Zastanawiasz się nad posiadaniem trzeciego dziecka? Mama trójki dzieci, Diedre Anthony, dzieli się tajnikami swojego codziennego życia rodzicielskiego.
Jak to jest mieć trójkę dzieci
Diedre Anthony, w rozmowie z Rachel Reiff Ellis
Zawsze chcieliśmy z mężem mieć trójkę dzieci. Byłam najstarsza z czwórki dzieci i uwielbiałam być z dużej rodziny. Mój mąż był jedynym dzieckiem swoich rodziców, ale miał przyrodnie rodzeństwo, które miało 18 i 20 lat, kiedy się urodził. Różnica wieku między nimi odegrała dużą rolę w jego pragnieniu posiadania trójki własnych dzieci, które miałyby się nawzajem jako towarzysze zabaw.
Wiedzieliśmy też, że chcemy ponownie przeanalizować nasz plan trójki dzieci po pojawieniu się każdego z nich. Moja mama została w domu, by opiekować się mną i moimi braćmi, ale ja miałam być mamą pracującą, więc musiałam się upewnić, że poradzę sobie z równowagą między pracą a życiem prywatnym.
Tworzenie naszej pięcioosobowej rodziny
Kiedy urodziła się nasza najstarsza córka, Melody, byliśmy zachwyceni. Była łatwym dzieckiem, co przekonało nas do tego, aby szybko zrobić to wszystko jeszcze raz. Zaszłam w ciążę z Daphne, gdy Melody miała 14 miesięcy. Ale przejście na dwójkę dzieci było większym wyzwaniem niż się spodziewałam. Daphne miała kolkę, a ja miałam infekcję blizny po cesarskim cięciu. To nie był wspaniały, cudowny czas, jaki sobie wyobrażałam.
Po około 6 miesiącach, w końcu osiedliliśmy się w małym słodkim miejscu. Znalazłem swój rowek jako mama dwójki, częściowo dlatego, że kolka ustąpiła, a także dlatego, że wszyscy lepiej spali.
Początkowo chcieliśmy, aby wszystkie nasze dzieci były w odstępie 2 lat, abyśmy mogli przejść przez fazę niemowlęcą za jednym razem, mieć cały sprzęt, poradzić sobie z nieprzespanymi nocami, a następnie przejść do następnej fazy. Ale oczywiście, nie zawsze można zaplanować takie rzeczy. Na początku byłam zdruzgotana, gdy ten rozstaw nie wypalił. Ale teraz myślę, że urodzenie naszego dziecka, Juliana, 4 lata po Daphne było błogosławieństwem. Nigdy nie potrzebowałam monitora do dziecka, ponieważ za każdym razem, gdy Julian wydawał pojedyncze chrząknięcie, Daphne przylatywała i mówiła: "Mamo, dziecko się obudziło! Większa różnica wieku pozwoliła jej naprawdę wziąć odpowiedzialność za swoją rolę jako starszej siostry.
A ja miałam wbudowaną pomoc! Dziewczynki były zbyt młode, by opiekować się dziećmi, ale były wspaniałymi pomocnikami. Nauczyły się odpowiedzialności. Oczywiście były chwile, kiedy radziliśmy sobie z ich obawami, że najbardziej kocham dziecko, ale dało mi to możliwość powiedzenia, Hej squirt, kocham cię, twoją siostrę i twojego brata, wszystkie trzy. Dziecko po prostu potrzebuje teraz innych rzeczy, tak jak ty, kiedy byłeś dzieckiem.
Krzywa uczenia się wielu dzieci
Może się to wydać zaskakujące, ale dla mnie najtrudniejszym przejściem w rodzicielstwie nie było dodanie trzeciego dziecka. To było przejście z jednego dziecka na dwoje. Z pierwszym, wszystko jest związane z tą jedną małą osobą. Wszystko jest wielkim kamieniem milowym. Więc kiedy pojawia się drugie, czujesz konflikt: Czy będę w stanie rozłożyć swój czas i miłość między dwoje dzieci? Jak zapewnić mojemu drugiemu dziecku to samo doświadczenie, co pierwsze? Jest wiele nowych zmartwień.
Kiedy pojawia się trzecie dziecko, wiesz, że masz więcej niż wystarczającą ilość miłości. Czujesz się również bardziej doświadczony jako rodzic i nie zastanawiasz się tak bardzo nad sobą. Twoje poprzednie doświadczenia zbudowały twoją rodzicielską odporność. Na przykład raz przetrwałaś trening nocnika, przetrwasz go ponownie.
Teraz, jeśli chodzi o siedzenie, to nie ma mowy. Życie to zdecydowanie żonglerka, kiedy rodziców jest więcej, niezależnie od tego, czy jest się samotnym rodzicem, czy ma się partnera. To jeden z powodów, dla których ćwiczyłam noszenie dziecka z moim synem - zabrakło mi rąk! Znalezienie opiekunki do dziecka również staje się trudniejsze - i droższe. Poproszenie babci o przypilnowanie jednego dziecka to jedno, trójka to zupełnie inna historia. Potrzebujesz więcej miejsca w domu i w samochodzie. Logistyka wakacji dla pięcioosobowej rodziny nie zawsze jest łatwa do zrealizowania.
