobu i w rezultacie wiele rzeczy umyka uwadze, mówi Marie Savard, MD, profesor nadzwyczajny medycyny wewnętrznej na Uniwersytecie Pensylwanii w Filadelfii i autorka książki How to Save Your Own Life.
Wiemy, że zdolność do postawienia diagnozy opiera się bardziej na dokumentacji medycznej i historii niż na badaniu krwi i egzaminie.
Posiadanie historii choroby z całego życia daje pewność, że diagnoza jest dokładniejsza i że popełnimy mniej błędów" - mówi Savard.
Jednak elektroniczny rekord medyczny jest tak dobry, jak jego dostępność. Wszystkie te korzyści są możliwe tylko wtedy, gdy informacje znajdują się w otwartej sieci i każdy z uprawnieniami ma do nich nieograniczony dostęp.
Rubin zgadza się z tym: Musimy być w stanie wdrożyć elektroniczny rekord medyczny, w którym lekarze mogą rozmawiać ze sobą o pacjentach, a szpitale i lekarze mogą komunikować się tam i z powrotem oraz dzielić się krytycznymi informacjami na temat wykonanych testów i poprzednich diagnoz, tak aby każdy zaangażowany miał historię medyczną pacjenta na wyciągnięcie ręki,
W ostatecznym rozrachunku pozwoli to zaoszczędzić pieniądze dzięki ograniczeniu liczby niepotrzebnych, powtarzanych badań i skróceniu czasu potrzebnego na postawienie diagnozy - mówi Rubin.
Ale to również otwiera zupełnie nową puszkę robaków.
EMR: pułapka prywatności
Posiadanie informacji finansowych w sieci to jedno, ale informacje o stanie zdrowia to zupełnie inna historia. Wiele osób obawia się, co mogłoby się stać, gdyby ich dane medyczne dostały się w niepowołane ręce.
Korzyści z EMR są realne, ale są też bariery, mówi Savard. Informacje dotyczące opieki zdrowotnej są najbardziej prywatne, a zabezpieczenia nie mogą być wystarczająco silne i możemy nigdy nie pokonać tej bariery.
Czynnik strachu jest dwojaki: ogólne bezpieczeństwo w Internecie i poufność, mówi C. Martin Harris, MD, główny informatyk w Cleveland Clinic w Ohio.
Większość ludzi naprawdę oczekuje, że organizacja będzie zarządzać bezpieczeństwem technicznym, takim jak zagrożenie ze strony hakerów, mówi. Na tym froncie, obawy C i ich antidotum -- są wśród tych samych, które są dla robienia zakupów świątecznych z kartą kredytową.
Różnica jest naprawdę związana z poufnością dokumentacji medycznej, mówi. Obawa jest taka, że ktoś, powiedzmy przewoźnik ubezpieczeniowy, może uzyskać dostęp do informacji i wykorzystać je przeciwko tobie.
Chociaż nie można zapobiec takiemu naruszeniu, pewne zabezpieczenia mogą uczynić je mniej kuszącym dla wszystkich potencjalnych podglądaczy. Ścieżki audytu w niektórych systemach mogą powiedzieć, kto, kiedy i na jaką stronę spojrzał, mówi Harris. To może być główny czynnik zniechęcający.
Każda sieć bezpieczeństwa zostanie wystawiona na próbę, jeśli zostanie opracowany i wdrożony uniwersalny elektroniczny rekord medyczny, mówi Rubin.
EMR: Kto powinien zapłacić rachunek?
Kwestia prywatności jest jedną z głównych barier, ale koszt jest drugą. Ashish Jha, profesor nadzwyczajny polityki zdrowotnej i zarządzania w Harvard School of Public Health, szacuje, że wprowadzenie tych systemów może kosztować od 20 do 200 milionów dolarów na szpital w ciągu kilku lat. Jeden gabinet lekarski kosztowałby około 50 000 dolarów.
Obecnie mniej niż 10% szpitali w USA korzysta z elektronicznej dokumentacji medycznej w podstawowym zakresie, stwierdził.
Inne badania szacują całkowity koszt na 75 miliardów dolarów do 100 miliardów dolarów w ciągu 10 lat.
Koszty są astronomiczne, mówi Savard.
Prezydent Obama ma nadzieję zrównoważyć te koszty, oferując łącznie 20 milionów dolarów w funduszach stymulacyjnych dla szpitali i lekarzy, którzy wykazują znaczące wykorzystanie elektronicznej dokumentacji medycznej do 2011 roku. Znaczące wykorzystanie oznacza, że dostawcy usług zdrowotnych używają elektronicznej dokumentacji medycznej, wymieniają dane i składają informacje do rządu na temat klinicznych środków jakości.
Ustawa o stymulacji ma tendencję do zdejmowania bezpośrednich kosztów z lekarzy, ale jest to model refundacyjny, więc lekarze muszą najpierw dokonać inwestycji i używać systemu prawidłowo, aby odzyskać swoje pieniądze, mówi Harris.