Ostatecznie jednak, dla mnie, zalety posiadania trójki dzieci znacznie przewyższają wady. Moje serce ciągle się przepełnia. Uwielbiam patrzeć, jak moje dzieci współdziałają ze sobą. Z radością obserwuję, jak rosną i zmieniają się. A kiedy ma się trójkę, można przeżywać te kamienie milowe jeszcze raz i jeszcze raz.
Codzienne życie z trójką dzieci
Mój mąż jest rolnikiem, a ja doradcą szkolnym. Jeszcze rok temu nie mieszkaliśmy na farmie, więc nie było go przez długie godziny każdego dnia. Zazwyczaj byłam samotnym rodzicem przez większość sezonu rolniczego, który trwa od kwietnia do końca listopada.
Odkąd przeprowadziliśmy się na farmę, wszystko jest łatwiejsze. Muszę być w pracy tuż po 7, więc wstaję między 5 a 5:30 każdego ranka, aby zrobić kilka rzeczy, zanim obudzę dzieci. Staram się zrobić przynajmniej jedno pranie każdego dnia. Z trójką dzieci i mężem rolnikiem, spędzamy dużo czasu na zewnątrz, więc wydaje się, że pranie jest zawsze do moich gałek ocznych!
Teraz, gdy dziewczyny są 7 i 9, mogą pomóc z obowiązkami, więc to nie tylko ja robię to wszystko. Jeden rzecz Ive znajdował jest że z dwa pracującymi rodzicami, weekendy mogą wypełniający up w pośpiechu z doganiającymi chores zamiast zabawa, i prowadzić frustracja naprawdę szybko. Więc ustawiam czas odcięcia dla zadań domowych. Mamy też wyznaczony czas dla rodziny, np. piątkowe wieczory filmowe, na które moje dzieci bardzo czekają.
Partnerzy w rodzicielstwie
Razem z mężem stanowimy dobry zespół wychowawczy. Oboje jesteśmy dość spokojnymi, wyluzowanymi ludźmi, którzy idą z prądem. Zazwyczaj, gdy jestem zestresowana, on jest spokojny i vice versa. Dobrze nam się razem pracuje.
Bycie na tej samej stronie o tym, jak się wychowuje, czyni rzeczy o wiele łatwiejszymi, ponieważ może to być naprawdę stresujące. Zawsze coś się dzieje. Ktoś zawsze krzyczy, z dobrego lub złego powodu. I jeżeli tylko jeden partner niesie większość ładunku, to może łatwo zagrać w upadek związku.
Na początku naszego rodzicielskiego życia, mój mąż i ja wymyśliliśmy kontrakt intymności. Rezerwujemy dwie konkretne noce w tygodniu jako nasz wspólny czas. Dodatkowo, on przejmuje sobotnie poranki i daje mi czas dla siebie, aby pisać, przeglądać sklep lub robić cokolwiek chcę. Na początku brzmiało to naprawdę głupio, ale wyodrębnienie tego celowego czasu okazało się zbawienne, zarówno dla naszego małżeństwa, jak i dla naszego zdrowia psychicznego.
Jak wychowujemy nasze dzieci
Jesteśmy wielorasową, wielokulturową rodziną. Mój mąż urodził się i mieszkał całe życie na południu. Ja zostałam wychowana przez jamajskich rodziców w Sumter, SC. Nasze dzieci uwielbiają kurczaka, który był pocieszeniem mojej młodości, a także dobre południowe makarony i chleb kukurydziany.
Dorastałem w bazie wojskowej, gdzie większość rodziców szybko dyscyplinowała mówiąc: Jaki jest problem? Napraw to i tyle. Ale moje doświadczenie w doradztwie nauczyło mnie innego podejścia. Staram się nauczyć moje dzieci słów, aby wyjaśnić ich problemy i mieć język rozwiązywania problemów. Zamiast czuć się z nimi sfrustrowana, mogę powiedzieć: OK, sięgnij do swojej skrzynki z narzędziami. Czego się nauczyłeś, co może pomóc w rozwiązaniu tego problemu?
Zawsze chcę, aby moje dzieci czuły się komfortowo rozmawiając ze mną, nawet jeśli są w błędzie. Chcę, żeby wiedziały, że je słyszę i znam. Na przykład moja najstarsza jest bardzo zmotywowana. Przypominam jej więc, że popełnianie błędów jest w porządku, ale trudniej jest się od nich odbić, gdy nie było się szczerym. Moja średnia córka jest zazwyczaj dość otwarta i przejrzysta, ale jest uparta jak mało kto. Jeśli więc chcę, żeby coś zrobiła, najpierw ją chwalę. Mówię: "Myślę, że to jedzenie smakowałoby o wiele lepiej, gdybyś pomogła mi w kuchni. A jej oczy się rozświetlają.
Wiedza o tym, jak wasze dzieci się uczą, a także jak chcą dawać i otrzymywać miłość, jest bardzo ważna. Nie tylko pomaga ci to w rodzicielstwie, ale pomaga ci mieć lepsze relacje, co na koniec dnia jest ostatecznym celem.